reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wszystko co powinno się znaleźć w tarbie do szpitala.

I to jaka. Tez była pewna , że wszystko wzięła , a tutaj na izbie przyjęć miała zgrzyt , kiedy pani ja poprosiła o to. Książeczkę owszem , ale dowieżli jak Gabrysia była juz na swiecie ( urodziła sie w 35 tygodniu). A kuzynka miała sporo tłumaczenia wszystkiego między bólami , było już za póżno , żeby powstrzymać poród.
 
reklama
Patka, z moich informacji: Przy łóżku położnicy z dzieckiem, może przebywać tylko jedna osoba i to za zgodą współlokatorki. Oczywiście w praktyce może być różnie, ale jeżeli Ci to przeszkadza, to możesz wyprosić, lub poprosić o pomoc położną. Przepisy są jasne i wszystko zależy od Ciebie. Ja osobiście nie wyobrażam sobie takiej sytuacji chociażby dlatego, że Ci ludzie przynoszą masę syfów, a Ty masz noworodka jednodniowego przy sobie. Ta mamusia, która przyjmuje te tłumy przy łóżku to też musi miec nie po kolei w głowie bo jejdziecka to też dotyczy. My zaczelismy przyjmowac gości (chociaż to i tak dużo powiedziane) - pojedyńcze osby, nie więcej, niz dwoje na raz po 4 tygodniach i pierwszym szczepieniu Olki. Na dworze, podczas spaceru - bardzo proszę, ale inaczej - nigdy w życiu.
Moja rodzinka nawet nie próbuje sie umawiać, na szczęście wszyscy są normalni i rozumieją, że jedynej osoby , której w takiej sytuacji może Ci brakować to jest Twój mąż, reszta może poczekać.
 
I dobrze Małgoś, bo coś czuję, że towarzyska nie będę za bardzo ;D
A mężowi mojej koleżanki w SzR położna powiedziała tak:
"Proszę pana do porodu zabrać pan musi:
po pierwsze rodzącą ;D, po drugie bilety narodowego banku polskiego ;D
A resztę się dowiezie ;D ;D"
 
;D ;D
Nam kazali zabrać aparat, kamerę, szampana i żarcie dla męża, gdyż przeważnie, kiedy wydaje mu się, że jest chwila spokoju i na chwilę chce wyskoczyć i coś przekąsić, na świat przychodzi potomek!! :)
 
;D
Mój jak głodny to się robi strasznie zły ;D Ciekawe na kogo zacznie wtedy krzyczeć ;D Bo na mnie się nie odważy ;D ;D ;D
 
Kabanosiki, krakersy itp już pilnuję żeby były w domku na wszelki wypadek. Jak zdążę to w ostatniej chwili chyba jakieś kanapki na przetrwanie mu zrobię ;D
Z tymi monetami do automatów mama mnie szpili żebym zaczęła zbierać, bo potem jest deficyt w ostatniej chwili.
 
reklama
Do góry