reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wrześniowe mamy 2018

reklama
Dzień dobry w ten deszczowy, ponury dzień :) ja nie mogę spać od 6, a zasnęłam koło 1:30 wszystko mnie swędzi tak myśle na jakimś tle nerwowym.
Zamiast się cieszyć, że dwa tygodnie wypoczynku to miliony niespokojnych myśli :(
 
Witam i ja z rana..
Ale tematy w nocy mieliście..
To prawda z tymi obawami całe życie.. mój 7 letni egzemplarz zszywany już 3 razy i teraz złamanie i śpię z nim bo ciężko się przewraca z boku na bok i boję się że z łóżka spadnie.. A budzi się w nocy co chwilę bo mu niewygodnie bez 1 ręki i ja z nim..
O malutkiej teraz mniej myślę.. Ale też się boję..
Mnie ta pogoda bardzo cieszy, ale życzę słonecznego nieba tam gdzie wyjeżdżacie..
Miłej soboty..
 
Wam też się tak ciężko oddycha??? Jejku musze się pilnować z jedzeniem zostało dwa miesiące muszę się ograniczyć ehhhh

Też tak mam. A do dopiero połowa 7 miesiąca, końcówka ciąży mnie przeraża :( czuję że będzie ciężko.


Jak już się jest rodzicem to dopiero strach i zamartwianie ehhh taka nasza rola, ile to ja lez wylalam jak widziałam cierpiące swoje dziecko a nie umiałam mu pomóc szok najgorzej było jak dwa lata temu synek dostał rotawirusa (później z badań wyszlo że to był adenowirus ten gorszy) biegunkę miał bite dwa tygodnie!!!!!! Nie jadł nic, nie pił w szpitalu na 10dzien leżał w łóżku jak zwłoki a ja myślałam że z tego osłabienia sepsy dostanie i umrze!!!! Trzymałam go za rękę i wylam bo nie wiedziałam jak mu pomóc! Lekarz pozwolił żeby mógł wypić sok malinowy z wodą taki domowej roboty to był marzec ja ten sok z ziemi nagle chciałam wytrzasnac aby dać, byłam w stanie oddać każde pieniądze aby mi ktoś ten sok do szpitala przywiózł, w takich sytuacjach nic się nie Liczy! Tylko zdrowie dziecka leżałam koło niego i czekałam aż będzie lepiej na 12 dzień miał lepszy humor bawiłam się z nim w łóżku a na 13dzien zrobił wkoncu normalna kupę i 14 dnia wyszliśmy do domu to był koszmar dla mnie..... Także odkąd zostanie się rodzicem to witamy w świecie ciągłego martwienia się ale też i szczęścia
Ale musiałaś się bać, pięknie że wszystko dobrze się skończyło :) jesteś cudowną mamą ;)


Moja wbija mi ostatnio ciągle głowę w żebra. Nie da się siedzieć [emoji23]
(...)
Zachował się nietaktowanie i bardzo brzydko, ale z drugiej strony, jak ja przestanę widzieć twarz i samego pacjenta jako człowieka, a zacznę widzieć na stole tylko przypadek medyczny i kolejną osobę do pokrojenia to zacznę się zastanawiać, czy nie zmienić zawodu.
A Blanka siedzi nisko i przez to ja nie mogę prosto siedzieć, bo zaraz jest duży sprzeciw bo ciasno. Przynajmniej tak to odbieram. Wybrała sobie męczącą dla mamy pozycję.

Co do tego patrzenia na twarz pacjenta to pamiętam mojego chirurga, dla którego ludzie, których leczył byli głównie dolegliwościami. Doskonale wiedział jak wygląda mój łokieć pod skórą i z zewnątrz, ale ze skojarzeniem twarzy miewał problem... W sumie to on miał znac się na łokciach i nie miałam do niego pretensji ;)
A jeśli chodzi o sytuację, w której znalazła się Kinderbuenoo88 to wiem że ciężko zniosłabym psychicznie cos podobnego. Nie dość że rozebrana to na dodatek przywiązana, przed nią widownia a jeden jeszcze mówi że chyba kojarzy jej mamę. Po hugona w ogóle zagadywał...
Ja nie wiem jak Wy macie, ale kiedy idę do ginekologa to zawsze muszę się dość mocno wyłączyć na to co naprawdę się dzieje. Zasady normalnego przyzwoitego zachowania muszą zostać za drzwiami a ty ściągasz gacie i się przed kimś rozkraczasz... Jeśli zdarzało się, że gabinet był brzydki a lekarz niesympatyczny to w ogóle czułam się jak na jakimś przeglądzie bydła. Naprawdę nie chciałabym żeby w takiej sytuacji ktoś jeszcze mnie zagadywał.
Potem przy biurku jak juz jestem ubrana można pogadać, ale w momencie badania rozmowa powinna dotyczyć tylko tego co jest badane.

