reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wrześniowe mamy 2019

Opowiedz proszę więcej o kebabie. Mój syn często chodzi z kolegami na kebaby i je bardzo lubi nie mogę go oduczyć tego. Ja czasami zjem ale mam jedno miejsce tylko gdzie jjem. Jestem ciekawa co tam się wyprawia żeby ustrzec się przed złem hehehhe
Sprawdzone źródło to jednak podstawa, bo wszystko jest dla ludzi :) tam gdzie ja pracowałam, pleśń z bułek się odkrywalo, kożuch pleśni z jogurtu - tak samo do zdjęcia i podania klientowi. Kapustę kroiło do tekturowego pudła w brudnym pomieszczeniu. Potem do miski gdzie doprawiało octem, solą i pieprzem. I pyszna suroweczka była gotowa. Nie wierzyłam własnym oczom i uszom. A jak przyszedł sanepid (akurat byłam) to pani kazała tylko ułożyć odpowiednio sztućce rączka do góry. Co do jakości jedzenia nie było zastrzeżeń. Po 12 godzinach pracy smierdzialam jak stara frytka :D bo olej do smażenia tez musiał się zrobić czarny żeby można go było wymienić :D
 
reklama
Ja dawno temu pracowalam w chińczuku naszczeście bardzo krótko i mam nadzieje, że od tego czasu wiele się zmieniło, bo też syf na maksa i cała śmierdziałam fryturą. Ale dawno już go zamkneli:D:D
 
Ja jestem z takiej rodziny. Zawsze trzeba było być idealnym. Idealne stopnie idealny wygląd bo rodzice na poziomie. Moja siostra miała anoreksję bo rodzice mówili ze jest za gruba i żeby schudła. Chyba mam to wyniesione z domu. Ja jestem pedantyczna i wszystko musi być idealnie. Włosy ułożone idealnie makijaż idealny ubranie idealne. Taka już jestem. Dzieci tez tego uczę. Od ukonczenia przez nich roku raz w miesiącu wożę ich do fryzjera, syna uczę używania antyperspirantów czy perfum nie lubię jak się brudzą. Jak im pofolguje to niestety jest zle bo maja cechy po mężu. Ale mnie razi wożę syna do szkoły i widzę uczniów ósmej klasy zapryszczonych zarośniętych jak małpy w swetrach wyciągniętych po kolana to niestety świadczy o matce ze nie nauczy dbania o siebie. To się wynosi z domu
Aż mnie troszke zszokowala Twoja wypowiedź... Bo też jestem osobą, która dba o swoj wygląd. Nigdy nie wyszlabym w tlustych wlosach czy dresie do sklepu nawet gdyby miałby on byc 300m od domu. Tak mam, bo moja mama też tak miała.. No i twarz zadbana.. Makijaż czy cos..
Ale nie rozumiem podejścia rodziców wytykajacych dzieciom wagę (w momencie gdy mieści się w normie).. Bo tyle co się słyszy o depresjach u nastolatków i samobójstwach, ze jak moje dziecko przeze mnie zaczeloby się glodzic to w lustro na siebie nie mogłabym spojrzeć.
Druga kwestia to jeśli chodzi o nastolatków,którzy mają pryszcze bo to akurat sprawa genetyki.. Ja bylam tą szczesciara, która jak znalazła mikroskopijnego pryszcza to koleżanki pozdrawialy mnie środkowym palcem[emoji23].. Ale były takie, które hormony dały im popalić i pomimo tego, ze próbowały coś z tym zrobic wizualnie wyglądały na dziewczyny malo zadbane. Także nie warto oceniać książki po okładce. Zresztą sytuacje finansowe rodzin są różne, także jeśli matka ma wybrać czy zapierdzielac na jedzenie czy fryzjera dla 5dzieci to myślę, ze odpowiedź jest oczywista.
P. S. Czasem warto poluzowac porty dla samego zdrowia psychicznego, ze mamy prawo miec gorszy dzień i gorzej wyglądać [emoji6]
 
