reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wyprawka - ubranka, akcesoria, kosmetyki dla dzieci

Malutkie dzieciątka na początku pakuje się do rożka - lubią mieć ciasno, jak w brzuchu mamy :). Pościel dopiero później, wcześniej bezpieczniejszy kocyk i płaska poduszeczka, a jeszcze lepiej po prostu podniesiony materac (np. poduszka podłożona pod materac), tak żeby dzieciątko nie miało zgiętej szyjki, a było lekko uniesione od wysokości brzuszka.
ja mialam plasko ulozone moja mala, i teraz chcialam tez, ale czytam ze podkladacie pod materac, dobry pomysl chyba
co do poduszki - też na początku jej nie używaliśmy, ja po prostu podłożyłam pod materac kilka książek, żeby był lekko pod kątem, położna mi tak doradziła, żeby w razie ulania nie doszło do zalania ucha środkowego, poduszeczka (niemowlęca - płaska) zaczęła nam służyć dopiero po 6 miesiącu.
o naprawde dobry!!

Jak już jesteśmy w temacie spania to mam do Was pytanie. Czy wszystkie używałyście rożków dla dziecka. Po tym jak Was czytam wiem już że z pościelą to się nie śpieszy, bo prawdopodobnie w sierpniu kocyk będzie lepszy i wystarczający. Ale co z rożkiem, miałyście, używałyście?? Niektórzy wolą dziecko na ręce brać jak jest w takim rożku ale ja tam wolę dzidziusia samego wziąć, niech czuje mamę. Dlatego dla mnie rożek nie jest niezbędną rzeczą. Ale tak się zastanawiam, może dziecku bardzo się przydaje. Lepiej mieć czy można odpuścić?
ja rozek uzywalam dla innych, sama wolalam bez, co to za przyjemnosc trzymac swoje dzieciatko w rozku :)
 
reklama
moja w rożku na początku spała, miałam trzy od koleżanki to jednego używałam żeby owinąć dziecko a drugi złożony w trójkąt podkładałam pod plecki tak by była lekko na boczku. Potem miała kocyk do przykrycia ale rożki służyły nam jak była jeszcze leżąca i jechaliśmy gdzieś do rodziny, to się kładło rozłożony rożek na kanapie i na nim dziecko. teraz mam jeden rożek pod ręką bo mam rogówkę z eko-skóry i na niej przewijam Natalię w ciągu dnia, więc w tym rogu mam położony rożek i na nim kładę Natalię do przewijania żeby było miękko i ciepło w pupę :) tak więc u mnie się rożki przydały
 
Marcia - my mieliśmy rożek w użyciu 1 dzień. W ogóle się u nas nie sprawdził. po prostu bardziej nam przeszkadzał niż pomagał a Hanka nie lubiła być tak mocno przykryta.
Ale nie był drogi, więc nie wielka strata.
 
My mieliśmy rożek. I nawet się przydał przez jakiś miesiąc. Do różnych rzeczy:
* odwiedzający czuli się bezpieczniej, jak mieli Franka na rękach "sztywnego", czyli w rożku
* spał w nim przez pierwsze tygodnie, głównie w nocy, bo w dzień - z tego, co widzę po zdjęciach - już od 2 tyg. przykrywałam go kocykiem; w nocy trochę się bałam, żeby się nim nie nakrył, bo strasznie się wiercił ;)

W szpitalu kazali nam na początku układać dziecko do spania na boku - raz jednym, raz drugim. Franek trochę ulewał, więc tym bardziej było to wskazane. Ale on bardzo szybko polubił spanie na brzuchu i rożek poszedł definitywnie w odstawkę. Chwilę używaliśmy śpiworka (szczególnie na noc), a potem to już tylko kocyk - do teraz.
Nigdy nie używałam rożka na polu, mimo że była to zima. Kładłam na spód gondoli gruby koc, na niego Franka w kombinezonie i tym samym kocem go przykrywałam. Potem jeszcze zasuwałam przykrywkę na gondoli, żeby wiatr nie wiał do środka i to tyle. Nigdy mi nie zmarzł.
 
