My gdyby nie pomoc rodziny mielibyśmy dużo ciężej. Łóżeczko, wózek (spacerówka też), karuzelka, ciuszki, pościelka to prezenty po dzieciach mojej siostry. Duża oszczędność. Paczka z ciuchami i koszem od znajomej to też miła niespodzianka. Nie mówię-bo gdyby trzeba było to na pewno byśmy dali radę, ale dzięki temu mam chociaż spokojną głowę. Moja mama sponsorowała jakąś wizytę dla wnusia- też miło. Wiem,ze teściowa też się niedługo wybiera na zakupy dla swojego pierwszego wnuka.
Nie jest tak,że wyglądamy prezentów i pomocy z każdej strony, bo dziecko w drodzę, ale jednak miło jest jak widzi się jakieś zainteresowanie.
Pomoc przy remoncie, sprzątaniu też jest przecież mile widziana i często potrzebna.
Nie jest tak,że wyglądamy prezentów i pomocy z każdej strony, bo dziecko w drodzę, ale jednak miło jest jak widzi się jakieś zainteresowanie.
Pomoc przy remoncie, sprzątaniu też jest przecież mile widziana i często potrzebna.