reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wszystko o porodzie

Powiem wam dziewczyny,że ja pamiętam z porodówki,że człowiek tam jest jak w śnie taki otumaniony i w pół przytomny z bólu.
Pierwszego porodu się nie bałam mówiłam ''co tam ja nie pierwsza nie ostatnia''. Teraz się boję bo wiem co mnie czeka,im bliżej tym większe przerażenie,ale wiem,że widok dziecka i to uczycie gdy go zobacze wszystko wynagrodzi.
 
reklama
Madziulka póki nie wiedziałam jak to jest tez się nie bałam. Teraz staram się nastawiać pozytywnie i zapomnieć jak było.
SonySony, Macdalenka ja też chodzę do szkoły rodzenia, ćwiczymy oddechy itp. Pomaga mi to oswoić lęk i chociaż trochę nauczyć się, jak mam się zachować podczas porodu.

Jedno można stwierdzić- każda z nas musi urodzić, ważne aby się do tego przygotować w miarę mozliwości :)
 
no to ja pomiędzy skurczami nie spałam... nawet po znieczuleniu nie byłam w stanie usnąć może dlatego ze mialam wrazenie jak by moja klatka piersiowa byla duzo ciezsza...
z oddychaniem... wiedzialam jak powinno się oddychać ale mimo wszystko duzo lepiej mi było oddychać szybko podczas skurczu.
Także techniki technikmi a co będzie to się na porodówce okaże :)
a te oczy mimo wszystko warto zamknać podczas skurczu partego :)
 
Dżaga właśnie o to chodzi...techniki technikami a życie życiem:) Ja też na szkole rodzenia pięknie ćwiczyłam, byłam wyedukowana...a później jak zaczęło boleć to ciągle błagałam o cesarkę, a cała wiedza ze szkoły rodzenia "poszła", bo nie myślałam nawet o tym jak powinnam oddychać:)

Madziulka to ze mną jest jak z Tobą. Do pierwszego porodu szłam z nastawieniem bardzo pozytywnym...stwierdziłam, że może inne osoby przesadzają, a u mnie będzie szybko i wcale nie będzie tak mocno boleć. Teraz jestem przerażona...im bliżej w tym większą panikę wpadam, bo teraz wiem co mnie czeka i nie ma się co oszukiwać jak ostatnim razem:D
 
Pewnie z każdym kolejnym porodem oddechy by nam weszły w nawyk, no ale co będzie to już się za chwilkę dowiemy :-D

Mam częste skurcze łydek i już się nauczyłam, że jak mnie łapie to nogę muszę szybko wyprostować w kolanie i paluchy do siebie przyciągnąć. Szkoda, że z porodem nie może tak gładko pójść.
 
Takhisis dokładnie tak jak piszesz nie ma się co oszukiwać :tak:
Wiem,ze dam radę ale jakim kosztem.
boję się jeszcze,że jak już nadejdzie ta chwila spanikuję,tłumaczę sobie ,ze jak coś na spokojnie powiem mężowi,że rodzę,na spokojnie pojadę do szpitala. Wiem jednak,że będzie calkiem inaczej bo jestem panikarą,a mąż przeżywa to jeszcze bardziej niż ja. Do teej paniki dojdzie ból i cyrk na kółkach gotowy :-)

Lecz mimo tego chciałabym żeby ta chwila już nadeszła bo te ostatnie tygodnie ciągną mi się strasznie. Takie czekanie,coś zaboli już myślę,ze się zaczyna,już jakieś czekanie i jednak to nie to.
Mam jakieś dziwne w głowie myślenie,że jutro mi powie lekarz na wizycie,że mam już rozwarcie,a wzielo mi się to nie wiadomo z czego....
 
madziulka ja nie boję się informacji o rozwarciu...bardziej boję się jakiś nieoczekiwanych zwrotów akcji typu zatrzymanie akcji porodowej, owinięcia pępowiną, porodu kleszczowego...ogólnie komplikacji. Ja mam wizytę w przyszłą środę i właśnie lękiem napawa mnie to, że dziecko może być owinięte, albo nie przybrało na wadze, czy łożysko za szybko się starzeje...rozwarcie to chyba by mnie ucieszyło a nie zmartwiło:)
 
Takhisis mam te same obawy, ze cos nie pojdzie jak powinno. Teraz jezdze 2 razy w tygodniu na ktg i za kazdym razem sie martwie ze cos moze byc nie tak z malenstwem. Cala reszta jakos mnie nie przeraza, choc tez juz wiem co mnie czeka.
 
Ja staram się nie myśleć o tym czego się obawiam. Najbardziej boję się, że stanie się coś co nie pozwoli mi rodzić naturalnie i będę miała cc
 
reklama
Do góry