przeczytałam to np. u mamy ginekolog:
Link do: Noworodek w domu - Opowiadam historie z życia i przemycam wiedzę medyczną dla Kobiet
"A propos pozbywania się szpitalnych drobnoustrojów. Jak możecie przeczytać w artykule o torbie do porodu, do szpitala należy zabrać jak najmniej rzeczy, żeby jak najmniej rzeczy zasiedlonych przez szpitalne bakterie przynosić później do domu. Nie polecam też brania do szpitala najpiękniejszych ubranek, kocyków i rożków jakie kupiliście Maluchowi. O zabawkach nie wspominając. W zasadzie tekstylia przyniesione ze szpitala powinny być uprane w 90 stopniach Celsjusza, a jak można się przekonać, na większości metek widnieje „prać w 40 stopniach”. Dlatego też my np. do szpitala wzięliśmy najbardziej zużyte ubranka jakie dostaliśmy, podobnie najtańszy kocyk z ikei i… Po prostu wyrzuciliśmy wszystko wychodząc ze szpitala. Może Synek nie zyskał przez to tytułu najmodniejszego noworodka na oddziale, ale ja się za to nie przejmowałam tym, jak to potem uprać."