Ja zaraz wyjęłam z rożka to durne usztywnienie i już miałam mini kołderkę. Wykorzystywaną na spacerki do wózka jako zapasowa kołderka itd. Gościom opatulałam Maksa w cokolwiek w koce, rożki i inne taki. Młody był spokojny jak był mocno otulony więc spał ja to nazywam w "paczce" dość długo dlatego teraz kupię ten otulacz zamiast rożka. Rożek to trochę bajer każdy to ma i każdy wymyśla jakieś zastosowanie dla tego bo pierwotne jest mało rozsądne :-D ale tanie to to

Ewa nie lubię p. Zawitkowskiego ale z poduszką było u nas tak jak powiedział. Mamy ją odkąd Maks sobie ją przyniósł :tak:
 
no tak rożek kosztuje ok 20zł:-) mi sluzył jako rożek tzn dzieciaki moje lubiły miec ciasno a potem słuzył jako kołderka.

tez pod materac włozyłam coś.. nie pamiętam co:sorry: ale sprawdziło się idealnie
 
a właśnie, ja nie miałam żadnego usztywniacza w rożkach :)
i używałam je też w gondoli - jeden na całe dno, a drugi poskładany pod głowę tak że tworzył "boczki" przy główce - to się tak Natalia nie telepała na wertepach :)
rożki miałam od koleżanki, upss - jeszcze jej nie oddałam! nadal od czasu do czasu się przyda gdzieś podłożyć. I rożki można bez obaw pakować do pralki :) nawet na 90 stopni - nic się z tym nie dzieje
 
Dzięki dziewczyny za rady. Nawet jeszcze nie patrzyłam ile takie rzeczy kosztują, ale skoro mówicie że to tanie to chyba jednak kupię. Najwyżej się nie przyda. Wczoraj jak mamie mówiłam że pewnie wcale się nie przyda i nie będę kupowała to już widziałam że się powstrzymuje żeby tego nie skomentować. A tym bardziej tego jak powiedziałam że na początek do przykrywania dziecka kocyk wystarczy. Już czuję że będę miała z nią wojnę o to że dziecku na pewno jest za zimno!!! Ona jest strasznie przewrażliwiona na tym punkcie!!! Za to ja z punktu widzenia pediatry wiem że takie przegrzewanie zdecydowanie niewskazane jest! Zresztą u mnie w mieszkaniu na 11 piętrze jest naprawdę bardzo ciepło i zimą i latem więc nie zamierzam ubierać dziecka jak na syberię.
 
Ja bym tylko poszukała rożków wiązanych. My mamy na rzepy i m.in. dlatego szybko z nich zrezygnowaliśmy. Franek był silny, w miesiąc przybrał 2 kilo i po prostu jeden ruch ręką rozpinał rzepy ;) A że uwielbiał spać z rękami w górze i zawsze się z tego rożka rozkopywał, no to szybko przeszliśmy na śpiworek i koce.
 
Ostatnia edycja:
reklama
ło matko jak to widać różnice w tych dzieciach i zastosowanie produktów :-D Franek silny a Maks malutki po miesiącu dopiero na zero wyszedł czyli niecałe 2800 :-D ale fakt rzepy nie działały. Ja robiłam takie zakładki z koca i nie bylo mowy o rozplataniu się.

Marcia masz rację z przegrzewaniem. Moja koleżanka ubierała dziecko do spania w polarowe pajace i czapki (a na dwór dwie żeby było jakies rozróżnienie:) i dziecko co miesiac chore. Ja to zwolenniczką hartowania jestem i w efekcie jeszcze chorzy nie byliśmy., Chyba raz dawno temu był katar :tak:
 
Do góry