reklama
szopek
Mama Kniazia Burubara
- Dołączył(a)
- 25 Grudzień 2007
- Postów
- 3 095
2 dni temu zrobiłam tak fatalną zupę, ze brak słów. Sama myślałam, ze pawia puszczę. Mam traumę ze szpitala- dzień po cesarce jak byłam mega głodna, dali kleik na wodzie( i kazali jeść bo inaczej mleko będę miała fatalne, w ogóle zagłodzę dziecko). No, to ta zupa, tak samo śmierdziała. Rozgotowany ryż, kurczak, pietruszka i ziemniak, dużo ziemniaka. Zioła mi wyszły chwilowo, wiec dałam sklepowy majeranek tylko.
Myśłam, zeby nie dać mu takiego szajsu ale i tak ostatnio nie jadł to co tracę...i zjadł.
Łaskawie wreszcie znowu wrócił do spożywania posiłków łyżeczką.:-)
Myśłam, zeby nie dać mu takiego szajsu ale i tak ostatnio nie jadł to co tracę...i zjadł.
Łaskawie wreszcie znowu wrócił do spożywania posiłków łyżeczką.:-)
panna_migotka
Mama Igusi/Majowe Mamy'08
Szopek, no widzisz, jakie dzieci mają odmienne od naszych smaki? :-)
Co do kaszek, to na jakiś czas przestałam dawać, bo dawałam na kolację łyżeczką, ale były takie cyrki, że głowa mała. Z butli też nie chciała. Ostatnio moja mama stwierdziła, że muszę znów jej dawać bo fałdki z nóżek jej znikają Ale pomyślałam sobie, może faktycznie dam. I teraz zjada kaszkę rano, jak jest naprawdę głodna i nie ma już cyrków. Ja oczywiście daję bezmleczną - o wiele lepsza wychodzi, jak najpierw rozpuści się w wodzie kaszkę, a dopiero w tej kaszy mleko. Wtedy jest bez grudek i moja chętniej je.
Zaczęłam też podawać gluten, na razie w małych ilościach. Nie widzę żadnego uczulenia, a jadła już 2 razy zupkę z kluseczkami. Mam nadzieję, że chociaż to mogę jej dawać.
Co do kaszek, to na jakiś czas przestałam dawać, bo dawałam na kolację łyżeczką, ale były takie cyrki, że głowa mała. Z butli też nie chciała. Ostatnio moja mama stwierdziła, że muszę znów jej dawać bo fałdki z nóżek jej znikają Ale pomyślałam sobie, może faktycznie dam. I teraz zjada kaszkę rano, jak jest naprawdę głodna i nie ma już cyrków. Ja oczywiście daję bezmleczną - o wiele lepsza wychodzi, jak najpierw rozpuści się w wodzie kaszkę, a dopiero w tej kaszy mleko. Wtedy jest bez grudek i moja chętniej je.
Zaczęłam też podawać gluten, na razie w małych ilościach. Nie widzę żadnego uczulenia, a jadła już 2 razy zupkę z kluseczkami. Mam nadzieję, że chociaż to mogę jej dawać.
iwonka2006
Szczesliwa mamusia!
- Dołączył(a)
- 22 Marzec 2006
- Postów
- 13 692
Ja daje kaszki mleczno ryzowe bobowity,nie ma grudek a kaszki je 3 razy na dobe.Ulubiona jest bananowa w granatowym opakowaniu,taka na dobranoc czy cos w tym stylu.Jest bardzo slodka ale apetyczna.No i jak pisalam daje jej w butli dkla mojej i jej wygody.Butla gestej kaszki znika w ciagu minuty.
Dawalam jej sprobowac pomidorka bez skory,kiszonego ogorka.Jadla nalesnika.Kapustke mloda.A tak w sumie nic wiecej z nowosci.
Taka ryzanke to i moja lubi zjesc.Ja gotuje czesto dla nas,tylko z dodatkiem koperku.
Dawalam jej sprobowac pomidorka bez skory,kiszonego ogorka.Jadla nalesnika.Kapustke mloda.A tak w sumie nic wiecej z nowosci.
Taka ryzanke to i moja lubi zjesc.Ja gotuje czesto dla nas,tylko z dodatkiem koperku.
