reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wszystko o porodzie

Bardzo obszerne porównanie obu porodów jest w majowym wydaniu M jak mama. Wszystko bardzo dokładnie opisane.
Moim zdaniem nie ma co planować bo ostatecznie bywa różnie. Ostatnio moja kuzynka miała rodzić przez cc bo dzidzia była ułożona pośladkowo, potem na szczęście się odwróciła i miał być poród naturalny. Jak zaczęła rodzić to się okazało że nie ma rozwarcia a mała napierała że aż wszystko zaczęło trzeszczeć i pękać i ostatecznie urodziła przez cc. Ale w szpitalu powiedziała mi na odwiedzinach tyle: "polecam cesarkę" :-)
 
reklama
Ja miałam cc ze wzgledu na brak postępu porodu(mała mi się zaklinowała). Miałam podane znieczulenie zewnątrzoponowe(bezpieczniejsze i dla kobiety i dla dziecka).
Teraz planuję kolejna ciąże i mój G mówi, ze będzie cc-szczerze to się cieszę.
Wiem już jaki jest ból przy porodzie siłami natury a poza tym skoro już cieli mnie na brzuchu to po co maja jeszcze gdzie indziej.
W planowanym cc lekarz wyznacza dzień stawienia sie w szpitalu( zwylke na dzień przed cc) potem z rana idzie się na sale operacyjną dostaje się znieczulenie,podłaczane są monitory i robiona jest operacja.Wszystko razem z szyciem trwa dosłownie ok 30 min
 
może to dziwnie zabrzmi i śmiesznie, ale ostatnio CC polecał mi mój dentysta - mężczyzna... :-D:-D:-D Opowiadał o tym że jego żona tak niedawno rodziła itd... oczywiście śmiałam się prawie cały zabieg i ciężko było cokolwiek zrobić z moim zębem przez to, ale nie mogłam się powstrzymać.. po wszystkim powiedziałam mu, że to bardzo ciekawe i niech się nie obrazi, ale własnie dlatego, że poleca mi to mężczyzna, jednak się nie skuszę :-D:-D:-D
to tak jakbym powiedziała, że bycie masochistą jest cool i polecam bo moja kol jest i tak mówi :-D:-D:-D (oczywiście nie mam koleżanki masochistki :-p)
 
Ja powiem tyle, rodzenie siłami natury to siła natury, tak miało być, tak to stworzyciel wymyślił,jeśli są jakieś względy i trzeba wykonać cc, to oczywiście jestem za, ale sama bym się nie zgodziła na własną prośbę, w końcu to operacja, różne powikłania mogą się zdarzyć, ja znam kilka takich wersji, łacznie z taką, ze rpzyjaciółka po cc nie moze już mieć dzieci, bo był błąd lekarza, którego i tak nie dojdzie.......(przepraszam nie chcę oczywiście straszyć), poza tym każda inaczej znosi ból, inaczej goją się rany, inaczej człowiej się czuje po operacji, po porodzie SN o wszystkim zapomina się od razu, no tylko to siadanie na tyłku:), a cc, są kobiety, ze znoszą rewelacyjnie ranę i wogóle, więc zachwalają cc pod niebiosa, a są takie, że rana ciągnie, ani kichnąć, ani piernąć:-), ból i wogóle. Ja uważam, ze lekarze wiedzą najlepiej!!
Co do znieczulenia, to wiem, ze np w moim szpitalu prawie zawsze usypiają całkowicie do cc.
 
