reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wszystko o porodzie

reklama
Dżaga dzięki, bo wiedziałam, że z tym zamykaniem oczu to ważne, ale za cholerę nie mogłam sobie przypomnieć, czy trzeba zamknąć, czy może otworzyć.
 
Dżaga a ja nic nie słyszałam na temat zamykania oczu, a ostatnio na szkole rodzenia dość obszernie omawialiśmy techniki porodu w drugiej fazie. Ale to może wynika z tego, że położne z mojego szpitala bardzo zachęcają do parcia spontanicznego i tego nie wysiłkowego, który żeśmy zresztą też przećwiczyły. Ja prawie zemdlałam i pytałam czy jest to możliwe podczas porodu, na co usłyszałam odpowiedź "podczas porodu nie ma opcji na omdlenie, ból Ci na to nie pozwoli :)". Położne mówiły że przy parciu spontanicznym w pozycjach wertykalnych dziecko rodzimy dość łagodnie :)
 
bosmanka nie zgodzę się z tym omdleniem...wiem po sobie, że potrafiłam już pod koniec odpływać...głosy docierały do mnie przytłumione i zaczęli mnie karmić cukrem na łyżeczce, bo jeszcze chwili i odpłynęłabym całkowicie. Może być tak, że w pewnym momencie wycieńczenie bólem oraz fizyczne bierze "górę".
To wszystko fajnie się ćwiczy i opowiada (też uczestniczyłam w szkole rodzenia przy pierwszej ciąży), później w praktyce to jednak trochę inaczej wygląda:)
 
Głównie między skurczami, ale pod koniec było już tak, że po prostu nie miałam siły na parcie...mimo bólu i świadomości, że trzeba po prostu nie byłam w stanie tego robić prawidłowo. Dopiero jak mi położna powiedziała, że urodzę w ciągu 15 minut jeśli się postaram, pokazali mężowi główkę, żeby mnie zmotywować...wtedy zebrałam się...
 
potwierdzam to co pisze takhisis- ja również zasypiałam pomiędzy skurczami- na te minutke pól- ale zasypiałam- autentycznie - nawet na kasecie z proodu to widać - spinam się przy skorczu i jak tylko skurcz mija automatycznie na bok i spie....skurcz znowu nadchodzil zas spinalam się po skurczu na boczek i spie!!!! zadziwiające naprawdę- ale kilka moich znjomych tez tak mowly- taki sen miedzy skurczami- reakcja bezwarunkowa organizmu- nie każdy tak ma- ja milam mimo ze mój porod był bardzo szybki- zdazylam się w międzyczasie wyspac:p
 
Kurcze a ja jak odplywałam po skurczach to lekarka mnie po twarzy wychlastała!! Dostałam kilka policzków żebym się obudziła :/ teraz rodzę w innym szpitalu, personel trochę obeznany więc mam nadzieję że obejdzie się bez rękoczynów :)
 
Carla o matko to musiał być szok:-D ja nie rodziłam jeszcze więc nie wiem, ale położne na szkole rodzenia mówiły że bardzo ważne jest oddychanie między skurczami żeby maleństwo było dotlenione. Nawet ćwiczyliśmy oddechy.
 
reklama
Mi na szkole rodzenia mówili, że takie zasypianie na chwilkę pomiędzy skurczami jest normalne i pomaga zregenerować siły przed skurczem.Cytuję: "Jak któraś potrzebuje 5 poduszek żeby wypocząć, to niech bierze je na poród." ;-)
 
Do góry