kwiateczek
majowa mama `08
J atez daje kaszke rano i wieczorembobovite mleczna i bez:-)teraz mamy mleczna owsianke na sniadanko a na noc bez mleczna brzoskwinkemleczko mamy nr3 wiec rozrabiamy z mleczkiem.Daje na przemian jesli rano jest mleczna to wieczor bez a jak sie skoncza to zamieniam,wieczorem ostatnio byla na noc wieloowocowa ktora bardzo smakuje Konradkowi:-)a rano jablkowa:-)
Ogolnie jadl rzodkiewke,kapuste biala,dynie szczypiorek,dzis chcialam zeby sprobowal pieroga z serem ale przespalale zamroze to jeszcze na tyg sprobujedzis pieegniarka powiedziala ze powinien jesc to co myzajdl tez kawalek winogrona wczoraj,maline swierza i banana:-)wszystko jest oki ach i gruszke i brzoskwinie swierza tez ale ta akurat mu niesmakowala
Ogolnie jadl rzodkiewke,kapuste biala,dynie szczypiorek,dzis chcialam zeby sprobowal pieroga z serem ale przespalale zamroze to jeszcze na tyg sprobujedzis pieegniarka powiedziala ze powinien jesc to co myzajdl tez kawalek winogrona wczoraj,maline swierza i banana:-)wszystko jest oki ach i gruszke i brzoskwinie swierza tez ale ta akurat mu niesmakowala
Kathy_24
Mamusia Neli i Oliwierka
A my jemy sobie tak:
Po przebudzeniu:godz.ok 6.00-butla ale przeważnie cycek (juz powoli kończymy ale mi tak wygodnie nie muszę wstawać...)i tak śpimy do 8 .00,potem jemy kaszkę przewaznie z nestle aale bobovitę tez daje na gesto łyżeczką od poczatku je jak w butli z mlekiem rozrobie to połowy nie wypijePotem idziemy w kime ok. 9.00 i potrafi mi spać góra nawet do 12.00 ale zależy w jaki dzień...
Przeważnie o 11.30 punkt sie budzi.I o godzinie 12.00 jemy zupkę lub obiadek (przeważnie ze słoika jak dotąd)I nier zawsze jest ale czasem podaje za jakieś 2h (ok.14.00 drugie danie np.jakieś mięsko z warzywami itp..
Ok.16.30 podaje deserek (podwieczorek)jogurcik lub owoce z biszkoptami .
A ok.godziny 19.00 robimy znowu butlę z mlekiem i wtedy kapiel i sen do 5.30-6.00:-)Oprócz tego podaje jej chlebek,biszkopty,chrupki ,soczki ,wodę,cherbatki i powoli jakieś inne wprowadzam i obserwuje bo ma wysypkę na ciele wszedzie s wsumie!
Po przebudzeniu:godz.ok 6.00-butla ale przeważnie cycek (juz powoli kończymy ale mi tak wygodnie nie muszę wstawać...)i tak śpimy do 8 .00,potem jemy kaszkę przewaznie z nestle aale bobovitę tez daje na gesto łyżeczką od poczatku je jak w butli z mlekiem rozrobie to połowy nie wypijePotem idziemy w kime ok. 9.00 i potrafi mi spać góra nawet do 12.00 ale zależy w jaki dzień...
Przeważnie o 11.30 punkt sie budzi.I o godzinie 12.00 jemy zupkę lub obiadek (przeważnie ze słoika jak dotąd)I nier zawsze jest ale czasem podaje za jakieś 2h (ok.14.00 drugie danie np.jakieś mięsko z warzywami itp..
Ok.16.30 podaje deserek (podwieczorek)jogurcik lub owoce z biszkoptami .
A ok.godziny 19.00 robimy znowu butlę z mlekiem i wtedy kapiel i sen do 5.30-6.00:-)Oprócz tego podaje jej chlebek,biszkopty,chrupki ,soczki ,wodę,cherbatki i powoli jakieś inne wprowadzam i obserwuje bo ma wysypkę na ciele wszedzie s wsumie!
pola_1981
Majowa Mamusia Synusia
- Dołączył(a)
- 4 Styczeń 2008
- Postów
- 1 871
Wczoraj własnie ugotowałam Szymonowi taką ryzankę.Ja daje kaszki mleczno ryzowe bobowity,nie ma grudek a kaszki je 3 razy na dobe.Ulubiona jest bananowa w granatowym opakowaniu,taka na dobranoc czy cos w tym stylu.Jest bardzo slodka ale apetyczna.No i jak pisalam daje jej w butli dkla mojej i jej wygody.Butla gestej kaszki znika w ciagu minuty.
Dawalam jej sprobowac pomidorka bez skory,kiszonego ogorka.Jadla nalesnika.Kapustke mloda.A tak w sumie nic wiecej z nowosci.
Taka ryzanke to i moja lubi zjesc.Ja gotuje czesto dla nas,tylko z dodatkiem koperku.
U nas kaszka 2-3 razy dziennie i z butli, bo własnie jest na zasypianie.
Od początku je mleczne kaszki bobovity.
A co do innego jedzenia, to moje dziecko, podobnie jak Klaudia Iwonki, już praktycznie wszytskiego spróbowało.
Na śniadanko w weekend je jajeczniczkę, paróweczki .
Ostatnio spróbował mięska z sosikiem i baaaaaardzo mu smakowało.
Od 5tego miesiąca je normalny krupniczek, najpierw na drobiu, a od jakiegoś czasu taki jak my.
