RooibosGirl
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Kwiecień 2018
- Postów
- 1 258
Ja piorę głównie ze względu na chemię, a nie na bakterieja to malo co piore. Tylko ubranka i tylko na poczatku bede prasowac. Nie piore ani fotelika, ani wozka, maskotek, spiwora, nawet rozka nie wypralam i juz spakowalam do torby (tez zreszta nie wypranej). Jakos wychodze z zalozenia, ze lepiej jak dziecko ma kontakt z jakimis bakteriami, ktore sa w domu, tym bardziej, ze starszak tez moze przynosic jakies bakterie z przedszkola. Ja jestem za zimnym chowem i niesterylnymi warunkami. Wiadomo kazdy robi jak uwaza najlepiej
Farby do tkanin, jakieś substancje czyszczące.. itp. itd.
A to u mnie też się nie da bez psich włosów, ech... ja się tak staram, żeby ich nie było, codziennie rano odkurzam, wszystko zamykam, ale ruda i tak czasami otrzepie się na środku pokoju albo ja mam coś na ubraniu, no bez psich kłaków się nie da Pewnie jeszcze w szpitalu na sali porodowej trochę po nas zostanie hahaDokładnie u mnie wyprane ale na bank przemyce nawet do szpitala trochę sierści bo nad tym nie mam kontroli
Może jednak uda się dzisiaj. Wreszcie znów zaczęło się coś dziać Miłek, chłopie, zlituj się już nad mamą!Hej, nie nadrabiam Was nawet bo nie mam siły. Tak informacyjnie - nie urodziłam. Skurcze miałam do 3 w nocy i potem od 6 znowu i tak do teraz. Doczekałam do wizyty u gina bez problemu. Skurcze mam co 8 minut, rozwarcie na 3 cm, szyjka zgladzona, główka przyparta, młody waży ok 3600. Mam czekać na mocniejsze skurcze, ale nie daje mi gwarancji że dzisiaj urodzę. Zrobił masaż szyjki, ale jestem już tak obolała, że nawet nie poczułam. Także idę się zdrzemnąć, bo spałam 2 godziny w nocy.
Młody już do ojca podobny - wszystko robi 10 razy dłużej niż inni ;p