Podczytuje was dzisiaj zprzerwami stad moje komentarz troche po czasie
Ja po pobudce przed 5 zasnelam po 9 i spalam do 12. Potem bylam poza domem i dopiero chwile temu udalo mi sie Was doczytac.
Niestety, moje marzenie o wyjezdzie nad jezioro w te wakacje sie nie spelni. Znowu po dwoch dniach dobrego samopoczucia, czuje sie kiepsko- brzuch mnie boli, dziecko sie bolesnie rusza (czuje, ze nie ma tam miejsca), chodze meeega wooolno i z bolem miednicy, plecow i czego tam jeszcze... Moj przekonuje, ze dwie godziny jazdy to za daleko dla mnie i ze nie ma co ryzykowac, ze sie najezdze, a bede sie zle czuła... zal mi, ale chyba ma racje... moze na basen pojde jak mi sie nieco poprawi