reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniowe mamy 2018

My na basenie. Synek ma lekcje A ja się opalam w cieniu na tzw plaży.. Ale tu miło..
Pokłóciłam się dzisiaj z mężem okropnie.. ale sie spłakakam.. jestem teraz wrazliwsza..ech.. szkoda gadać.. minęło już kilka godzin a oczy mnie bolą i pieką..

Odebrałam wynik ferrytyny- mam 10 A norma 13-150.. hemoglobina ostatnio 10.5.. pomóżcie co jeść.. biorę żelazo od 3 tyg i myślałam że nie jest tak źle bo tylko minimalnie spadło z 10.6
Ale wynik ferrytyny nie pozostawia złudzeń..
W środę mam lekarza prowadzącego..
Dodam że moja dieta w większości roślinna, niby dużo szpinaku, buraków, nawet natkę zaczynam w większej ilości..
Macie jakieś pomysły?
 
reklama
U nas upał.
Gadanie ludzi akurat dobrze rozumiem bo sama się stykałam z komentarzami różnymi.
Planowane czy nie, chłopczyk czy dziewczynka no i oczywiście oby dziewczynka bo przecież teraz to już musi się udać. I.Tak dalej i tak dalej.....
 
Bo B. wjechał niechcący w płot rowerem i przyleciał do domu zapłakany. Mało zawału nie dostałam bo myślałam że coś mu się stało.A okazało się że dziewczynki z którymi się bawił poleciały na skargę. Zeszlam zobaczyć co się stało z tym płotem. No i te zaraz jak sroki że jedna przez drugą że chłopcy są dla nich wredni itp. No to mówię że nikt ich nie zmusza do zabawy z nimi. To jedna najbardziej smarkata że one się wcale z nimi nie bawią to mnie zajeżyła i pytam jej to kto od rana mi domofonem wydzwania żeby chłopcy wyszli a jak ich nie ma to co 1h z zegarkiem w ręku czy już wrócili... i kto co chwilę "pożycza" ich rowery. Wrotki. Itp. To się zatkala... Mówię im że ja też się klocilam z dzieciakami ale nikt nigdy na nikogo na skargę nie latał... głowa mnie rozbolala z upału i nerwów. Szczególnie że to tylko jedna smarkula taka szpunciara i skarżypyta.
 
Ja dziś zajadam truskawki między głównymi posiłkami. Kupiłam 2 kg takich dużych. Pycha.
Trochę roboty mam ale powietrze takie ciężkie że po odkurzaniu auta musiałam się położyć i odpocząć.
A mój młodszy syn chory. Kaszel i podgorączkowy. A na dworze +29°C
I z czego to nie wiem, bo ani się nie kąpał w basenie ani nic z tych rzeczy.
:unsure:
 
A jeszcze kiedyś miałam fazę jeśli chodzi o imie dla córki LUCYNKA tzn. Lusia.

A wracając do dzieci. Męczy mnie to że tak się skarżą a z drugiej strony cieszę się że moi synowie mają do mnie na tyle zaufania że nawet jak coś narozrabiają to mówią mi o tym. Mam nadzieję że to się nie zmieni.
 
Ech... ja to bym chciała tę Mańkę ale z drugiej strony jednak lepiej mi z tymi moimi chłopcami... Ja się chyba zwyczajnie nie nadawałabym na matkę dziewczynki...
 
reklama
Bo B. wjechał niechcący w płot rowerem i przyleciał do domu zapłakany. Mało zawału nie dostałam bo myślałam że coś mu się stało.A okazało się że dziewczynki z którymi się bawił poleciały na skargę. Zeszlam zobaczyć co się stało z tym płotem. No i te zaraz jak sroki że jedna przez drugą że chłopcy są dla nich wredni itp. No to mówię że nikt ich nie zmusza do zabawy z nimi. To jedna najbardziej smarkata że one się wcale z nimi nie bawią to mnie zajeżyła i pytam jej to kto od rana mi domofonem wydzwania żeby chłopcy wyszli a jak ich nie ma to co 1h z zegarkiem w ręku czy już wrócili... i kto co chwilę "pożycza" ich rowery. Wrotki. Itp. To się zatkala... Mówię im że ja też się klocilam z dzieciakami ale nikt nigdy na nikogo na skargę nie latał... głowa mnie rozbolala z upału i nerwów. Szczególnie że to tylko jedna smarkula taka szpunciara i skarżypyta.

Dzieci niestety są nieraz gorsi jak rodzice. Ja ostatnio tez miałam wojnę bo „ przyjaciółki” mojej ja obgadaly w szkole i do księdza ze wcale nie jest chora ... a ja już mam dość tłumaczenia się wiec pojechałam po mamusiach jak wyszkolily dzieci. I teraz straszne przeprosiny są . Jak tamtym nie pasuje zabawa z Twoimi synami to niech się nie bawią i już ... moje prawie z nikim we wsi się nie bawią bo to zazdrośnicy i tylko robią na złość
 
Do góry