Ja w Zakopanym jestem kilka razy do roku, bo wspinamy się z mężem razem zawsze i za każdym razem mam pełną torbę oscypków ze sobą [emoji14] Jak byłam w pierwszej ciąży w 6mcu to robiłam trasy po 15 km w górach, unikałam tylko tych łańcuchowych/wspinaczkowych tras [emoji14] ale tam gdzie ich nie było to z brzuchem parłam w górę [emoji14]
Córka pierwszy raz była ze mną na plecach na Babiej Górze jak miała 8mcy, potem Śnieżka, Zakopane kilka szczytów kilka razy i Beskidy nasze śląskie takie mniejsze. Także ja góry wprost kocham i córka razem z nami śmiga od małego. Czekam na kolejne bobo to będziemy łazić w czwórkę
A żeby sobie poprawić humor własnie kupiłam bilety do Londynu w marcu