reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniowe mamy 2018

Moj to chyba jakis cieplolubny, bo to co on teraz wyprawia w tym brzuchu to przechodzi moje oczekiwania :p wczoraj nawet krzyknelam jak go poraz pierwszy poczulam pod zebrami, chyba zawody plywackie sobie teraz urzadza, a czuje ze juz najmniejszy nie jest.
I pogryzly mnie juz pierwsze komary ;(

A „grzebanie” jakos mi az tak bardzo nie przeszkadza, przeciez nie trwa to 15 minut. Przynajmniej u mnie, na samolocie jestem moze z minute, dwie, patrzy czy wszystko git i przechodze na usg, wtedy juz zapominam, ze ktos gdzies mi tam zagladal jak widze tego ufoludka na ekranie <3
 
reklama
@kasiaczek89pl, @KatarzynaCarmen dalyscie mi tymi słowami siłę do działania. DZIĘKUJĘ :* Muszę po prostu przetrwać to wszystko. Mąż mnie przeprosił za wczoraj, więc dzisiaj mam nadzieję na lepszy dzień. Co by nie było musi taki być! :) a on musi zacząć doceniać to co ma, bo mogło być gorzej. Wiele widziałam w szpitalu i szczerze mówiąc naprawdę my mamy super. Może i jemu by się przydało zobaczyć jakie życie maja inni? Nie chce na starość właśnie narzekać, że nie wykorzystałam tego życia.
 
Dziewczyny, potrzebuję jakichś słów wsparcia. Moi rodzice kupili nam nocleg w hotelu - apartament, wyżywienie, basen, zabiegi spa, jakie chcemy. Super, co nie? Tylko... Mój mąż nie jest zadowolony, bo po I on ciągle lata za naszą 1.5 roczną, a po II ona nie chciała nic zjeść wczoraj z posiłków, a po III wczoraj był bardzo zimny wiatr, że nawet nie byliśmy nad morzem. On uważa, że lepiej by wypoczął w domu, a nie tutaj i że jest do kitu :( Ja tak nie uważam, bo wczoraj zjedliśmy sobie gofry i wypilismy fajnie kawkę w przytulnej kawiarni, kupiliśmy dziecku wymarzoną przez nas piłkę i okularki przeciwsłoneczne, dużo spacerowalismy i jeszcze bawiliśmy się na placu zabaw.
Jest mi smutno, bo myślałam, że spędzimy miło czas, a co jakiś czas się kłócimy o to, że dziecko nie chce jeść albo inne blahostki i wiem, że to będzie nasz jedyny wyjazd w te wakacje, bo nie stać nas na noclegi (może jeszcze w Gdańsku odwiedziny moja ciocie, ale pewnie w weekend, bo mój ma urlop w sierpniu i pewnie już wtedy będziemy myśleć o porodzie. Pytanie: jak tu żyć skoro biegać za dzieckiem i je podnosić nie mogę? Jakieś pomysły? Dobre słowa? Czy to, że on jest zmęczony i ciągle mówi jak nam jest ciężko to moja wina? Teraz ciężko, a zaraz przecież będzie drugie dziecko :( Ryczeć mi się chce
Faceci mnie czasem załamują... W żadnym razie nie jest to Twoja wina. Powinien zagryźć zęby i zachować swoje fochy dla siebie.


Na Blankę upały nie działają usypiająco, mała dopiero się rozkręca. Z każdym dniem coraz mocniej czuję ruchy :)


Wczoraj nasza psina weszła w jakieś zarośla gdzie obsiadło ją pełno kleszczy. Tydzień temu zaaplikowaliśmy jej tabletkę dzięki której pasożyty się w nią nie wgryzają, ale dobre pół godziny minęło zanim wyskubalismy z jej sierści całe to paskudztwo. Brrr, bo może i na nią nie wejdą, ale jakby to w domu zeszlo to co im szkodzi zaatakować nas? :/
W tym roku jest mnóstwo kleszczy :(
 
@kasiaczek89pl, @KatarzynaCarmen dalyscie mi tymi słowami siłę do działania. DZIĘKUJĘ :* Muszę po prostu przetrwać to wszystko. Mąż mnie przeprosił za wczoraj, więc dzisiaj mam nadzieję na lepszy dzień. Co by nie było musi taki być! :) a on musi zacząć doceniać to co ma, bo mogło być gorzej. Wiele widziałam w szpitalu i szczerze mówiąc naprawdę my mamy super. Może i jemu by się przydało zobaczyć jakie życie maja inni? Nie chce na starość właśnie narzekać, że nie wykorzystałam tego życia.

Masz racje. Kobieto jak tylko dasz rady to korzystaj pełnymi garściami , znam ludzi co całe życie coś na później odkładali bo taki powód, a taki ... teraz już nie maja siły na nic. Wiec jeżeli tylko coś co sprawia Ci przyjemność jest dla Ciebie osiągalne ze względu na zdrowie to łap . A chłop jak chłop tez ma czasem gorszy dzień i marudzi :) przeprosił wiec dotarło. Wiec z nowa nadzieja startuj w ten dzień , nie daj się złemu humorowi . Miłego i spokojnego odpoczynku
 
Kliska mi się wydaje że marudzenie męża może mieć głębsze dno..
Albo po prostu słońce mu na głowę przeygrzalo..
Korzystaj Ty ile możesz..

U mnie ruchy też czasem słabsze, ale mam wrażenie że Klaudia zaczęła reagować na głośniejsze rzeczy.. np wczoraj jak "ubijałam" schabowe, czy jak włączam blender.

Jutro ostatni dzień na zrobienie glukozy.. boję się trochę..
Dzisiaj idziemy z młodym do kina. W końcu klimatyzacja...
 
