Kimel moja przyjaciółka używała pasa poporodowego który jej zdaniem bardzo jej pomógł w odzyskaniu formy. Ale również ćwiczyła! Można go kupić w sklepach z akcesoriami dla dzieci (bo zwykle są też w nich różności dla mam).
Aurelia, ja miałam majtki poporodowe z takiej siateczki, które potem wyrzucałam. W szpitalu, w którym rodziłam, nie wolno było chodzić cały dzień w majtkach (kazali wietrzyć krocze, bardzo słusznie), ale na czas odwiedzin coś takiego można było założyć, żeby czuć się swobodniej.
Klapki pod prysznic to mus! Nie chcemy przecież wrócić z grzybicą
Gdy rodziłam Maksia, to do porodu wzięłam koszulę szpitalną (one są wyprane, wyjałowione), bo szkoda mi było marnować swojej koszuli... Maks został zaraz po porodzie ubrany w ubranka szpitalne, a dopiero później po kąpieli przebrano go w jego własne. Szpital zapewniał także podkłady poporodowe (Belii), ale że mi się nie chciało biegać po nie do dyżurki to miałam własne.
Ja chcę być dobrze zaopatrzona do szpitala - nie wiem jak inni tatusiowie, ale nasz tatuś był chyba w szoku i co go prosiłam o jakąś rzecz to przywoził co innego. Np prosiłam o chusteczki pampers to przywiózł pieluchy pampers... poprosiłam o kapturki do karmienia to przywiózł wkładki laktacyjne, itp. Zresztą jak robi zakupy to też często kupuje rzeczy "trochę nie takie". Dlatego wolę się zabezpieczyć ;-)