Helo ja dzis bylam zajrzec co u malej.

Mloda ma rowne 2kg glowka.na.dol fiknela i niech tak zostanie.

Poziom wod mi zmalal uffff z 20 na 16... i ma z tylu dlugie wlosy :-) :-) :-) :-)
Szyjka dluga jak u labedzia....tylko mam brac zelazo i magnezbo skurcze nog lapia...
Moge smialo jechac.nad morze jutro :-) :-) :-) :-)
Ide was nadrobic co naskrobyscie
Super że u małej wszystko gra!
Mam nadzieję że pogoda w końcu się poprawi, bo chwilowo mocno współczuję wszystkim turystom którzy wybrali się nad polskie morze. Ale zapowiadaja poprawę.


Jak tylko urodzisz to zobaczysz od razu jest ta miłość cudowne uczucie nic się wtedy nie liczy trzymasz dziecko w ramionach i nie możesz uwierzyć że to twoje i tylko twoje i nikt ci go nie zabierze
Mojej przyjaciółce to się od razu nie włączyło. Wręcz przeciwnie na początku sprawiała wrażenie zimnej flądry. Po pierwsze wciąż trwała obraza majestatu za to że chłopiec w którymś momencie stal się dziewczynka. Wciąż było tylko ja, ja, tu mnie boli, to mi dolega, to planuję, to sobie kupiłam. Karmienie co 3 godziny "bo nie chcemy żeby dziecko weszło nam na głowę", chcemy mieć czas dla siebie. Dziwnie się tego słuchalo :( myślałam, że przyjaciółka mi skretyniała. Potem pojawiły się duże problemy z laktacją i np. kolki, trzeba było wszystko rzucić i zajmować się tylko dzieckiem. Siłownia i marzenie o szybkim modnym powrocie do formy dostało w łeb zarówno przez to ile czasu trzeba poświęcić dziecku jak i przez to że organizm mojej przyjaciółki po ciąży jest w mocno opłakanym stanie.. Jakoś po 3-4 miesiącach moja przyjaciółka zaczęła mówić o córce jak o ukochanym stworzeniu na świecie, a teraz hormony już chyba całkiem opadły i mam wrażenie że mała jednak weszła rodzicom na głowy :]

A znając mnie to pewnie przepadnę od razu i będzie tak jak piszesz, Bajdelka :)
 
Witajcie o poranku!
Okropne te historie i moze nie powinnismy sie nimi dzielic, szczegolnie, ze niektorym i tak niebrakuje lekow i zmartwien wiec nie ma co sobie dokladac?
Ja tez znam kilka podobnych sytuacji, ale ich opowiadanie nam nie pomoze. Jakos dawno nie bylo Kliski czy cos przegapilam?
Milego dnia!
 
Witajcie o poranku!
Okropne te historie i moze nie powinnismy sie nimi dzielic, szczegolnie, ze niektorym i tak niebrakuje lekow i zmartwien wiec nie ma co sobie dokladac?
Ja tez znam kilka podobnych sytuacji, ale ich opowiadanie nam nie pomoze. Jakos dawno nie bylo Kliski czy cos przegapilam?
Milego dnia!
No właśnie @Kliska znikła. A poza tym cały czas zastanawiam się co się stało z @Zanciak
 
reklama
Co do tego oddychania pani doktor jak byłam na wizycie w 30+5 powiedziała mi ,że niestety normalne jest ,że mi duszno , bo brzuch unosi się co raz wyżej. I wszystko co w brzuchu. Kwestia 2,3 tygodni i powoli zacznie opadać. Boni teraz minęło prawie 2 tygodnie i już lepiej się oddycha. Więc cierpliwości :)
 
Do góry