reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

reklama
U mnie z wyprawką powoooli ale do przodu. Ciuszków dostałam tyle, że mogłabym chyba mieć bliźniaki ;p Koszyk na Gemini już pełny, jeszcze co jakiś czas coś dorzucam i na dniach będę zamawiała. Wózek w przyszłym tygodniu będzie już u nas, zostaje do kupienia fotelik... Czekam też z utęsknieniem aż mąż skończy mini remont, żeby móc urządzać pokoik dla małego ale tam tylko kwestia wstawienia łóżeczka, fotela i komody. Czuję, że te 2 miesiące (albo mniej) zlecą strasznie szybko a moja druga połówka wyluzowana, bo przecież jeszcze tyle czasu zostało. Ehh te chłopy :)
Pewnie szybko zlecą choć mnie się nudzi - jakkolwiek to brzmi i jakkolwiek nie potrzeba mi atrakcji ;)
 
No to miałam pobudkę!
Wstaję na siusiu. Wychodzę z pokoju. Nieprzytomna wchodzę w kałuże. Pierwsze: przeklełam psa... ale oprzytomniałam trochę... za dużo jak na psa. Zaglądam do łazienki... a tam wanna pełna i leje się z niej.
Mój kochany młodszy synek nie skręcił prysznica. Nie leciało tego Bóg wie jak szybko z jakim ciśnieniem... ale że mam kretyński odpływ w wannie to prawie jakby była zakorkowana i tak od 22 do tej prawie 5 rano naleciało tyle że zalało łazienkę i spory kawałek poza nią. Jestem nieprzytomna a muszę jeszcze teraz mokre szmaty odwirować... Oczywiście pralka zaj...na bo matka do niej "zbiera pranie"
O tyle dobrze że końcówkę wody pozbierałam takim fajnym gąbkowym mopo-szczotkiem...
W sumie nie pomyślałam (dopiero teraz) że mam odkurzacz warsztatowy i mogę nim wodę zbierać... po prostu piękny poranek świt wręcz...
 
A w ogóle nim wstałam na siku miałam PIĘKNY SEN. Jadłam najpyszniejsze ciasto drożdżowe na świecie z mega cudownymi rodzynkami i kremem coś a'la budyniowy czy ajerkoniakowy. Do tego jajka. Grzyby marynowane. Szyneczkę z domowej wędzarni... i chrzan! Czyli wszystko czego nie mogę jeść bo mam zgagę. Zresztą ostatnio mam ją i po wodzie i po melisie... niedługo będę mieć zgagę od oddychania :/
 
reklama
A w ogóle to były święta BN i miałam sypiącą się strasznie choinkę... z której pospadały łańcuchy koralikowe (złoty czerwony i niebieski) oplątały mi nogę w kostce i nie mogłam sobie z nimi poradzić... zaciskały się i je rozerwałam. Rzuciłam byle jak na choinkę która pidzieliła się na dwie części więc rozstępy miedzy jedną a drugą zaslanialam puchatymi białymi łańcuchami... oczywiście byłam w ciąży z wieeeeelkim brzuchem. A w TV jakiś chyba fajny program leciał. O i jeszcze brzydka czerwona surowa papryka mi się śniła ;)
 
Do góry