reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wszystko co zwiazane z porodem jest tutaj :-)

Ja też nie czułam nacinania, za to przy zszywaniu poprosiłam o drugą dawke znieczulenia, chyba byłam w desperacji podobno powiedziałam, że inaczej się nie dam zaszyc i tyle, że mi się należy i mi dali he he i nie bolało, a nogi faktycznie chodzą niesamowicie, ale to z wysiłku ;-)

Szopek- klasztor szaolin :-D:-D:-D:-D:-D. Niezłe ..:-D:-D
 
reklama
Myslę, że najlepiej brac niezbedne rzeczy na poród i zaraz po, resztę może ktoś potem dowieźć, bo inaczej to sie jedzie do szpitala objuczonym jak wielbłąd...

a poza tym 20 pieluch-podpasek to stanowczo za mało! chyba, że w szpitalu dają, mi nie dali, polecam bella, tanie i dobre

majtki do porodu napewno sie nie przydadzą :)

laktator, wkładki laktacyjne, staniki do karmienia tez raczej niepotrzebne - używałam dopiero w domu

można miec klapki pod prysznic, bo różnie to bywa...

no i coś do czytania, bo przez te 3 dni i noce można się zanudzić
 
klapki i mp3 bo placz swojegoo dziecka nie przeszkadza ale czyjegos chyba tak... szczegolnie jak czlowiek umordowany :baffled:
 
ja miałam pojedynczą salę i Kubas nie płakał, spał cały czas, ja za to nie mogłam prawie wcale spać, chyba ze szczęścia i emocji, więc sie trochę wynudziłam...
 
Szopek, to masz lipę z tą lidokainą. Nie zazdroszczę.

Zastanawiam sie nad znieczuleniem zo, ale mnie straszą naokoło, że się może skończyc kleszczami albo vacuum, czego bym baaardzo nie chciała. Może któraś z was miała zewnątrzoponowe albo podpajęczynówkowe, albo znacie kogoś, kto tak rodził i ma pozytywne wspomnienia? Byłabym wdzięczna za jakieś opinie na ten temat.
 
hehe, a ja z kolei mialam trzy gazety i nawet nie zerknelam na zadna! :-D co chwile ktos przychodzil do nas, a poza tym bylam na sali z kolezanka, hehehehe, tez z grudniowek ;-) a dwie sale dalej lezala trzecia nasza grudniowka :-D
a i tak moj synus skupial na sobie cala moja uwage, nawet w nocy spac nie moglam...
poza tym mi w szpitalu dali takie pudelko - niezbednik, byly tam dwie Olivie i rozne probki kosmetykow :-) fajne.
 
Ja tez mialam sale pojedyncza na szczescie,ale i tak nie moglam spac za bardzo,jesli juz to w dzien kimalam troszke ale w dzien to ciagle ktos sie krecil.Ja wzielam sobie radyjko male na sluchawki.
 
reklama
ja bylam na sali dwuosobowej i lezala ze mna taka dziewczyna co czekala na drugie dzidzi:-)miala cukrzyce i wywolywali jej porod jak ja juz wychodzilam do domku:blink:i ja rowniez nie spalam ani w nocy ani w dzien:-p
 
Do góry