Je chlebek z wędlinką (staram się kupowaś takie mało wędzone lub szyneczkę prasowaną) lubi ogórkową... nie znosi pomidorówki
a tak to chyba czas na to, żeby dziecko zaczęło już jesć powoli "dorosłe " obiadki??
na deserek owocki - banany, truskawki (mam zeszłoroczne z działeczki), gruszki, jabłka, kiwi , brzoskwinie z puszki-ale nie za czesto bo są słodkie. Biszkopty je odkąd skończył 4 mce, do tego dołączyły herbatniczki i babka własnej domowej roboty, oprócz tego dnonki, monte i bakusie
Lubi tez taki deserek: kaszka manna z owockami
Od kiedy przechodzicie na mleko dla Roczniaków i jakie?
panna_migotka
Mama Igusi/Majowe Mamy'08
Dziewczyny, a jak się robi taką ryżankę?
szopek
Mama Kniazia Burubara
- Dołączył(a)
- 25 Grudzień 2007
- Postów
- 3 095
A mój Miku nawet nie ma za bardzo takich odruchów ( i nie miał nigdy , oprócz kanapek), żeby nam coś skraść z talerza. Teraz jest taki, ze wszystko na nie, nie chce nawet spróbować. Powinien już w miarę jeść to co dorośli ( z pominięciem tych alergizujących afkors), ale jego po prostu to nie interesuje. Kiedy je " sam" to bierze w rękę i rzuca jedzeniem, nie zapakuje sobie do buzi co to to nie.
Ja tez taka byłam, a od 3 roku życia to już skrajny niejadek i do 22 roku życia praktycznie nie próbowałam nowych potraw( miałam parę ulubionych i praktycznie większosc warzyw i owoców). Teraz też mam problem z nowościami, ale jednak dużo potraw już jem.
Starałam się nie przerzucać tego na dziecko, dawalam mu wszystko ( pod wiek) chyba ,że wychodziła wysypka lub brzuch bolał. A i tak wszystko o kant... stołu wytłuc.
I niech mi ktoś powie co to sa kiełki rzodkiewki. Mam rzodkiew szklarniową, taką działkową własną czy mogę mu dać? Ona ostra jest. Szukałam i piszą tu,że moze kiełki rozdkiewki , co to jest kiełek rzodkiewki głupia jak but jestem.
kathy ale Nela duzo śpi, pozazdroscić.
Panna migotka
to coś takiego: http://www.mniamusnie.com/przepis-19302-ryzanka.html
ale ja po prostu lekko ugotowany ryż wrzuciłam do surowych jeszcze warzyw (tzn akurat tylko do ziemniaków) i dalej gotowałam. Ryz mi się rozgotował i wyszedł taki kleik. Nie zrobiłam tego jakoś szczególnie świadomie, to była raczej zupa desperacka.
Lepiej na pewno tak jak w przepisie.
Ja tez taka byłam, a od 3 roku życia to już skrajny niejadek i do 22 roku życia praktycznie nie próbowałam nowych potraw( miałam parę ulubionych i praktycznie większosc warzyw i owoców). Teraz też mam problem z nowościami, ale jednak dużo potraw już jem.
Starałam się nie przerzucać tego na dziecko, dawalam mu wszystko ( pod wiek) chyba ,że wychodziła wysypka lub brzuch bolał. A i tak wszystko o kant... stołu wytłuc.
I niech mi ktoś powie co to sa kiełki rzodkiewki. Mam rzodkiew szklarniową, taką działkową własną czy mogę mu dać? Ona ostra jest. Szukałam i piszą tu,że moze kiełki rozdkiewki , co to jest kiełek rzodkiewki głupia jak but jestem.
kathy ale Nela duzo śpi, pozazdroscić.
Panna migotka
to coś takiego: http://www.mniamusnie.com/przepis-19302-ryzanka.html
ale ja po prostu lekko ugotowany ryż wrzuciłam do surowych jeszcze warzyw (tzn akurat tylko do ziemniaków) i dalej gotowałam. Ryz mi się rozgotował i wyszedł taki kleik. Nie zrobiłam tego jakoś szczególnie świadomie, to była raczej zupa desperacka.
Lepiej na pewno tak jak w przepisie.
Ostatnia edycja:
reklama
iwonka2006
Szczesliwa mamusia!
- Dołączył(a)
- 22 Marzec 2006
- Postów
- 13 692
No to jak raobie w sumie tak jak w przepisie,czasami nie chce mi sie gotowac osobno ryzu i wsypuje jedna saszetke do wywaru i razem gotuje,tak samo sie gotuje krupniczek.Jednak lepiej ugotowac ryz bo wtedy zupa nie jest taka metna i zawiesista,ale to juz jak kto lubi.Albo mozna osobno ugotowac ryz i osobno podgotowac kawalki kurczaka ,potem je obskubac na kawaleczki i z dodatkiej marchwi i np groszku ugotowac taka potrawke z kurczaka,z majerankiem ,lekko zaprawic maka.Wczesniej mozna troszke obsmazyc mieso i dopiero ugotowac i potem obskubac.To jako propozycja drugiego dania.lub tak http://www.kuron.com.pl/przepisy/art3263.html
Szopek kielki to sa zwykle kiełki (wschodzaca roślina),w szprzedazy w marketach w pojemniczkach.Sa kielki roznych nasion.Mozna chodowac samemu.
Szopek kielki to sa zwykle kiełki (wschodzaca roślina),w szprzedazy w marketach w pojemniczkach.Sa kielki roznych nasion.Mozna chodowac samemu.
Ostatnia edycja:
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 33
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 15
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 34
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 374
Podziel się: