Uff...szalenstwo jakies ilenpiszecie. Mnie nie bylo wczoraj od poludnia w domu. Najpierw lekarz, potem kolezanka (cos mi tam dala, musze przejrzec czy cos z sensem), a na koniec odwiedzilam chora siostre. Pogadalysmy, powspominalysmy jak jej dzieci byly male
. Dzierga na drutach skarpetki dla Leoncia - slodkie
. Ma zrobic jeszcze kocyk, jesli da rade.
Wczoraj bylam u lekarki z cala lista pytan. Najwazniejsze, ze Maluszek w porzadku, lezy od dawna glowka w dol, plecki inpupka po lewej stronie, nozki i raczki po prawej. Chudy w brzuchu i nos duzy (to chyba po ojcu
). Waga tez niezbyt wielka, bo 1400 gr. Wg doktorki waga w normie, a Maly fajnie rosnie, cos tam sobie kombinowal lapkami przy buzi. Niestety nie dopilnowalam zeby mi ladne zdjecie zrobila...
Krew i mocz ponoc mam super, cisnienie okreslila na akceptowalne, ale mam sprawdzac, a z powodu wczesniejszych akcji z sercem zalecila konsultacje z moim kardiologiem. Bede probowac dzwonic i go lokalizowac, bo juz nie pracuje w miejscu, gdzie pracowal wczesniej. Ja wczoraj myslalam, ze sie udusze: nie mialam czym oddychac, nawet rozmawiac bylo mi ciezko.
Tak jak pisaly dziewczyny moze to byc wina wysoko siegajacej macicy, a troche slabszego serducha- bede sprawdzac, bo to wg lekarzy najbardziej obciazajacy (poza porodem oczywiscie) okres. Wysoko polozona macica, najwiecej krazacej krwi i plynow stad takie duze obciazenie.
Zapytalam o zagrozenie wczesniejszym porodem w zwiazku z plamieniami i skurczami. Powiedziala, ze nie: ze szyjka dluga i zamknieta (5 cm) i nie ma takiego zagrozenia. Mam brac Luteine na noc, magnez i odpoczywac. Rozkurczowych raczej nie brac, bo przyjmowane w III trym.ponoc oslabiaja napiecie miesniowe u dziecka. Ostatnia wizyte przed szpitalem mam zaplanowana na 9.08. Potem 29.08 mam mie wizyte w szpitalu.
Niby jestem po wizycie, a mam jakis niedosyt. Ja bym chciala miec domowe usg i codziennie ogladac dzieciaczka
. A kolezanka po drugim cc nastraszyla mnie, jak zle sie czula i jak ciezko jest z noworodkiem.