reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

reklama
U mnie lekka masakra. Pojechalam zapisac malego do neurologa, bo oczywiscie nie mozna sie dodzwonic... w domu zostal spiacy Leon z mezem. Maz nadal przeziebiony wiec mial cjodzic w maseczce. Okazalo sie, ze Leon oduczyl sie jedzenia z butelki i nie chcial z niej pic. Maly splakany i umeczony. Co gorsza tez ma katar, nie moze spac, a jak zasypia to placze przez sen...;( no strasznie... probowalam mu zakraplac nos i wyciagac Frida. Jak to sie powinno prawidlowo robic? Jak dlugo i jak mocno ciagnac?

A próbowałaś tym katarkiem do odkurzacza ? Ja na początku się tego obawiałam ale to rewelacja :)
 
Bylismy na spacerze. Ksieciunio wyspany, najedzony i co? 50 metrow od furtki w ryk. To go wyjelam, zawinelam w kocyk i tak spacerowalismy. Wozek parzy w pupcie. Moj maz mowi, ze robi sie swiadomy i nie chce lezec. To fakt: na rekach byl zadowolony. Gapil sie. Do domu musialam zaniesc...
Jechalismy na bioderka. Jak sie rozkrzyczal, myslalam, ze plucka pekna. Byla awantura, bo maz chcial z nim takim jechac, a ja chcialam uspokoic. W koncu ucichl, ale w drodze powrotnej znowu plakal. Nie moge z nim po prostu. Czuje sie zaaresztowana :(
A może zą twardy ma materac w wózku. Spróbuj to czymś wyłożyć. Moze- pomoże.
 
U nas jest bardzo partnersko również. Z racji tez ze zarabiamy podobnie to tez nie ma jakiś takich ze jeden utrzymuje rodzine a drugi dom.. Kamil wraca z pracy i przejmuje dziecko. W nocy jedno karmienie jest jego a w weekendy to oboje się nim zajmujemy i ogarniamy chatę fifty-fifty

U nas jest podobnie, z tym że jak mąż karmi w nocy, to ja odciagam w tym czasie, albo trochę przed, mleko.
A tak to nie mamy podziału ról. A nie, jest jedna rzecz, której mąż nie robi: nie prasuje :)
 
U mnie lekka masakra. Pojechalam zapisac malego do neurologa, bo oczywiscie nie mozna sie dodzwonic... w domu zostal spiacy Leon z mezem. Maz nadal przeziebiony wiec mial cjodzic w maseczce. Okazalo sie, ze Leon oduczyl sie jedzenia z butelki i nie chcial z niej pic. Maly splakany i umeczony. Co gorsza tez ma katar, nie moze spac, a jak zasypia to placze przez sen...;( no strasznie... probowalam mu zakraplac nos i wyciagac Frida. Jak to sie powinno prawidlowo robic? Jak dlugo i jak mocno ciagnac?
A masz do odkurzacza? Kilka sekund, dopoki leca gile. Ja na max sile ssania. Ja oprocz sciagania, jak mial katar robilam inhalacje z soli fizjologicznej, smarowalam mascia majerankowa pod nosem i kilka kropel olejku olbas na chusteczke. Do tego max dawka wit. C i spacery i wietrzenie mieszkania. I mial jeden dzien katar. Ze starszym tez tak robie w przypadku kataru
 
U mnie lekka masakra. Pojechalam zapisac malego do neurologa, bo oczywiscie nie mozna sie dodzwonic... w domu zostal spiacy Leon z mezem. Maz nadal przeziebiony wiec mial cjodzic w maseczce. Okazalo sie, ze Leon oduczyl sie jedzenia z butelki i nie chcial z niej pic. Maly splakany i umeczony. Co gorsza tez ma katar, nie moze spac, a jak zasypia to placze przez sen...;( no strasznie... probowalam mu zakraplac nos i wyciagac Frida. Jak to sie powinno prawidlowo robic? Jak dlugo i jak mocno ciagnac?
A moze z butli nie chcial jesc przez katar?
 
reklama
Byłam dzis wkońcu u ginki swej. 9 tygodni ale przez te okresy musiałam przekładać wizyty. Ktoraś pisała że tam nie wygląda jak.przed porodem i ma czasem uczucie jakby jej się "tampon wysuwał"...
No ja czasem też tak mam. Nie często, niekoniecznie stop ale czuję. Ginka stwierdziła że wszystko jest ok. Nic się nie dzieje.
Muszę tylko o siebie dbać i się oszczędzać przez pół roku.... I to mnie zaskoczyło. Stwierdziła że kobiety długo nie powinny nawet wózka z dzuecdzie znosić po schodach.
Mówię że mam tylko dwa schodki a ona to że i tak najpierw wózek potem dziecko.
Nie podważam jej zdania bo chodzę do niej od bardzo dawna ale zaskoczyło mnie to...
Pół roku...
 
Do góry