reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

reklama
Jeszcze się z mężem pozarlam. Oczywiście o teściowa. Ciężko mi dziewczyny. Jakoś chciałabym mieć do niej lepsze podejście i więcej serca. Ale po ostatnich jej oskarżeniach , gdzie stwierdziła ,że ja chce mężowi ograniczać z rodziną kontakt i innych najazdach na mnie i moich rodziców, których nie zna , czuje niesmak , gorycz . Mówiłam mojemu i to wczoraj, że nie jestem gotowa na spotkanie z nią , bo boli mnie ten temat bardzo i pracuje nad tym. Jak się mała urodzi to będzie lżej . No ale kochana mama wczoraj zadzwoniła i pyta czy w niedzielę przyjedziemy. Mąż co odpowiedział. Że nie wie i że zapyta mnie,że się odezwiemy. Mimo ,że mówiłam mu wcześniej, tego samego dnia ,że nie chce. To musiał decyzję zwalić na mnie. Zamiast powiedzieć od razu , nie mamo nie możemy. No teraz oczywiście jak nie pojedziemy to się mamusi potwierdzi ,że ja ograniczam kontakt. Bo miał mnie zapytać. I ja miałam decydować.
Dla mnie temat z nią nie jest skończony , a nie chce patrzeć na jej słodkie uśmieszki , bo serio wiem ,że nie wytrzymałabym co mi na sercu leży. Nie chce się denerwować nie potrzebnie. Mam już dość tematu. Nie pojadę na pewno , ale będzie kolejny dowód , jaką jestem zła synową. A my musimy postawić granicę , bo skoro tak nam się wpieprza w życie i nie zwraca jej się uwagi to będzie to robiła przy dziecku.

Niestety u mojego męża matka jest głowa rodziny bo sterroryzowala 2 synów i męża. I teraz chyba on myśli ,że ja będę robiła to co jego mama. Dużo pracy przede mną. Kocham mojego męża , bo jest niesamowitym człowiekiem. Przyzwyczaił się do takiej matki . A ja nie potrafię wybaczyć jej krzywdy jaką zrobiła swoim synom. Mój mąż jakoś się z tego wydostał , ale jego brat ?
Ja mam 26 lat, 7 lat pracy , szkole. On 28 - nigdy nie pracował. Nie chce pracować. Siedzi w domu , pierdzi , je , i ogląda tv. Żadnego kolegi. Jak to mamusia stwierdziła P. Jest ich gosposia. Mama go ubiera . To nic ,że nabija się bezczelnie z mojego męża, który zaczął wyglądać po ślubie jak człowiek , a jej 28 letni syn chodzi w ubraniach 50,60 latka. A teraz płacz , bo P nie chce pracować ?


Nie spodziewałam się ,że tak się zraze do tesciowej. Wiem, ze potrzeba czasu , moze lat....
Mój pierwszy rok po ślubie to była gehenna poniewaz moj maz byl tak zzyty ze rodzina ze tylko oni i oni. jak wynika miedzy mną a jego siostra ostra jazda to maz próbował mi wmówić że dla dobra rodziny powinnam odpuścić bo jego siostra jest jaka jest... a do tego jego rodzinka oczywiscie stanrla za jego siostra bo ona juz taka jest...wyobrażasz sobie jakie wojny były? do tego stopnia że zdarzyłi sie ze wstawiłam go za drzwi i wracaj sobie do rodzinki. prawie rok to trwało az moj maz dojrzał i przejrzał na oczy jaka jrst ta jego rodzina.
 
A teraz wieści z ZGNu.

1. Chcą zakończyć remont do 31. 08. br.
Czyli jak dobrze pójdzie z początkiem szkoły możemy odebrać klucze.
2. Byliśmy pod blokiem. Remont trwa. W kontenerze szafka spod umywalki jakieś inne brudy.
3. Drzwi wewnętrzne mają być nowe! Super bo tamte to Gierka pamiętały.
4. Na podłogach GUMOLEON także już szukam siwych paneli po sklepach byle w dobrej cenie.
5. Myślę co jeszcze... a świetlik w kuchni MUSI BYĆ ale i tak go zabuduję ;) bo on wielki i na pokoik dzieci.
To chyba tyle...
Oby skończyli jak najszybciej. U moich rodziców kiedys robił remont ojca kolega po godzinach. Stwierdził, że wyrobi się w 2 tyg, a skończył po 2 miesiącach. Mało tego mieszkaliśmy tam podczas tego remontu. Wieczorem kladlam się spać wykapana, a rano budziłem się cała biała i ze sztywnymi włosami... masakra
 
reklama
Oby skończyli jak najszybciej. U moich rodziców kiedys robił remont ojca kolega po godzinach. Stwierdził, że wyrobi się w 2 tyg, a skończył po 2 miesiącach. Mało tego mieszkaliśmy tam podczas tego remontu. Wieczorem kladlam się spać wykapana, a rano budziłem się cała biała i ze sztywnymi włosami... masakra
To jest z przetargu i muszą w nim podać czas trwania więc oddanie po terminie wiąże się z kosztami dla nich.
 
Do góry