reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

Jestem w szpitalu. Po bojach i przebojach w koncu mnie przyjeli. Badala mnie mloda lekarka z ip i ona (jak ten lekarz z wczoraj) byla za przyjeciem, a lekaz dyzurny (taki jej szef) byl zdania, ze jutro mam sie zglosic na ktg i usg kontrolne. No byly sceny, bo ja w placz, lekarka mnie uspokajala. Jeszcze raz poszla do tego lekarza, pokazala wczesniejsze usg wg ktorych Leos rosl prawidlowo i w koncu zdecydowali, ze mnie przyjma na ginekologie, bo na patologii nie ma miejsc. Strasznie sie nadenerwowalam i zryczalam, a teraz leze na ginekologii. Na razie dwie panie polozne z oddzialu byly bardzo mile.
Lekarka mi powiedziala, ze lekarz wczoraj powinien mnie uprzedzic, ze jak nie zostane od razu to moze nie byc miejsc przez kilka dni, bo szpital jest mega oblozony (i oblezony najwyrazniej tez). Ja naiwna tez nie pomyslalam, ze ryzykuje wracajac wczoraj do domu. Lekarka z ip powiedziala, ze maja wyjatkowo duzo pacjentek. Same kobiety w ciazy, tlum (wczoraj o 16 byl juz spokoj, dzisiaj nadal pelna poczekalnia).
Jutro mam nic nie jesc, i byc moze podejma decyzje o cc jutro lub we wtorek. Raczej nie beda mnie trzymac do planowanego terminu cc w pt.
Tyle dobrze że Cię przyjęli, i oby wszystko poszło po Twojej myśli [emoji8]
 
reklama
Co z Gosia? Nie było jej od wczoraj?

Adell jak się czujesz, jak Franio?
A ja w miarę dobrze, zmęczona ale szczęśliwa :) trochę ciężko mi się chodzi przez szwy ale znośnie :)
Malutki całą noc szalał , kupę zrobił chyba z 7 razy i za każdym razem taki krzyk przy przewijaniu że pół szpitala chyba budził :D
Dzisiaj je, śpi , je śpi :) jest cudowny :)
 
U mnie bóle przychodzą i odpuszczają.. przeczyszcza, chociaż już nie ma czym.
I ruchy młodej bardzo wzmożone. Od 12 w nocy w sumie spałam raz godzinę i potem 1.5. Nie umiem spać w dzien.
Ustaliliśmy z położna że jadę na ip i tam może ktoś mnie zbada i zbada młoda.
Mam nadzieję jeszcze wrócić do domu z info że fałszywy alarm. Trzymajcie za mnie kciuki.
Daj znać co słychać :)
 
Masakra w tych szpitalach. Ja juz sie szykuje na moj pobyt, tym razem zabieram pół chaty, nawet czajnik elektryczny, bo ta herbata ktora dostawalam ostatnim razem smakowala jak pomyje. Niech tylko ktos mi tam pisnie, ze mam za duzo tobołów to od razu dostanie ode mnie w łeb. Przeciez to sie nie da wytrzymac dluzej niz 2-3 dni przy tym, co oni zapewniaja.
A jak sobie pomysle, ze moge byc tam nawet 2 tygodnie to az mnie telepie.

Lacze sie z wami w bolu i sciskam!
 
Masakra w tych szpitalach. Ja juz sie szykuje na moj pobyt, tym razem zabieram pół chaty, nawet czajnik elektryczny, bo ta herbata ktora dostawalam ostatnim razem smakowala jak pomyje. Niech tylko ktos mi tam pisnie, ze mam za duzo tobołów to od razu dostanie ode mnie w łeb. Przeciez to sie nie da wytrzymac dluzej niz 2-3 dni przy tym, co oni zapewniaja.
A jak sobie pomysle, ze moge byc tam nawet 2 tygodnie to az mnie telepie.
Lacze sie z wami w bolu i sciskam!
Olka.fasolka powodzenia i trzymam kciuki. A co do zabrania pół chaty to wcale nie jest dziwne bo ja nawet 5 metrowy przedłużacz chce zabrać, bierzemy to co nam będzie potrzebne nawet jak bym miała 3 dni tylko leżeć [emoji48]
 
Chlopcy sa juz u tesciowej, spakowalam ich na trzy dni.
Mnie jutro zawiezie siostra mojego chlopa. Wezmie sobie dwie godziny wolnego od rana.
Wrocilam wlasnie od tesciowej.
Powoli pakuje swoja walizke. Ale cos mi nie idzie. Dwa reczniki aby wsadzilam i paczke mokrych chusteczek.
Jutro rozpoczecie roku. Chlopcy maja z tesciowa jechac, jakos mi z tym srednio ze nie ogarne sama.
No i nie wiem czego sie spodziewac.
Czy mnie przyjma bez problemu, czy bede tam kwitla pol dnia. I wlasciwie na czym ta ocena "dobrostanu plodu" ma polegac ......
Wiciowamama to również trzymam kciuki za Ciebie [emoji110][emoji110]
 
reklama
U mnie niestety był problem i zacewnikowali mnie ok 2 godziny po porodzie ze względu na krwawienie. Potem jak już przyjechałam na salę poporodowa to bez problemu jedynka, a dwójka następnego dnia za pomocą czopka.
Chce stąd uciec, ale cały czas coś... Młody dziś był ze mną cały dzień i znowu mu bilirubina skoczyła i znów pod lampy... Już nie mam do tego siły :( Po porodzie cała gospodarka hormonalna wywraca się do góry nogami. Stąd taki efekt. U jednych trwa dłużej, u innych krócej. U mnie było wczoraj, dzisiaj już dużo lepiej, mam nadzieję, że już po wszystkim...Będzie dzidzia :D może nie jutro, ale niedlugo ;)

Znowu bez dzidziusia. Znowu smutno i tęsknię :(
Mnie ten mój żółty kurczak martwi. Niby bielma częściowo już tylko żółte i poza kolorem skóry wszystko w normie tzn. jedzenie. Siku. Kupa. Sen. Ale i tak się martwię...
 
Do góry