reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

Z ciekawości zmierzyłam ciśnienie 124/86 i to 86 mi się nie podoba... już wiem skąd ból głowy... puls 95 czyli na tym etapie standard.


Miki też dziś jak matka mało aktywny tzn. MNIEJ bo on generalnie ADHD...
Nawet starsze chłopaki moje dziś leżą... nawet nie marudzą - szok.

Byle do wieczora.
 
reklama
Ja na to liczę, że mimo wszystko z dzieckiem będzie mi jednak łatwiej niż teraz, ze będę bardziej mobilna jednak. Teraz to od dawna, dawna nawet na spacer pojsc nie moge, bo zaraz bole i inne przeboje (ze o moich "ukochanych" hemoroidach nie wspomnę:()). Już tyle razy się o tym przekonałam, ze aktywność równa się pogorszenie samopoczucia, ze już nawet nie chce próbować. Wczoraj bylismy w Ikei kupować komodę (w sam raz wykupili, ludzi tyle, ze dziwie się, ze cokolwiek zostało na polkach), to dzisiaj jestem wykończona do kwadratu. No i ta moja matka, pół wieczora przeryczałam i dzisiaj pół ranka. Masakra
Poza tym mój Leoś jest bardzo mały (1400 w 32 tc., wg lekarki rośnie ok), co mnie tez martwi: jakby coś się działo to jest znacznie za mały na rodzenie się. Poza tym tzw. przyjaciółki mnie ciągle uprzedzają, jak to będzie strasznie po porodzie (w moim wypadku cc), jak to będę wykończona etc. i mam tez tego dosyć: ja nigdy nie byłam wypieszczoną lalunia, a nie jak one dziecka na oczy nie widziały dopóki swojego nie urodziły. Jednak może to one maja racje a nie ja? Już teraz mam dola, a jak dopadnie mnie baby blues? I pomyśleć, że jeszcze tydzień temu chciałam robić baby shower. Dzisiaj mam taki dzień, że chciałabym schować się do mysiej dziurki lub usiąść nad morzem lub jeziorem (sama) i patrzeć w dal.

Po deszczu zawsze wychodzi słońce.. I tęcza często.. dasz radę. Musisz.
Z tymi koleżankami to z dala lepiej..
To już ostatnia prosta.. sciskam
 
I co z ta matka ? Poskarż się ...
To by za dlugo tlumaczyc. Ja nie znam drugiej takiej matki, poza oczywista patologia. W calej ciazy zadzwonila do mnie raz na 1 min, bo i tak przerwalo polaczenie. Jej moje zycie nie interesuje, ani osobiste, ani zawodowe. Okazalo sie wczoraj, ze cala moja rodzina, tzn.ciotki i kuzyni nie maja pojecia, ze dziecko urodze, bo ona nie miala okazji im powiedziec. Czym tu sie chwalic? Nie dosc, ze dziecko po 40-tce, to jeszcze "panieniskie". Slub wzielismy jak bylam w ciazy. Az zaluje, ze ja zaprosilam.
Jak Goj piszesz, ze z matka mieszkasz to ja sobie nie wyobrazam gorszej kary w zyciu. To taki moj straszak jak jest kiepsko mowie sobie "moglo byc gorzej, moglas z matka mieszkac". To ten typ co nie tylko w zyciu za nic nie pochwalil, ale nawet sie nie interesuje. Ona nawet nie wie co ja w zyciu robie, gdzie pracuje. Nigdy, NIGDY w zyciu nie zapytala mnie czy kogos mam, a jak przedstawilam jej mojego faceta (bo chcial), to ani sie do niego nie odezwala ani nigdy wiecej o niego nie zapytala. To samo z dzieckiem, jedyny jej komentarz to, ze wolalaby wnuczke, bo ma tylko dwie.
Jak do niej nie zadzwonie to sie nie odezwie miesiacami. Jednoczesnie jak dzwonie to pieprzy o pogodzie i dzieciach i wnukach ciotek, swoich sasiadek. Nie chce wiecej pisac, bo sie rozrycze znowu. Na ogol mnie nie bchodzi i nie rusza, bo mieszka daleko, ale sa momenty, ze mysle, ze wolalabym nie miec matki niz taka. Ale najbardziej mi zal, ze tak jest, ze mozna miec normalne cieple relacje a nie takie patologiczne. Ona tylko ze swoimi siostrami gada godzinami przez telefon i ich zycie ja interesuje. Jaka ona przy tym jest zadowolona z siebie, bo 6 dzieci "wychowala", akurat. 3 mlodszych rekami mojej starszej siostry i moimi. Mieszka z moim mlodszym bratem, z ktorym ciagle drze koty, nawet normalnie nie rozmawiaja. On oczywiscie wszystko robi zle... Nie umie wspolpracowac, a za jej "nieszczescia" odpowiedzialne sa dzieci, ktorym wszystko poswiecila ...
Wiecie, jak to pisze to az mi sie smiac zachcialo, ze sie tak przejelam, ale to marka, a jak obca osoba. Moja najblizsza rodzina sa moje siostry i moj facet. Jemu sie wczoraj dostalo tak na prawde za nia, a i dzisiaj sie poryczalam.
 
Po pierwsze koleżanek nie słuchaj. Ja spotkałam od wczoraj kilka lasek po cc i nie narzekały. Baby blues każdego może dopaść. Ja byłam przeszczęśliwa jak urodziłam a jak wyszłam to wyłam wyłam , przyszła położna po paru dniach i pyta co się dzieje. Ja mówię ze samo jakoś. Pogadalysmy, pochwaliła ze jak na tak młodych super radzimy, ze super wyglądam jak na te pare dni po porodzie itd. Wytłumaczyła ze to hormony i normalne. Potem były święta i jakoś tak się udało ze mąż mi pomógł przy młodej i naprawdę miałam czas wypocząć i dość szybko mi przeszło. I za dwa mc byłam znów w ciąży. Wiec niekoniecznie musi być zle ... nie nastawiaj się tak.

