_WiKtOriA_
Szczęśliwa mama
- Dołączył(a)
- 6 Listopad 2007
- Postów
- 4 876
Dotkass nie chodzilo mi o to ze ja sadzam na sile tylko pisze jak jest bo znam takie przypadki o jakich wlasnie piszesz. Albo roczne dzieci 300ml mleka 3,2% plus manna
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
eee. one były zwykłe. w smaku przeciętne jak inne , ale miały naklejki i była reklama w tv . były jeszcze takie kremiki z naklejkami Barbie.Szopek...kuku-ruku, przypomniałaś i wspomnienia wróciły, pamiętam te wafelki, były pyszne, codziennie po szkole szłam kupić co najmniej jednego ;-)
Soczki orange, czekolady -to pamiętam i jeszcze gumy miętowe w listkach niemieckie-szał:-):-):-) Ale tych wafelków nie znajuMój ojciec przywoził masę słodyczy z Niemiec, soczki pomarańczowe "Orange" ze słomką, budynie waniliowe, albo czekoladowe, czekolady Nussbeissera z orzechami, którą się zajadałam , żelki HARIBO i inne, potrafił za jednym razem przywieźć kilka dużych pudeł tego wszystkiego...a mleczko w tubce mniam, pamiętam, że jadłam do momentu, aż mi się słabo zaczynało robić , ale i tak najbardziej lubiłam świerzy, gorący chleb, cały potrafiłam siedząc pod blokiem z kumpelą zjeść i musiałam lecieć po drugi
z wątku żywienia dzieci zrobił się nam wspominkowo żywieniowy ;-)