reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wrześniowe mamy 2018

Co do badań to zamierzam już na pierwszą wizytę zanieść morfologię, mocz, glukozę na czczo, tsh. Przynajmniej na kolejną będzie mniej pozycji i wydatki się jakoś rozłożą :)
 
reklama
Dziewczyny jak się wystraszyłam. Teraz siedzę i jeszcze się trzęse. Córka malowała farbami co za tym idzie po zabawie włożyłam ją do wanny. Myję ją a tu dzwoni domofon ( nikogo się nie spodziewałam a i jak ktoś ze znajomych dzwoni i nie otwieram to dzwoni na tel bo nie zawsze domofon dziala). Pomyślałam, że znowu kolędnicy a byli dzis juz 3 razy więc olałam to. Po chwili ktos wali w drzwi i szarpie klamką. Wystraszylam się, szybko wycieram córkę bo przeciez nie zostawię jej samej w wodzie, ubieram co mam pod ręką i biegnę z nią na rękach do drzwi. Patrzę przez drzwi a tam policja z sąsiadami rozmawia i pyta o osoby które tu teraz mieszkają itd. Zdenerwowana otwieram a oni " no wreszcie " i jeden staną jedną nogą w środku tak żebym nie zamknęła. Powiedział " możemy wejść prawda?" i weszli! Bez pokazania legitymacji dwóch gości weszlo mi do mieszkania. Pytali czy znam jakiegoś tam kolesia ale dziewczyny byłam w takim szoku że ledwo mogłam coś powiedzieć! Jeden mnie wypytywal a drugi chodzil po mieszkaniu. W końcu wyszli. Jestem strasznie zdenerwowana a sąsiedzi dopiero zaczną plotkować...
 
Hej dziewczyny [emoji4] Witam nowe koleżanki i gratuluję [emoji4] W czwartek jednak udało mi się iść do lekarza, zarodka jeszcze nie było widać bo od zapłodnienia mógł mieć wtedy poniżej 4 tygodni ale ciałko żółte jest, więc lekarz powiedział żeby się nie martwić bo wszystko jest prawidłowo i umówiona jestem na wizytę w czwartek. Niestety nie mogę tu często zaglądać bo brakuje mi czasu. Po pracy latam do przedszkola po synka a pózniej do mojej babci bo jest ciężko chora i nie wiem ile jeszcze pożyje. Chcę spędzić z nią jak najwięcej czasu bo to jej sprawia radość [emoji846]
Widzę, że jest Was coraz więcej z objawami czyli dołączam bo z rana mam okropne mdłości i nie mogę jeść za to po południu wracam do żywych i mogę normalnie zjeść [emoji4] Najgorzej jest w pracy bo póki co nikomu nie mówię i muszę ukrywać swoje objawy.
 
Dziewczyny jak się wystraszyłam. Teraz siedzę i jeszcze się trzęse. Córka malowała farbami co za tym idzie po zabawie włożyłam ją do wanny. Myję ją a tu dzwoni domofon ( nikogo się nie spodziewałam a i jak ktoś ze znajomych dzwoni i nie otwieram to dzwoni na tel bo nie zawsze domofon dziala). Pomyślałam, że znowu kolędnicy a byli dzis juz 3 razy więc olałam to. Po chwili ktos wali w drzwi i szarpie klamką. Wystraszylam się, szybko wycieram córkę bo przeciez nie zostawię jej samej w wodzie, ubieram co mam pod ręką i biegnę z nią na rękach do drzwi. Patrzę przez drzwi a tam policja z sąsiadami rozmawia i pyta o osoby które tu teraz mieszkają itd. Zdenerwowana otwieram a oni " no wreszcie " i jeden staną jedną nogą w środku tak żebym nie zamknęła. Powiedział " możemy wejść prawda?" i weszli! Bez pokazania legitymacji dwóch gości weszlo mi do mieszkania. Pytali czy znam jakiegoś tam kolesia ale dziewczyny byłam w takim szoku że ledwo mogłam coś powiedzieć! Jeden mnie wypytywal a drugi chodzil po mieszkaniu. W końcu wyszli. Jestem strasznie zdenerwowana a sąsiedzi dopiero zaczną plotkować...
No żartujesz sobie chyba?
A w końcu pokazali te legitymacje?
Jeśli nie to ja bym zadzwoniła na policję z żądaniem wyjaśnień.

Napisane na LG-K430 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Dziewczyny jak się wystraszyłam. Teraz siedzę i jeszcze się trzęse. Córka malowała farbami co za tym idzie po zabawie włożyłam ją do wanny. Myję ją a tu dzwoni domofon ( nikogo się nie spodziewałam a i jak ktoś ze znajomych dzwoni i nie otwieram to dzwoni na tel bo nie zawsze domofon dziala). Pomyślałam, że znowu kolędnicy a byli dzis juz 3 razy więc olałam to. Po chwili ktos wali w drzwi i szarpie klamką. Wystraszylam się, szybko wycieram córkę bo przeciez nie zostawię jej samej w wodzie, ubieram co mam pod ręką i biegnę z nią na rękach do drzwi. Patrzę przez drzwi a tam policja z sąsiadami rozmawia i pyta o osoby które tu teraz mieszkają itd. Zdenerwowana otwieram a oni " no wreszcie " i jeden staną jedną nogą w środku tak żebym nie zamknęła. Powiedział " możemy wejść prawda?" i weszli! Bez pokazania legitymacji dwóch gości weszlo mi do mieszkania. Pytali czy znam jakiegoś tam kolesia ale dziewczyny byłam w takim szoku że ledwo mogłam coś powiedzieć! Jeden mnie wypytywal a drugi chodzil po mieszkaniu. W końcu wyszli. Jestem strasznie zdenerwowana a sąsiedzi dopiero zaczną plotkować...

Masakra! Straszne rzeczy! Przecież oni nie mają prawa tak bezczelnie wchodzić do mieszkania bez Twojej zgody. A pokazali chociaż odznaki? Wyobrażam sobie że dzieci też wystraszyli... Ja bym chyba złożyła jakąś skargę za takie coś
 
Na razie jestem zbyt zdenerwowana. Zadzwoniłam tylko do męża a on do właściciela bo podobno koleś którego szukają wynajmował tu mieszkanie jakies dwa lata temu. Właściciel mieszkania pracuje w policji więc ma sie zorentowac o co chodzi. No bezprawnie mi tu weszli i teraz jak ochlonęlam trochę myślę że to równie dobrze mogli być przecież jacyś złodzieje. A i sąsiadów o nas wypytywac gdy nie wiedzą kto tu mieszka?
 
Na razie jestem zbyt zdenerwowana. Zadzwoniłam tylko do męża a on do właściciela bo podobno koleś którego szukają wynajmował tu mieszkanie jakies dwa lata temu. Właściciel mieszkania pracuje w policji więc ma sie zorentowac o co chodzi. No bezprawnie mi tu weszli i teraz jak ochlonęlam trochę myślę że to równie dobrze mogli być przecież jacyś złodzieje. A i sąsiadów o nas wypytywac gdy nie wiedzą kto tu mieszka?

Coś podejrzanie mi to wygląda...
 
reklama
Do góry