reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wszystko o porodzie

No to ja nie mam co nazekac na moj szpital chodz male miasteczko i jeden szpitalik to i tak fajnie do nacinania podeszli bo ja calkiem w bolu nie myslalam juz o nacinaniu czy czym kolwiek a pekniecie krocza wspominam jako delikatne pieczenie przez 2 sekundy i tyle tak wiec nie bylo to nic strasznego bo jak sie prze dziecko to raczej sie nie czuje nic innego przynajniej ja tak mialam, a kwestie nacinamy czy nie zdecydowala polozna mowiac do lekarza ze da rade bez nacinania bo jest chyba na tyle elastyczna. ;-)
 
reklama
syla24 masz racje bo mi sie tez wydaje ze nacinanie nie ma uzasadnienia medycznego chyba ze faktycznie kobieta ma pęknąc jakos drastycznie to wtedy lepiej. ale ogólnie to chyba się tak przyjęło kiedyś, że jak się natnie to ma kobiecie być lżej a teraz lekarze nacinają niby w trosce o nas i o dziecko a tak naprawdę jet to robione pod kątem tego, że szybciej pójdzie i nie będą musieli stać przy jednym łóżku kilkanaście godzin. wiadomo ze jak kobieta rodzi to się na tym skupia i myśli o zdrowiu dziecka, więc się zgadza jak jej mówią o nacięciu. przy pierwszym porodzie nawet się mnie nie pytali nie informowali ani nic tylko widziałam nożyczki w łapach położnika i ciach. już nie wspomnę, że lekarze uwielbiaja dla swojej wygody podawać oksytocynkę w końcu po kwasie od razu szybciej idzie i prędzej się mogą urwać na kawe i ciacho co nie? a potem leż kobieto 2 godziny po porodzie na porodówce i nikogo żeby sie spytac jak sie czujesz (przynajmniej ja tak miałam). po niecałych dwóch godzinach przyszedł spytał czy mam siły iść. dał mi podpaski i maszerowałąm za nim na sale.:baffled:
 
mnie też szlag trafia :wściekła/y: gdy nacinanie jest "w pakiecie porodowym" a niestety w wawie tak jest, nawet w prywatnych szpitalach (to zwłaszcza) bo tam to już taśmowo wszystko idzie jak nie nacinanie to cc. Ale też wiem od innych doświadczonych że jeśli porozmawiać z położną to ona może "stanąć na rzęsach" i nie dopuścić do cięcia :-)
 
A na marginesie, przed pierwszym porodem tez nie chcialam byc nacinana... ehehe ale naprawda z dwojga zlego wole byc nacieta niz peknieta !
 
Wiecie co, wiem jedno uogólniać nie można co do lekarzy, ze to dla ich wygody czy po to by szybko było i na kawę poszli, czy jak.......ja miałam odwrotną sytuację, baba połozna franca!!! się na mnie darła, ze mam jeszcze nie przeć, bo nie ma pełnego rozwarcia i popękam w środku i szyjka.... a ja miałam już tak silne bóle parte, że nie dało rady "oddychać i nie przeć", jak przyszedł natomiast mój lekarz zaraz po niej to mnie uspokoił i powiedział przyj przyj jak juz musisz, ja cię ładnie pozszywam jak popękasz, naciac nacięto mnie już na sam koniec, lekarz dał znieczulenie przy zszywaniu-bardziej mnie bolała igła jak szycie:) i sam mnie zszył (śmiał sie do męża, ze ostatni szew dla niego, a drugi lekarz sie śmiał"ale ci ładny hafcik wyszedł").
Wiem, że jest niby ochrona krocza, moja siostra przy drugim dziecku już niie była nacieta, wiec to chyba jednak część tak dla ich wygody, ale część lekarzy robi to jednak z medycznych względów.

A cod o elastycznosci, to jak sie chce, to można się masować w środku (na oliwę), wiem że rodzące (po szkołach medycznych )tak robią , choć ja sobie tego jakoś nie wyobrażam siedzieć i sobie masować:)
 
no mój położnik bo faceta miałam też mi mówi, że prosze jeszcze nie przeć ale nie dało rady bo ja już czułam ze zaraz wyjdzie. a jak lekarz mnie zszywał to bardzo miły był i mimo, że świeżo upieczony bo dopiero co tam zaczął pracować ale podszedł do sprawy delikatnie. i też się śmiał z pytaniem, czy ma jeden szewek więcej założyć dla męża. ja to mam w ogóle wrażenie że facceci są o wiele bardziej delikatni i konkretni niż kobity:sorry: mnie jak badała lekarka to właśnie sprawiała wrażenie, że chce jak najszybciej bo jej się spieszy już a badanie tak bolało, że szkoad gadać za to ordynator z większą łapą jak badał rozwarcie to jakoś tak potrafił zbadać, że nie bolało. harry potter czy co?:sorry:
 
Alex91 - tu przyznam rację, też dowiadywałam się i praktycznie we wszystkich szpitalach w wawie nacinaja aleee, jeśli trafi się na dobrą położną to można poprosić o tzw "ochronę krocza". No oczywiście nie za wszelką cenę. Lepiej być naciętą niż rozerwaną:baffled:
Pierworódki zawsze mają trudniej :wściekła/y:
no właśnie podobno nie
czytałam wiele artykułów że pęknięcia zazwyczaj goją się szybciej i lepiej

A na marginesie, przed pierwszym porodem tez nie chcialam byc nacinana... ehehe ale naprawda z dwojga zlego wole byc nacieta niz peknieta !
ja już sama nie wiem

Hahaha ja tez sobie nie wyobrazam masowac sie... :-D:-D:-D
noooo ja się czasem masuję, musze robić to bardziej regularnie

tu o nacinaniu
O kampanii "Nie daj się naciąć!"
tu o parciu i nieleżeniu
Prowadzenie II okresu porodu w świetle badań naukowych
http://www.rodzicpoludzku.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=171



a tu o masażach :)
Rodzić bez nacięcia - ciąża, ćwiczenia Kegla, mięśnie kegla, masaż krocza, nacinanie krocza, poród - Porady Ekspertów - poradnikzdrowie.pl
 
Ostatnia edycja:
reklama
Mi to wlasciwie obojetne czy pekne czy mnie natna bo pekniecie juz mialam i nie bolalo i ladnitko sie zroslo po szyciu a mialam 3 szwy teraz nie ma sladu, ale z jednym sie nie zgodze i wkurza mnie mowienie ze ogolnie po porodzie czuje sie zmiany w seksie bo ja nie czuje ani M tym bardziej.
 
Do góry