Kliska mi się wydaje że marudzenie męża może mieć głębsze dno..
Albo po prostu słońce mu na głowę przeygrzalo..
Korzystaj Ty ile możesz..

U mnie ruchy też czasem słabsze, ale mam wrażenie że Klaudia zaczęła reagować na głośniejsze rzeczy.. np wczoraj jak "ubijałam" schabowe, czy jak włączam blender.

Jutro ostatni dzień na zrobienie glukozy.. boję się trochę..
Dzisiaj idziemy z młodym do kina. W końcu klimatyzacja...

Mój młody zauważyłam ze na głos taty reaguje. Jak np wola starsze to młody od razy się budzi i kopie :) wiec wcale się nie dziwie bo na hałasy tez reaguje jak u Ciebie. Ja to tez miałam ochotę młodym zrobić jakaś przyjemność na dzień dziecka i nam tez :) ale na razie mnie wkurzają strasznie :)
 
z cyklu męskich mądrości:
gdzieś tam przeczytałam, że na tym etapie dziecko może mieć od głowy do stópek nawet 31cm, pokazuję na miarce mężowi - patrz, młody może być już taki duży!
on patrzy na miarkę i mówi - 30 cm? no co ty, to przecież jakby się urodził to miałby z pół metra
chwila ciszy i odpowiadam, że jak dziecko się urodzi i ma np to 56 cm to ile to jest..?
aha pół metra no dobra :D

kiedyś musiałam mu tłumaczyć że mamy trzecią dziurkę do sikania i nie chciał mi uwierzyć :D
 
Dziewczyny, potrzebuję jakichś słów wsparcia. Moi rodzice kupili nam nocleg w hotelu - apartament, wyżywienie, basen, zabiegi spa, jakie chcemy. Super, co nie? Tylko... Mój mąż nie jest zadowolony, bo po I on ciągle lata za naszą 1.5 roczną, a po II ona nie chciała nic zjeść wczoraj z posiłków, a po III wczoraj był bardzo zimny wiatr, że nawet nie byliśmy nad morzem. On uważa, że lepiej by wypoczął w domu, a nie tutaj i że jest do kitu :( Ja tak nie uważam, bo wczoraj zjedliśmy sobie gofry i wypilismy fajnie kawkę w przytulnej kawiarni, kupiliśmy dziecku wymarzoną przez nas piłkę i okularki przeciwsłoneczne, dużo spacerowalismy i jeszcze bawiliśmy się na placu zabaw.
Jest mi smutno, bo myślałam, że spędzimy miło czas, a co jakiś czas się kłócimy o to, że dziecko nie chce jeść albo inne blahostki i wiem, że to będzie nasz jedyny wyjazd w te wakacje, bo nie stać nas na noclegi (może jeszcze w Gdańsku odwiedziny moja ciocie, ale pewnie w weekend, bo mój ma urlop w sierpniu i pewnie już wtedy będziemy myśleć o porodzie. Pytanie: jak tu żyć skoro biegać za dzieckiem i je podnosić nie mogę? Jakieś pomysły? Dobre słowa? Czy to, że on jest zmęczony i ciągle mówi jak nam jest ciężko to moja wina? Teraz ciężko, a zaraz przecież będzie drugie dziecko :( Ryczeć mi się chce
Nie martw się. Dziecko może nie chce jeść przez upały i wcale się nie dziwię. Na pogodę też nie macie wpływu, jaki jest wiatr itp., więc po co przejmować się sprawami, których nie zmienicie. Też ma prawo być zmęczony, ale nie powinien wyładowywać tego na tobie. Ważne, że czujesz się lepiej, że wszystko jest dobrze, że macie siebie, zdrowe dzieci. Może miał chwilową słabość, skoro cię przeprosił. Może cała sytuacja jak twoj zabieg, dom na jego glowie itp. po prostu go przerosły. Każdy reaguje na stres w inny sposób. Na pewno wszystko będzie dobrze. Nie ma co się przejmować pierdołami, bo szkoda na to czasu. Ciesz się odpoczynkiem, jeśli on nie docenia gestu rodziców to jego sprawa.
 
Zalecenia to trzymać diete i badać cukier 4 razy dziennie. Może coś jest nie tak z Twoim glukometrem że ciągle błąd jest. Sprawdzałaś kody pasków? Mnie wkurza ta dieta A cukry skaczą nie wiem czemu. Jem na śniadanie to samo w takich samych ilościach A różnica w cukrach jest wielka raz mam 115 A innego dnia już 160.
Ja też jestem.załamana...chyba ze stresu nie umiem.tego zrobić ręce mi.się pocą jak tylko.glukometr mam.w ręce
 
reklama
Olka.fasolka moja mała też chyba z tych ciepłolubnych bo wierci się niesamowicie. A jak już mojemu budzik zadzwoni o 4.40 tak pospane bo ledwo z ja sie budzę to ona też i jak mi brzuch po łożku chodzi to nie spo\sób zasnąć. Ale są tego plusy bo rano zwietrzyłąm dom do 23 stopni i teraz mam tylko 26 co przy 34 na dworze jest prawie jak klimatyzowane. U nas też wczoraj postraszyło burzami było momentami czarno i poszło wszystko bokiem.
Kliska jak Cię to pocieszy to mój mnie też wczoraj wkur... a tylko poprosiłam żeby w wolnej chwili pojechał do mojej mamy narwać czereśni bo chciałam dżem zrobić . Dodam tylko że ja raz na ruski rok go jem a on co drugi dzień ka napeczki z dzemikiem. No szlak człowieka normalnie trafia. Ledwo że w te upały średnia przyjemność stać przy parujących garach to jeszcze pretensje.
 
Do góry