reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

Ale macie śliczne te swojego dzieciaki!!!

Miałam dzis wieczorny kryzys, w ciąg jakiś szło nawet bylam u teściowej, ale wieczór kiepski mały płakał a ja nie mogłem go uspokoić bo musiałam lecieć do picia nie chciało się rozpalić efekt mały się drze ja latam a i tak dzieci starsze nie kapane bo nie bylo cieplej wody, zmywarka się zepsuło przecieka kuchnia podlana zalamka, odkurzacze też zepsuty muszę kupić nowy nic tylko płakać..... Jutro będzie lepiej no musisz
@Bajdelka35 ja i tak Ciebie podziwiam, 4 dzieci którym każdemu trzeba poświęcić czas, dom na głowie, a z tym piecem to współczuję, ja mam o tyle dobrze że mam piec z podajnikiem i chodzi do niego syn.
 
reklama
Hej dziewczyny mam takie szybkie pytanie, czy wasze dzieciaczki po szczepieniach też tyle spały? Zosia śpi od 9 i nawet je przez sen. Temperatury na razie nie ma. Za dwa dni skończy 2 miesiące A i waży 4500.
Ja przez ten weekend trochę się ogarnęłam tzn. Zostawiłam męża z dziećmi i ten czas poswieciłam głównie dla siebie. Miałam spotkanie z psychologiem i otworzyła mi oczy na wiele , że bycie matką Polką i ciągłe dążenie do perfekcji odbiera mi radość z życia A przede wszystkim radość bycia mamą. Postanowiłam wyluzować, mniej sprzątać i prać , A ten czas poświęcać Zosi i starszej córce na wspólne przytulania czy wyjścia . Mam przykaz spotkań towarzyskich bez dzieci ale z tym problem bo wszyscy znajomi zostali w Szczecinie A tu w Warszawie nikogo nie znam .
My tu jesteśmy niektóre z Warszawy :-D
 
reklama
Wy tu o gotowaniu i pieczeniu a ja gazu nie mam póki co w domu. Za to mam już opłacone czynsze za październik i listopad :p
Zalewamy sąsiadkę. Ale nie nasza wina. Zgłaszałam w administracji a sąsiadka pójdzie do wspólnoty. Klatkę posprzątałam bo się czepiali a dozorczyni to menda. Skaleczyłam palec nożem. Powoli się urządzamy. Bardzo powoli... Ale jest lepiej niż wczoraj...
 
Do góry