Podobno (opinia Pani ginekolog) u wielorodek oksytocyna działa inaczej niż u pierworódek. Dzięki Bogu nie miałam okazji porównać. Ale rzeczona doktor mówiła że jak ma się rozwarcie bez skurczy lub skurcze bez rozwarcia oksytocyna sztuczna szybko prowadzi do rozkrecenia akcji. Oczywiście nie wspomniała czy boli mniej ani co dla niej znaczy "szybko"Może jak masz już skurcze to jak Ci trochę pomoga to może pójdzie szybko już i nie tak boleśnie. Pocieszające jest to, że zdania na temat wywoływania są podzielone. Jedne bardzo bolało inne się cieszyły bo szybko im poszło. Także może być jeszcze dobrze
Ja zaparłam się że jej nie chcę po tym jak rodziłam Kacpra bez żadnej kontroli nad ciałem i głową.
Wczoraj nawet myślałam co by było gdybym wtedy zgodziła się na jej podanie za namową wszystkich Was, męża i personelu medycznego... Jak wiecie rodziłam jak się okazało całkiem na sucho. Niestety brak wód sprawił że nie było żadnej amortyzacji i serio cholernie mnie bolało bardziej niż z Bartkiem. Więc tak sobie myślałam że gdyby dali mi oksy wtedy to mam 95% pewności że nie wypchnęłabym Mikiego bez pomocy sprzętu a na pewno by mnie porozrywało... Więc nadal będę trzymała się tego że farmakologiczna oksytocyna to samo zło.