reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wyprawka / Zakupowe szaleństwa ;-)

Ja uważam chodzik za zbędny gadżet i do tego znam opinie specjalistów - zarówno ortopedów jak i fizjoterapeutów na temat tego typu zabawek, jak uszkadzają niedojrzałe stawy, zbyt miękkie by znieść takie przeciążenia, złe ustawienie kolan, stóp itd... Opinie mam że ich dzieciom nic nie jest (sorry axa nie bierz do siebie) nie są dla mnie żadnym wyznacznikiem. Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że wychowana jestem w chmurach dymu papierosowego i teoretycznie też nic mi nie jest. Ale fakty są takie że dym papierosowy jest dla dzieci szkodliwy i swoje dziecko będę chronić przed tym za wszelką cenę, pomimo że ja - bierna palaczka od urodzenia, żyję i jestem raczej zdrowa. To takie porównanie, żeby mnie dobrze zrozumiano, bo nie chciałabym aby ktoś znowu usuwał konto albo odchodził.
Odpowiadając więc na pytanie, tak, dla mnie chodzik to zło i go nie kupię na pewno. Mam jednak świadomość, że gdyby chodzik zabijał, to pewnie by go wycofano ze sprzedaży więc jak ktoś go używa to też nie powiem że krzywdzi dziecko czy coś. Po prostu ja go nie kupię i nie użyję, ot tyle :)
axarai, ta dziewczynka z linku jest niesamowita, widziałam filmiki z 4 miesięcznym dzieckiem które raczkowało, siadało, ludzie w komentarzach pisali że nie wierzą że to dziecko tyle ma...
 
reklama
Kasia ja wierzę, że można tak szybko:-) Ta Mama prowadzi fajny blog dzieciozmagania matki wariatki i jej stylowe dziecko, i nie ma po co oszukiwać, a mój Kaci robił to wszystko mając 5,5 miesiąca. Mam nagrane na płycie, ale przegrane z kasety, i trochę nie wiem jak wyciąć z stamtąd kawałek filmu, pojadę do Pl, to syn mi zrobi i wam wkleję:-)
No i tu właśnie jest ta niespójność... Kaci chodził wzdłuż mebli mając 6,5 miesiąca, czyli stawy miał absolutnie nie dojrzałe. Nie powinien chodzić? Miałam go wiązać:-)
 
Ja myślę że jak dziecko chodzi samo z siebie to jego ciało jest na to gotowe, moim zdaniem natura sama to reguluje które dziecko kiedy zaczyna siedzieć, chodzić itd. Naprawdę niesamowite że Kac to robił, ale musiałaś być dumna :) ja to jak patrzę na Huberta to nie wiem czy on będzie siedział za dwa miesiące, bo teraz to nie ma szans. Prędzej zacznie raczkować bo do tego już jest blisko. Ogólnie takie dzieci w typie wiotkim jak on, raczej późno się pionizują, tak więc pewnie sobie poczekam na takie atrakcje jak na tym filmie. Ale niczego nie będę przyspieszać, jak będzie gotowy to sam to zrobi.
 
Kasia ja w szoku byłam:-) Za to Ada to leniwiec największy. Ona nawet na brzuch się nie przewraca (tu akurat podejrzewam, że nie chce, bo nie lubi na brzuchu leżeć) Trochę siedzieć próbuje, ale kiwa jak wańka wstańka.
 
Ja zamiast chodzika kupię taki wózeczek drewniany do pchania, na dole są poukładane klocki i można je przewozić z miejsca na miejsce. Ja tam nie wiem czy chodziki to zło, ale wolę nie kombinować, żeby potem sobie w brodę nie pluć, że coś nie tak zrobiłam. Tak bałam się sadzania, bo lekarze zabraniali, że absolutnie nie pozwalać siadać (jeszcze 2 miesiące temu) a moja Hania aż się paliła do siadania. Ale tak się bałam, że zawsze ją podtrzymywałam mocno, żeby przypadkiem kręgosłup jej się nie skrzywił, ale często siedziała nam na kolanach, tylko podtrzymywana. A wczoraj trzymałam ją tylko za ręce a ona siedziała sztywniutko ;-) Czyli mięśnie już ma chyba mocne, bo plecki były wyprostowane, nie okrągłe jak kiedyś. Czy to może oznaczać, że moje dziecko już jest gotowe do siadania? W czwartek mamy szczepienie to się zapytamy. ale bardzo dużo leżała na brzuszku to plecy powinna mieć już silne.
 
Jasminum do siedzenia samodzielnego skoro się nie buja i sztywne plecki ma to jest gotowa ale do siadania to jeszcze jej raczej daleko bo to późniejszy etap rozwoju, najczęściej następuję po raczkowaniu :)
 
Emilka jak moja Ada nie ruszy tyłka, to na pewno chodzik dostanie. Starsi chłopcy nie umieli raczkować, mieli chodzik, i nic im nie jest:-) A tu wklejam filmik, z super zdolną dziewczynką, mój Kaci był taki sam jak sie bawi 6,5 miesieczne dziecko - YouTube 6,5 miesiąca tu ma, no i tu chodzik nie potrzebny:-)

ło matko jak takie dzieci sa to mój chyba niedorozwój ;-)
 
reklama
Do góry