Właśnie wyszłam od gina i hmmm... Nie wiem co myśleć.
Więc tak - przegląd podwozia wyszedł dość pozytywnie. Młody napiera głową na szyjke, ale sama szyjka trzyma i się nie poddaje. Długa 2,3 cm, lekkie rozwarcie, ale ja się z nim już długo bujam. Także gorzej nie jest. Ale musi być jakieś ALE - w tym przypadku lekarz stwierdził, że to niewiele znaczy, bo u wieloródek sytuacja może się zmieniac z godziny na godzine.
Gorzej łożysko. Jutro dopiero wchodzę w 34 t.c., a łożysko osiągnęło już 3 stopień dojrzałości. Muszę zwracać szczególną uwagę na ruchy dziamdziaka.
Sam Miłosz ma się świetnie. Wg USG waży już 2300g, czyli w 12 dni przytyl prawie pół kilo, co nam dzisiaj dawało średni wiek ciąży 33+5, czyli data porodu 24 sierpnia. Zapowiada się duzy chlopak i biorąc pod uwagę to, jak się spieszy na świat, to chyba dobrze.
Ogolnie, jakby się cokolwiek działo, mam natychmiast jechać do szpitala miasto obok, bo tam specjalizują się w porodach przedwczesnych.
To by było na tyle.