Ninonka, ja też wiem już że będzie cc.... Myślę sobie, że to nawet dobrze - będzie szybciej i mam nadzieję bezpiecznie:tak: Faktycznie ostatnio czytałam, że ogólne znieczulenie to teraz rzadko się stosuje, więc powinnyśmy być świadome, no i zobaczymy maleństwa zaraz po porodzie:tak: troszkę mnie przeraża to wkłuwanie się do kręgosłupa z tym znieczuleniem, ale przecież nie będę pierwszą której to robią (tak sobie mówię) i nie powinno być kłopotów.. Często też jako minus wymienia się dłuższy czas rekonwalescencji po cc, np że ze szpitala wypuszczają po około tygodniu:eek: No cóż, jakoś ostatnio tu gdzies na forum czytałam że dziewczyna wyszła po 4 dniach, a wstała już po 2 godzinach od operacji, więc pewnie co szpital to inaczej, a i duzo zależy do organizmu kobiety.. Fajne jest to, że umawiasz się praktycznie na konkretną datę, bo to chyba dużo nerwów oszczędzi nam, jak będziemy wiedziały kiedy:sorry: Jak to jest dokładnie to najlepiej pogadać ze swoim lekarzem, lub z kimś kto w tym szpitalu cc miał.. Może jednak inne Mamy, które miały cc jeszcze się z nami podzielą swoimi wrażeniami:tak:
 
Moja przyjaciółka miała cc tylko, że w Stanach. Nie miała znieczulenia ogólnego, tylko to w kręgosłupek. Dali jej parawan na wysokości piersi a ona z mężem sobie rozmawiała kiedy lekarz wydobywał z niej córeczkę.
Wypuścili ją już na trzeci dzień do domu, tylko, że przez jakis czas leżała w łóżku. Nie mogła kaszleć, ani kichać ani nic z tych rzeczy. Mimo to mówi, że drugi raz też wolałaby cc.
 
a dziewczyny miałyście coś takiego po porodzi naturalnym że bałyście sie załatwić ja tak miałam że bałam sie ze wszystko mi sie porozrywa (byłam nacinana)i jak w szpitalu sie pytali "czy stolec był?" to kiwałam głową że był ale załatwiłam sie dopiero w domu na spokojnie hihi
no i po naturalnym porodzie ciżko mi było siadac sidałam na jednym półdupku:-D
a do tego po bardzo długim czasi dopiero popatrzyłam "tam" na ranke

ale tak ogólnie to mogłabym rodzić drugi raz naturalnie
ja urodziłam równiutkie 2 tygodnie po terminie ale i tak musieli mi dać kroplówke żebym zaczeła rodzić bo nic a nic mnie nie bralo
urodziłam po ok. 3,5 godzinie od pierwszych bóli
ale przyznam sie szczerze że wogóle nie czułam kiedy mam przec miała tylko skurcze połozna mi mówiła kiedy mam przec,nie miałam czegos takiego że babki mówia że czuły że już musza przec ,ale i tak synka musieli mi pomoc wypchnac bo był duży 4,400
 
reklama
Ja jeszcze nie dawno baaardzo chciałam cesarkę. Wręcz nie wyobrażałam sobie porodu SN. :no: Szczerze mówiąc nadal liczę na cc bo jeszcze przedemną wizyta u neurologa i on zdecyduje jak tam z moja epilepsją. Jeśli jednak stwierdzi że nie ma wskazań do cc, cóż. Przeżyję. Mama mojej koleżanki jest położną i bardzo iczę na jej pomoc. Myśle więc że nie będzie tak źle. Samego bólu i porodu się nie boję. Liczę że obecnosć chłopaka doda mi sił. Bardziej przeraża mnie nacinanie :wściekła/y: - za wszelką cenę chcę go uniknąć i to jak dłgo będę wracać do siebię. :-( Bardzo obawiam się tego, że będę czuła się nie atrakcyjna, będę musiała zrezygnpowac na bardzo długo z życia intymnego, a co za tym idzie nerwowa atmosfera w domu gwarantowana.:zawstydzona/y::zawstydzona/y: Obawiam się też depresi poporodowej(jestem bardzo wrażliwa mam kilka chorób na tle nerwowym). Ale tu liczę bardzo na wsparcie najbliższych. ;-)
Zobaczymy jak to będzie...
 
Do góry