
To jest ta moja morderczyni... na okładce jakiś bardzo podobny do niej psiak
Ma w sobie coś, dzięki czemu dzieciaki za nią szaleją, fajne to jest

Na otwartej przestrzeni nigdy nie spuszczamy jej ze smyczy i dlatego ja tak chcę czy nie chcę to muszę codziennie chodzić na spacery do lasu. Nie jest ze schroniska, ale jest odratowana, bo tam gdzie się urodzila chcieli ją zabić łopatą i S. przyniósł do domu taką małą zapchloną 5-tygodniową kuleczkę.
@RooibosGirl rozumiem Cię z tym psem. Mój jest mały i ogólnie mega łagodny i przytulas. Choć jak 5 lat temu brałam go ze schroniska to był mega zaczepa, nie dało rady obok psa przejść bo wszystkie zaczepiał- to mi behawiorysta poradził by prac przekąski na spacer i jak widzę psa z naprzeciwka a on jeszcze spokojny to mamy go częstować tymi przekąskami. Nie wiem czy to to podziałało czy to, że zaczęłam go w parku spuszczać ze smyczy. Teraz już jest lepiej na 95% psów w ogóle nie reaguje. Tylko, że warczy. Podbiega i warczy i wiele osób już panikuje. I wtedy muszę go zapinać a jak zapinam w takim momencie to już się zaczyna i wtedy już się wyrywa o w ogóle
Zazdroszczę tego, że na twojego psiaka działa patent ze smaczkami. Mojej jak widzi innego psa strasznie skacze adrenalina, cały świat mógłby przestać istnieć. Zazwyczaj zapomina o tym, że w ogóle kogoś ma na drugim końcu smyczy. Zawsze muszę ją pacnąć w glowę, żeby sobie o mnie w ogóle przypomniała i wtedy patrzy na mnie wielkimi oczami, a ja wyraźnie widzę jak przez kilka sekund do jej spojrzenia wraca świadomość :/
Wiesz co my mamy nowego psa i popieprzone osiedle... Mieszkam tu całe swoje życie i Ci co mieszkają tu tyle co ja są spoko. Dzieciaki Nasze razem się bawią. Czasem jakiś grill przed blokiem... Ale dużo więcej jest tych "nowych" którzy są beznadziejni. No i mamy tego psa. On z założenia jest emocjonalnie popaprany bo skrzyżowany z czarnym labsem. Uwielbia ludzi a szczególnie dzieci więc na spacerach leci do nich żeby się bawić i pieszczochać. Uczymy ją że tak nie wolno ale albo ludzie sami ją zachęcają i szlag nauki trafia albo opieprzają że co za pies bo na wszystkich skacze. Cyrk.
Ja mieszkam tutaj od 2003, kiedy miałam 15 lat. Ze starymi mieszkańcami dogaduję się świetnie, a wszyscy nowi są tragiczni i czepialscy. Zwłaszcza ci którzy tylko wynajmują :/ Ci którzy mają drzwi na przeciwko nas w ogóle zachowują się jak upośledzeni, bo kiedy idą na klatce ze swoim małym szczekaczem to zawsze schodzę im z drogi, a oni zamiast szybko przejść to jeszcze potrafią stanąć na schodach i z kimś tam gadac. Tak długo to ja nie jestem w stanie zapanować nad tym moim psem jeśli ktoś specjalnie chce ją sprowokować

To chore :/ Ich nastoletnia córka też nie jest najnormalniejsza, bo jak np. wraca ze spaceru i widzi, że ja idę z naszym psem to specjalnie zaczyna biec w naszą stronę, jej kundel zaczyna ujadać, moja dostaje szału, a gówniara chyba cieszy się, że ja muszę szarpać się z psem. I kto tu jest kurna popierniczony? My, bo mamy durnego psa, czy ta rodzinka chrzanionych egoistów?
A w ogóle dziś to mnie moja rodzona Matka strasznie wk..wia! Nie mam siły do tej baby. Pozwoliła moim synom żeby wleźli jej na głowę a teraz pretensje że oni ciągle coś od niej chcą. Na ojca mojego się wścieka że nic nie robi ale jak go od 40 lat wyręcza we wszystkim to co się dziwić. I tak od rana dziś jęczy. Stęka. Marudzi że zaraz mnie coś strzeli... Ona jest tak depresyjną osobą że sobie nie wyobrażacie. Czasem ja się z niej śmieję że jakby trafiła szóstkę w lotto to by zamiast się cieszyć płakała "ola Boga teraz to Nas okradną albo porwą albo zabiją i po co mi ta wygrana była..."
Mamy tak czasami mają... moja zazwyczaj jest cudowna, ale czasami jak ma zły dzień to nie mogę z nią rozmawiać, bo szlag mnie trafia. Też lubi czasem powymyślać sobie jakieś problemy i moooocno je przeżywa...
Jezu ja też tak będę wkurzać swoje dzieci??
Haha, możliwe

Chociaż Ty masz synów to może nie będzie tak źle.
Dziewczyny jakie macie opcje imion dla dziewczynek?? Żeby się odstresować to skupiam się na imieniu
Blanka. Zaplanowałam to imię kilka lat temu. Teraz, gdy potwierdziło się,że będziemy mieli dziewczynkę zaproponowałam je S. i od razu zostalo zatwierdzone. Teraz chodzi i rozpowiada, że to on wymyślił takie imię O_O
U nas Marcelina
ale opcje byly też Estera, Rozalia, Iga, Konstancja, Anielka.
Marcelina jest bardzo ładne