Kasia, jesteś niesamowita.. pocieszasz że szpitala.. szacun
 
To by za dlugo tlumaczyc. Ja nie znam drugiej takiej matki, poza oczywista patologia. W calej ciazy zadzwonila do mnie raz na 1 min, bo i tak przerwalo polaczenie. Jej moje zycie nie interesuje, ani osobiste, ani zawodowe. Okazalo sie wczoraj, ze cala moja rodzina, tzn.ciotki i kuzyni nie maja pojecia, ze dziecko urodze, bo ona nie miala okazji im powiedziec. Czym tu sie chwalic? Nie dosc, ze dziecko po 40-tce, to jeszcze "panieniskie". Slub wzielismy jak bylam w ciazy. Az zaluje, ze ja zaprosilam.
Jak Goj piszesz, ze z matka mieszkasz to ja sobie nie wyobrazam gorszej kary w zyciu. To taki moj straszak jak jest kiepsko mowie sobie "moglo byc gorzej, moglas z matka mieszkac". To ten typ co nie tylko w zyciu za nic nie pochwalil, ale nawet sie nie interesuje. Ona nawet nie wie co ja w zyciu robie, gdzie pracuje. Nigdy, NIGDY w zyciu nie zapytala mnie czy kogos mam, a jak przedstawilam jej mojego faceta (bo chcial), to ani sie do niego nie odezwala ani nigdy wiecej o niego nie zapytala. To samo z dzieckiem, jedyny jej komentarz to, ze wolalaby wnuczke, bo ma tylko dwie.
Jak do niej nie zadzwonie to sie nie odezwie miesiacami. Jednoczesnie jak dzwonie to pieprzy o pogodzie i dzieciach i wnukach ciotek, swoich sasiadek. Nie chce wiecej pisac, bo sie rozrycze znowu. Na ogol mnie nie bchodzi i nie rusza, bo mieszka daleko, ale sa momenty, ze mysle, ze wolalabym nie miec matki niz taka. Ale najbardziej mi zal, ze tak jest, ze mozna miec normalne cieple relacje a nie takie patologiczne. Ona tylko ze swoimi siostrami gada godzinami przez telefon i ich zycie ja interesuje. Jaka ona przy tym jest zadowolona z siebie, bo 6 dzieci "wychowala", akurat. 3 mlodszych rekami mojej starszej siostry i moimi. Mieszka z moim mlodszym bratem, z ktorym ciagle drze koty, nawet normalnie nie rozmawiaja. On oczywiscie wszystko robi zle... Nie umie wspolpracowac, a za jej "nieszczescia" odpowiedzialne sa dzieci, ktorym wszystko poswiecila ...
Wiecie, jak to pisze to az mi sie smiac zachcialo, ze sie tak przejelam, ale to marka, a jak obca osoba. Moja najblizsza rodzina sa moje siostry i moj facet. Jemu sie wczoraj dostalo tak na prawde za nia, a i dzisiaj sie poryczalam.

To współczuje. Moja choć raz na dwa tyg się odezwie. ( jak coś jej trzeba ). Biedna jesteś teraz kiedy mama taka z prawdziwego zdarzenia by Ci się przydała najbardziej .... wiesz ważne ze Ty taka nie będziesz !!! Będziesz zajebista matka !
 
Moja przyjaciółka miała CC to mówiła że dwa dni było kiepsko. A potem normalnie wstawała już. Kwestia to znaleźć swój sposób.
To tak jak po porodach SN, jedne normalnie dochodzą do siebie A inne na dupie nie mogą usiąść.
No to od razu wszystkie koleżanki.takiej "co miała przerąbane" mają nie zachodzić w ciążę ? :sorry:

Wiesz niektóre laski straszą na wyrost ... albo specjalnie. Mi tez mówią „ ale Ci się urwie skoncZa się co mc weekendy w górach , paznokcie , brwi , zakupy na mieście , obiadki po knajpach”. ( rzeczy o które zawsze mialy bol tylka) teraz to pieluchy ani się nie wys... spokojnie a co dopiero zadbać o siebie. A ja se myśle : o taki wał :) ja Wam pokaże. I nawet w ciąży się jakoś mega nie zapuscilam , w każdym razie dużo mniej niż one z odchowanymi dziećmi :)
 
Chloe, i ja i mój mąż mamy podobnych rodziców. I nigdy nie bolało mnie bardziej niż teraz gdy jestem w ciąży to, że nigdy z moją matka nie miałam normalnych relacji.. Ale mój mąż mi tłumaczy że no i dobra, nie jesteśmy im nic winni. Ciekawe kto im na starość szklankę herbaty poda.
To przykre tylko że od własnej matki ma się przykład jaka matką nie być...

Jest nas tu kilka z tym problemem :/
 
Z ciekawości zmierzyłam ciśnienie 124/86 i to 86 mi się nie podoba... już wiem skąd ból głowy... puls 95 czyli na tym etapie standard.


Miki też dziś jak matka mało aktywny tzn. MNIEJ bo on generalnie ADHD...
Nawet starsze chłopaki moje dziś leżą... nawet nie marudzą - szok.

Byle do wieczora.

W sensie ze wysokie ? Ja 120/80.
 
reklama
Do góry