Nie do końca. Wierzyłam ze to ja jestem bezpłodna więc myślałam że nie ryzykuje. Gdybym wiedziała to nigdy bym się nie zdecydowała na dziecko z Kamilem. Ale wszystkie zdarzenia są zapisane tam na górze. Chciałam dziecka z mężem ale on nie chciał się leczyć, teraz wiem ze to on nie może mieć dzieci.
Młoda żona niby wszystko się zgadza ale mój mąż nigdy mi nie obieca, że będzie ze mną. Nawet bardziej skłonny jest zrezygnować ze mnie. Jak się rozstalismy to podobno zrozumiał ze to nasza wina, a teraz mówi ze jestem jego żona a spałam z innym. Chyba już swojej winy nie widzi. Boje się ze tak będzie, że kiedyś mi to wypomnie, że tylko ja się będę starała. Mam obawy czy jednak dać nam szansę, czy pozwolić mu ułożyć sobie lepsze życie. Wiem ze reakcji rodziny może nie przetrwać, tak samo kolegów. Dziewczyny dla was to dziwne, ale on ich traktuje jak braci. Zawsze razem, nawet razem pracują, później każdy może się odwrócić od niego.