reklama
Ja swojego namawiałam od miesiąca i dopiero teraz kiedy termin porodu na dniach się zmobilizował. Tak samo ze wspólnym rodzeniem... nie namawiałam tylko co jakiś czas zapytałam a on nie i nie... teraz się zdecydował sam tylko prosił żebym mu pępowiny nie kazała przecinać bo tego już chyba nie przeżyje;-);-)
Oj dziewczynki z moim jest tak samo całą ciąże musiałam go prosic .. raz w miesiącu dał się skusic teraz to już mowy nie ma:-) ale powiedział że jak już bedzie można to mnie przez tydzien z łóżnka nie wypuści hehe ciekawe co zrobi z dzieckiem ale na porodówkę idzie... chciał iśc odrazu.... w tej kwesti to ja na początku za bardzo nie chciałam ale kłócic się przeciez nie będe nawet do gabinetu ze mną wchodzi i jest obok jak mam badanie ginekologiczne.... on musi wszystko wiedziec
Moj tez chodzil ze mna na badania, ale tylko jak usg bylo Inaczej to nie ma sensu, na porod idzie ze mna, chodz nie jest przekonany... ale nie ma wyboru !
A jesli chodzi o serduszkowanie, to raz chce raz nie, wiecej nie.. ale ma takie odchyly,ze chodzi za mna... bo w tej ciazy to ja chodze za nim... a on sie smieje,ze chce szybciej urodzic Jak mu to przyszlo do glowy ?? hyhy
A jesli chodzi o serduszkowanie, to raz chce raz nie, wiecej nie.. ale ma takie odchyly,ze chodzi za mna... bo w tej ciazy to ja chodze za nim... a on sie smieje,ze chce szybciej urodzic Jak mu to przyszlo do glowy ?? hyhy
enka75
mamuśka :)
hahah - mój też M boi się, chce ale się boi no cóż nadrobimy po połogu heheh.
A co do jego obecności przy porodzie to będzie i to bez zbytniego namawiania, oczywiście jak będzie miał dość to po prostu wyjdzie z sali. Napewno nie będzie oglądął całego teatru a jedynie stał przy mnie i wysłuchiwał moich *&&^%$$^&^^$@@ :-)
A co do jego obecności przy porodzie to będzie i to bez zbytniego namawiania, oczywiście jak będzie miał dość to po prostu wyjdzie z sali. Napewno nie będzie oglądął całego teatru a jedynie stał przy mnie i wysłuchiwał moich *&&^%$$^&^^$@@ :-)
moj bardzo chce byc przy porodzie, przy pierwszym tez byl i mowi, ze to najwazniejszy moment i musi byc ze mna i koniec. sprawdzil sie w stu procentach. co do "przytulania" to nie przestalismy ani na moment, w pierwszej ciazy rowniez. i bylo na godzine przed porodem. wywolal cwaniaczek teraz mowi, ze juz sie nie moze doczekac dzidzi i znow chce wywolac on!faceci
MagdaCha
podwójnie wrześniowa
Mój też nie bardzo kwapi się na serduszkowanie. Dzisiaj znowu położna przypomniała że to dobry moment. A nasienie zawiera zwiazki które bardzo dobrze wpływają na szyjkę a co zatym idzie ułatwia poród. To mojego trochę przekonało. Mam nadzieję , że dzisiaj ( i tak aż do porodu) będzie serduszkowanie. Przydzie bardzo chce uczestniczyć. Nie miał okazji przy pierwszym bo była cesarka. Ma nadzieję, ze tym razem będzie mógł być. Alllleeeeeeeeeee ja juz czekam.
reklama
enka75
mamuśka :)
Widzę że to raczej nasi M mają obawy przed seksikiem a my wprost przeciwnie, bardzo chętnie :-)
Muszę mojemu ginowi powiedzieć by też obwieścił iż ten sposób przywoływania porodu jest bezpieczny i jak najbardziej potrzebny, może M też się przekona
Muszę mojemu ginowi powiedzieć by też obwieścił iż ten sposób przywoływania porodu jest bezpieczny i jak najbardziej potrzebny, może M też się przekona
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 34
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 167
- Wyświetleń
- 10 tys
G
- Odpowiedzi
- 23
- Wyświetleń
- 15 tys
Podziel się: