Bawi mnie "nauczyłaś nosić" gdy dziecka jedynymi potrzebami jest najedzenie się i bliskość.A to ja też to wczoraj usłyszałam , że nauczyłam na rękach . No i dobrze że się nie przejmujesz, ja też olewam
Ja swojego mało noszę bo on ciężki a ja mam chory kręgosłup. No i nie usypiam go na rękach. Ale tulimy się w łóżku na leżąco np. częściej na brzuchu jest na mnie niż na podłodze lub na siedząco. A wycałowywany jest notorycznie