Uważam, że jak co 30 min, to nawet ich nie zauważysz jak są co 10 min to już się czuje, że coś się dzieje, bo te co są dłuższe to raczej mało bolesne. Przy pierwszym porodzie mówią, żeby jechać jak skurcze co 5 min, przy drugim porodzie prawdopodobnie poród jest o połowę krótszy wiec trzeba jechać jak są regularnie co 10min. Ja uważam, ze lepiej przeczekać jednak trochę w domu, bo bez formalności tez urodzisz, nie przykują cię do biurka i papierków jak będziesz rodziła.
zgadzam sie. przy pierwsym dziecku tez dlugo czekalam (skurcze zaczely sie o 1 w nocy, a ja bylam w szpitalu o 8, Maly urodzil sie o 12.25). teraz mam godzine dojazdu do szpitala, wiec chyba krocej bede czekala zwlaszcza, ze chce zzo, a to jest skuteczne przy rozwarciu 4, wiec nie chce przegapic