reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wzbogacamy diete naszego malenstwa/wszystko o karmieniu

Szopek, z tym sokiem produkowanym z soku zagęszczonego to moim skromnym zdaniem jest tak (wprawdzie pewności nie mam, ale tak mi się wydaje), że wyciskają sok z owoców w lecie kiedy owoców jest dużo, następnie zagęszczają go poprzez odparowanie części wody (mniejsza objętość, itp), a potem przed napełnieniem butelek czy kartonów rozcieńczają wodą do poprzedniej objętości. Witamina C to naturalny "konserwant".


Mikuś nadal tylko na cycu. Jakoś mi przykro na myśl, że za jakiś czas nie będzie już jadł z cyca.... i może dlatego na razie nic nie wprowadzam.

Coś w tym jest:tak:. Natomiast , ze wit c jest konserwantem to wiem, tyle ,że soczek sam w sobie już ma wit c. wszędzie nawalone tej wit c ( w pokarmach przeze mnie spożywanych) już po uszy Miko jest wypełniony wit c.

Przykro , przykro. Ja mam malutko mleka, karmię tak towarzysko dla samego faktu przytulania. Nie wiem jak długo po skończeniu 6 miesiąca będę cycolić, bo im bliżej 6 miesiąca tym bardziej mi żal.

Szopek ja tez niestety ze wzgledu na rodzinke jestem raczej zmuszona dawac Ani mieso_Obawiam sie ,ze gdybym ja nie dawala to babcia (moja tesciowa ) na pewno by Ani cos przemycila.Tesciowa zna mnie juz 10 lat a jeszcze namawia mnie na nalesniki smazone na smalcu czy jakas zupke na malej ilosci mieska.
Ania dostala ostatnio jakies miesne sloiczki i mimo tego ,ze juz jest w odpowiednim wieku to mam opory zeby jej to podac.Chyba miesnymi daniami tatus bedzie karmil Anie.

Naleśniki na smalcu:szok: Mnie ciagle próbują oszukać rozne ciotki, ale smalec krzepnie szybko na talerzu...
Kiedys wyjechalismy na plener ( obiady w cenie pobytu) i była możliwość wyboru wegetariańskich posiłków. Byłyśmy takie we 3.Pierwszy obiad a my dostajemy żur. One jedzą, a ja nie lubię zup, wiec z nudów kręcę hohlą w zupie. I co znajduję... ten trójkącik od kiełbasy, to wiązanie takie...Dają drugie a tam kasza, jajko sadzone i ogórek kiszony który był jak podeszwa od buta. Poszłyśmy na kuchnię interweniować a kucharka mówi, ze jak się dowiedziała , ze ma być jarsko to wyjęła KOŚĆ z zupy. Powiedziałam jej, ze nie jemy też jajek. Jemy, jemy ale inaczej byśmy dostawali codzień jajka -śniadanie , obiad, kolacja.
Od tamtej pory każdy zazdrościł nam posiłków. Miałyśmy surówki kiedy inni mieli ogóry, serki, jogurciki a inni jedli wędlinę III kategorii.

To mięso w słoiczku jest w takim stanie, ze moze jak sie człowiek nie będzie zastanawiał, to jakoś przejdzie, bo to zwykłe papu. Ja np. mogę zrobić mielone dla P, bo to mięso jest już takie ...abstrakcyjne. Robi się to jak kotlety ryżowe. Natomiast zwykłej sztuki mięsa nie mogę, bo to wygląda jak ciało. Wątróbka to masakra...
 
reklama
Moja na razie je tylko jabłuszko bo to pierwszy tydzien wprowadzania Ale aż sie trzesie z uciechy jak jej dajemy i żadnego problemu z jedzeniem nie miała :-)
Bardziej jej smakuje bobovity niż gerbera bo słodsze
A surowe jabłko czasem mi też działa na żołądek wiec na razie pozostaniemy przy słoiczkowych jak podrośnie to jej dam naturalne:happy2:
 
Ja nie wiem czy dobrze robiłam ale ja je ugotowałam te jabłka. Nie wiem czemu wydawało mi się to oczywiste. Marchew też przecież gotowaną się podaje. Teraz już mi się nie wydaje takie oczywiste ale nic Dominiczkowi nie było.
Pogrzebałam ( już po fakcie samowolki kulinarnej) na internecie i znalazłam coś takiego , dla tych które chcą same tworzyć Papki i Przeciery - www.osesek.pl - Z miłości do Dziecka. Portal dla Rodziców
 
Mam takie pytanie.
Karmię mieszanie,( najpierw pierś , potem butla) i od jakiegoś czasu Dominik przysysa się na minutę najwyżej , potem puszcza i się śmieje, gada, łapakę do buzi pacha. Jak najedzony.Próbuję kontynuować ale on się odwraca. Nie daję butli bo chcę " zmusić " do piersi i on w końcu jest już tak bardzo głody, ze marudzi, ale jak złapie pierś to znowu puszcza. I tak w kółko aż daje mu butlę bo on już wchodzi w płacz.
Rano i czasami jak nie ma humoru to normalnie ssie.
Myślałam, ze po prostu w dzień ma za dużo wrażeń i się nie może skupić. Więc go wyciszam. Idziemy do innego pokoju, cicho, spokojnie.Nie pomaga, zaczyna się śmiać po minucie .
W dodatku zaczął źle się przyssawać i znowu mnie bola sutki jak na początku karmienia. Próbowalam zmieniać pozycje karmienia ale nic z tego.

Mam niewiele tego mleka w piersi ale zależy mi, zebu jeszcze z 2 miesiące pokarmić.
O co w tym wszystkim chodzi?
 
szopek
wygląda na to że Dominik preferuje już bardziej butelkę, nie ma się co oszukiwać tak to wygląda. Dlatego też ssie inaczej, tak jaby łapał smoczek od butelki.
Dlatego karmienie mieszane jest związane z ryzykiem odrzucenia piersi lub czasami na odwrót butelki.
 
reklama
Witam i ja, Nasz mały cwaniak od przedwczoraj dostaje jabłuszko z Gerbera i jest zachwycony:-D a jaka jest rozpacz, jak już nie ma nic na łyżeczce :szok: dzisiaj o mało łyżeczki by nie połknął tak ją oblizywał z każdej strony...:sorry2:
 
Do góry