Hey a ja pytałam z ciekawości mam w moim mieście o badaniach prenatalnych i czekam mnie ponoć masakra lekarz noc nie mówi woli ciszę a o Poznaniu płci mogę zapomnieć aż się odechciało tam iść :(
 
Sprawdzone źródło to jednak podstawa, bo wszystko jest dla ludzi :) tam gdzie ja pracowałam, pleśń z bułek się odkrywalo, kożuch pleśni z jogurtu - tak samo do zdjęcia i podania klientowi. Kapustę kroiło do tekturowego pudła w brudnym pomieszczeniu. Potem do miski gdzie doprawiało octem, solą i pieprzem. I pyszna suroweczka była gotowa. Nie wierzyłam własnym oczom i uszom. A jak przyszedł sanepid (akurat byłam) to pani kazała tylko ułożyć odpowiednio sztućce rączka do góry. Co do jakości jedzenia nie było zastrzeżeń. Po 12 godzinach pracy smierdzialam jak stara frytka :D bo olej do smażenia tez musiał się zrobić czarny żeby można go było wymienić :D
OMG szok. Myśle ze nie tylko tam gdzie pracowałaś tak jest ale w większości. My nie widzimy co nam podają jak robią i z czego. Zreszta nawet jak się Magdę gessler poogląda to tragedia co w tych kuchniach się dzieje. Ja to nie ufam nawet tym najlepszym knajpom. A od dziś już jednak nie będę się stołować poza domem
 
dziewczyny może głupie pytanie ale co najczęściej pijecie? Soki, woda, herbata? Ja mam problem z piciem bo na wszystko mnie mdli. Chyba na płyny bardziej niż na jedzenie nawet. Bardzo mało sikam i już sama nie wiem czym mam się dopoic. Polećcie jakieś herbaty. Mi się okropnie chce cos mlecznego ale tego nie mogę. Albo kawkę ale wiem ze zdechnę po niej
 
dziewczyny może głupie pytanie ale co najczęściej pijecie? Soki, woda, herbata? Ja mam problem z piciem bo na wszystko mnie mdli. Chyba na płyny bardziej niż na jedzenie nawet. Bardzo mało sikam i już sama nie wiem czym mam się dopoic. Polećcie jakieś herbaty. Mi się okropnie chce cos mlecznego ale tego nie mogę. Albo kawkę ale wiem ze zdechnę po niej
Najczęściej soki. Później woda, herbata. Kawę raz dziennie. Tylko, że mnie nie mdli więc pije to co mam pod ręką [emoji5]
 
dziewczyny może głupie pytanie ale co najczęściej pijecie? Soki, woda, herbata? Ja mam problem z piciem bo na wszystko mnie mdli. Chyba na płyny bardziej niż na jedzenie nawet. Bardzo mało sikam i już sama nie wiem czym mam się dopoic. Polećcie jakieś herbaty. Mi się okropnie chce cos mlecznego ale tego nie mogę. Albo kawkę ale wiem ze zdechnę po niej
Tylko wodę, na nic innego nie mam ochoty. Czasem sok się trafi. Uwielbiałam kawę a teraz na sama myśl mnie mdli.
Zrób sobie z mlekiem roślinnym jak zwykłego nie możesz
 
reklama
Tylko wodę, na nic innego nie mam ochoty. Czasem sok się trafi. Uwielbiałam kawę a teraz na sama myśl mnie mdli.
Zrób sobie z mlekiem roślinnym jak zwykłego nie możesz
Ja to soki kubusie dziś wypróbowane i nie zygam. Mam taka ochotę na ta kawe. A mleko roślinne to jakie? Bo kupiłam ostatnio kokosowe w rossmanie zdaje się fajnie wyglądało ale otworzyłam i przezroczyste takie fuuu wylałam
 
Do góry