reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

reklama
Ej nooo to nie tak, że mi się nie spieszy.
Jestem mega podjarana tym co ma nadejść ale myśl ze mogłoby być już tak jak jest- według planu :)

Ja o mojego synka starałam się 18 miesięcy wiec raczej nie jest tak, że żal mi życia. Boje się, że sie zmieni wiadomo i często mam myśli, czy dam radę to wszystko ogarnąć.
Ale to moje małe w brzuchu stawiam na pierwszym miejscu, bo od kiedy się pojawił w postaci dwóch kresek na teście nadał sens wszystkiemu co myślałam jest niewykonalne :)

Także takie małe sprostowanie- bo jak czytałam to trochę mi się smutno zrobiło, że może to być odbierane ze stawiam życie wyżej niż dziecko...
Plany sobie, a życie sobie :) ale fakt, masz już jakąś datę i to Twoj punkt zaczepienia :)
Oj nie miałam zamiaru Cię urazić :( a że dziecko na drugim miejscu to w ogole tak nie pomyślałam, ale wielokrotnie w postach podkreślałas, ze masz teraz tryb bycia wszędzie , bo później to już się skończy; że chcesz wykorzystać każdą chwilę teraz, jakby maluszek zamykał nas w domu na kolejne 18 lat :D może tez to źle odebrałam ;-)
 
Plany sobie, a życie sobie :) ale fakt, masz już jakąś datę i to Twoj punkt zaczepienia :)
Oj nie miałam zamiaru Cię urazić :( a że dziecko na drugim miejscu to w ogole tak nie pomyślałam, ale wielokrotnie w postach podkreślałas, ze masz teraz tryb bycia wszędzie , bo później to już się skończy; że chcesz wykorzystać każdą chwilę teraz, jakby maluszek zamykał nas w domu na kolejne 18 lat :D może tez to źle odebrałam ;-)

A może właśnie dobrze, tylko jak ja to pisałam to tak nie brzmiało, ale jak to przeczytałam to zrozumiałam, że to nie o to mi chodziło.

Ale, że panikuje to racja :)
 
Ogólnie wam powiem, że ZUS to nieporozumienie.
Pierw mi wmawiają, że ciagle czekają na dokumenty z przychodni od 30.08 ( choć ja im przesłałam komplet już 12.07) to jak udało mi się dotrzeć do działu Medycznego w LuxMed i wyszło, że dokumenty zostały do ZUS wysłane już 4.09.. Zwodzili mnie, to im wystosunkowałam takiego maila, w miłym choć stanowczym tonie. To mi odpisali ,, pragniemy poinformować, że dokumenty z Pani przychodni w dniu dzisiejszym wpłynęły "
Nosz ku..a... mam taką moc , nagle wpływają dokumenty... bo polecony idzie z Warszawy do Warszawy półtorej tygodnia..
I może po 3 miesiącach ( bo już minęły 2 a teraz maja kolejne 30 dni na decyzje) dostanę jakąś decyzje.
 
A może właśnie dobrze, tylko jak ja to pisałam to tak nie brzmiało, ale jak to przeczytałam to zrozumiałam, że to nie o to mi chodziło.

Ale, że panikuje to racja :)
Jak dla mnie to z jednym dzieckiem, takim malutkim możesz wszystko :)
Potem jak masz drugie dwa lata młodsze, jak u mnie, to już wyjście do restauracji to kosmos :D przynajmniej z moimi. A jak mam 3 i to trzecie też dwa lata młodsze, to Hmmm chyba nie będę nawet planować [emoji23]
Też nie odebrałam tego tak, jak piszesz :)
 
Jak dla mnie to z jednym dzieckiem, takim malutkim możesz wszystko :)
Potem jak masz drugie dwa lata młodsze, jak u mnie, to już wyjście do restauracji to kosmos :D przynajmniej z moimi. A jak mam 3 i to trzecie też dwa lata młodsze, to Hmmm chyba nie będę nawet planować [emoji23]
Też nie odebrałam tego tak, jak piszesz :)
Ja zawsze mowie jedno.dziecko.to relax :-) ale to.sie.stwierdza przy dwojce :-) :-) :-)
 
reklama
Do góry