Oczywiscie zapytam tez o crocksy Alex i zdam relacje. No i ja tez mam nadziej,że powie TAK dla noszonych butków po straszym rodzeństwie
A wiecie co ostatnio mi przyniosła moja tesciowa, kupiła w szmateksie lupeksie uzywane buciki dla Nati!! no myślałąm,ze ją zabiję!!! no co jak co,ale butów i takiej bielizny blisko ciała nigdy przenigdy bym nie kupila w lupku!!! mozna jakies spodnie ,sukienke,ale takich rzeczy absolutnie!!!
Zaczyna mi sie powtorka z ciązy z Natką,tesciowa ciagle mi dawała torbe i to naprawde pskudnych ciuchów( na zasadzie ilośc nie jakośc) i jeszcze kłamała ze kupiła w sklepie np mothercare na wyprzedazach...Za idiotke mnie chyba ma!
Nie zrozumnie mnie źle czasem w lumpkach mozna dostac naprawde fajne ciuszki i wtedy czemu nie,ja sama czasem cos tam kupuje,ale nie byle co byle sztucny sweter czy powycierane,przepocone buty!!! Tak sie zastanawiam,ze ona chyba musie mnie straasznie nie lubić,skoro tylko takie przezenty potrafi robic moim dzieciom( bo od kedy Nati jest na wiecie to dostałą od nich jedną jedyną zabawke nową: karuzele na łózeczko,ktorej nie dało sie powiesic bo to jakis ruski badziew byl, z którego nawet farba odłąziła). A tak dal jasnosci ci ludzie nie należą do biednych,wprost przeciwnie. Po prostu jest to meega przykre. Ja wole zeby nic nie dawali tylko zeby mili byli i nie gadali w koło,e oni to sie dzieckiem takim małym to nie potrafia zająć,bo co zrobic jak płącze,czy pieluche zmienic,czy o Boziu wykąpać-o o nie nieee. Oni chca tylko przychodzic popatrzec,dac nam resztki ktore im zostają np. z obiadu i tyle....zero pomocy i wsparcia!
Ale sie pozaliłam przy okazji butów
Ale spoooko juz sie uodporniłam na nich i nawet tego tak nie przezywam,przykro troche,ale nie rycze po katach jak przy Nati
A wiecie co ostatnio mi przyniosła moja tesciowa, kupiła w szmateksie lupeksie uzywane buciki dla Nati!! no myślałąm,ze ją zabiję!!! no co jak co,ale butów i takiej bielizny blisko ciała nigdy przenigdy bym nie kupila w lupku!!! mozna jakies spodnie ,sukienke,ale takich rzeczy absolutnie!!!
Zaczyna mi sie powtorka z ciązy z Natką,tesciowa ciagle mi dawała torbe i to naprawde pskudnych ciuchów( na zasadzie ilośc nie jakośc) i jeszcze kłamała ze kupiła w sklepie np mothercare na wyprzedazach...Za idiotke mnie chyba ma!
Nie zrozumnie mnie źle czasem w lumpkach mozna dostac naprawde fajne ciuszki i wtedy czemu nie,ja sama czasem cos tam kupuje,ale nie byle co byle sztucny sweter czy powycierane,przepocone buty!!! Tak sie zastanawiam,ze ona chyba musie mnie straasznie nie lubić,skoro tylko takie przezenty potrafi robic moim dzieciom( bo od kedy Nati jest na wiecie to dostałą od nich jedną jedyną zabawke nową: karuzele na łózeczko,ktorej nie dało sie powiesic bo to jakis ruski badziew byl, z którego nawet farba odłąziła). A tak dal jasnosci ci ludzie nie należą do biednych,wprost przeciwnie. Po prostu jest to meega przykre. Ja wole zeby nic nie dawali tylko zeby mili byli i nie gadali w koło,e oni to sie dzieckiem takim małym to nie potrafia zająć,bo co zrobic jak płącze,czy pieluche zmienic,czy o Boziu wykąpać-o o nie nieee. Oni chca tylko przychodzic popatrzec,dac nam resztki ktore im zostają np. z obiadu i tyle....zero pomocy i wsparcia!
Ale sie pozaliłam przy okazji butów
Ale spoooko juz sie uodporniłam na nich i nawet tego tak nie przezywam,przykro troche,ale nie rycze po katach jak przy Nati