reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniowe mamy 2018

Hej dziewczynki. Mam swojego skarbka już :) Jasio urodził się o 20:48 wczoraj, 3300 g, 55 CM 10/10 :) Najpiękniejszy na świecie!!! Niestety musiało się skończyć na CC bo nie było postępu porodu. Synek nie chciał schodzić w dół a mi rozwarcie zatrzymało się na 3 CM i mimo że pani położna robiła cuda to nie chciało drgnac. Przed 10 trafilam na porodowke, balonik zrobił przez ten czas 2cm (było 0...) i pojawiły się skurcze. O 13 odeszły wody ale też nie same tylko położna przebijala pęcherz. Oxy poszły na pewno 2 kroplówki, skurcze zrobiły się mocne i częste ale nie dawały rozwarcia, szyjka się nie chciała skracać. Masaż szyjki też był, bolało jak cholera. Próbowałysmy 10h... Samo CC kompletnie bezbolesne, zakładanie cewnika, później znieczulenie, zero bólu. Sama operacja też nie była nieprzyjemna. Chyba 30min razem z szyciem. Mimo to następnym razem jak będzie taka możliwość to będę znowu próbowała sn. Ból był duży, wiem że nie doszlam do tego największego ale czuję że dałabym radę dla takiej nagrody :) po wszystkim byliśmy w pooperacyjnej z mężem i synkiem. Trochę pocyckal choć nie było łatwo bo ja od piersi w dół bez czucia. Dziś będziemy próbować znowu. Na noc mi go zabrali ale teraz już mam go obok. Za chwilę będą mnie pionizować.
wkp9if.jpg
Gratulacje!
Dzieki:) oto namiastka mojego pieknego szpitala [emoji7]
Zobacz załącznik 896432
Oooo gdzie to? Z Mysłowicami mi się kojarzy :)

Dzień dobry! Miłosz za kilka godzin kończy 2 tygodnie! I ma katar :/ starsza siostra go załatwiła. Bu.
 
reklama
ja miałam tylko 1 spotkanie z położną, i to sama musiałam iść do przychodni z córką bo jak to powiedziała ona nie ma czasu chodzić po domach.... nie wiem jak teraz będzie, ale jedna z nich jest taka okropna baba... na ulicy udaje że Cię nie zna, poleciła mi wtedy najdroższe mleko z możliwych i taka zarozumiała jest, taka po 40tce fatalna :/
 
Co za cudowny szpital [emoji173]️ wlasnie przyjechala kobieta rodzaca, chyba porod juz mocno zaawansowany, bo ja piguly posadzily na wozek i jedna pobiegla z nia na porodowke od razu, za chwile druga dostaje telefon, ze nie ma miejsc na porodowce [emoji23]
No i poruszenie „co teraz”.. znowu beda rodzic pod wzgledem rozwarcia [emoji23]

Nie wiadomo, czy śmiać się, czy plakać.. może skup się na swoim śniadaniu i wogole tam nie patrz do czasu aż poproszą 6:)
 
U mnie położna miała być w piątek , przełożyła na dzisiaj na 8 i była u mnie ponad godzinę . I kolejna wizyta w piątek , któraś z Was wie ile tych wizyt jest ? Ja myślałam że przyjedzie raz i po temacie .
Oczywiście szwów w domu nie mogą ściągać więc czeka mnie jeszcze wycieczka do gina prowadzącego i proszenie żeby mnie przyjął bez rejestracji .

U mnie była 2 razy, raz musiałam iść do przychodni z3by mnie lekarz obejrzał i 4az zadzwoniła czy wszystko ok.
 
ja miałam tylko 1 spotkanie z położną, i to sama musiałam iść do przychodni z córką bo jak to powiedziała ona nie ma czasu chodzić po domach.... nie wiem jak teraz będzie, ale jedna z nich jest taka okropna baba... na ulicy udaje że Cię nie zna, poleciła mi wtedy najdroższe mleko z możliwych i taka zarozumiała jest, taka po 40tce fatalna :/

Ale rura.. ja bym nie poszła. To ich obowiązek. Bez przesady.
Moja 7 lat temu była bardzo miła, i umówiła się na dogodną dla mnie godzinę i raczej pomocna a nie narzucająca się.. zobaczę teraz.
 
reklama
Do góry