reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześniowe mamy 2018

U mnie za ten wyjazd. Na początku kwietnia wysłałam pismo w którym potwierdziłam, że owszem wyjeżdżałam i od tego czasu cisza. Sama z siebie do nich nie dzwonię bo jeszcze sobie przypomną.. a wynagrodzenie mi wypłaca firma, także choć ten problem mam z głowy.
no to masz super, że u Ciebie firma płaci, ponoć wtedy mniej się czepiają. u mnie jest mniej niż 20 pracowników, mam nadzieję, że szybko się wyjaśni, bo u mnie to spora różnica wynagrodzenia i nie wyobrażam sobie żeby zostało na najniższej krajowej, bo nigdy tyle nie zarabiałam. wolałabym żaby zakończyło się to na etapie zusu, bo w sądzie to latami może potrwać ehh
 
reklama
Myśmy się wczoraj bawili z Mikim tzn. on bawił się z moim młodszym synem w "tuptu tuptu"
Uwielbiam patrzeć jak Be. bawi się z nienarodzonym. Ciekawe jak to będzie po narodzinach?
Przeraża mnie to jak źle znoszę tę ciążę. Początki były super. Zero praktycznie obciążeń jak senność. Burza hormonów itp. A teraz... Albo kwas żołądkowy wylewa mi się pod ciśnieniem. Albo bóle czy zawroty głowy. Poruszam się w zwolnionym tempie. Ciągle coś. Burdel mam taki w chałupie że koszmar. A nie mam siły żeby posprzątać. Nawet jak ryczę to zaraz się źle czuję. Teraz to mam spuchnięte oczy. Ból głowy i poszłabym spać. Ale muszę starszego odebrać. W ten zaduch i upał. Tramwajem. Praktycznie do śródmieścia. Może nie zdechne...
Gdyby nie mąż to nie wiem jak by to wyglądało wszystko. Kiedy tylko nie jest w pracy przejmuje wszystkie moje obowiązki. Z chłopakami do późna łazi po dworze żebym miała spokój. A ja taka jestem dla niego wredna że aż szkoda gadać...

Dlatego wychodzi i wraca późno.. żeby nie sluchać, chłopakom też woli oszczedzić taki zarcik.. wybacz musiałam.
 
NO nareszcie Was doczytałam. Przez kilka dni miałam wene i myłam okna mam ich 21 więc trochę mi zeszło i nie miałam wieczorami już siły nawet do laptopa usiąść i mi sie zaległości narobiło na ponad 70stron. Tak się z Was uśmiałam jak pisałyście o tych jajkach (męskich) że aż młoda potem nie chciała zasnąc i mi się pół nocy w brzuchy gramoliła.
W piątek miałam wizytę i dostałam nieoficjalne pozwolenie na wyjazd na wczasy więc już teraz mam tylko jedno w głowie. Wczoraj byłam już na zakupach kupiłam sobie wygodny leżaczek na plażęi oczywiście pare bodziaków dla malutkiej bo normalnie przejść nie mogę obok działu z dziecięcymi ciuszkami żeby jej czegoś nie kupić. Z wyprawki to mi brakuje praktycznie tylko rzeczy takich typowo aptekowych. Wózek, łóżeczko foteliki mam wszystko po synku więc szaleć nie bede bo nie bardzo też jest za co. Wolę starszemu przyoszczędzić kasy bo jeszcze od września idzie do pierwszej klasy wiec kasy pójdzie sporo.
Ja tez już mam dość tych przedszkolnych imprez. Jak nie wycieczka to dzień matki to za 3 godziny dzień dziecka a tu burza idzie i pewnie będzie zdrowo lało bo mi sie ciemno w salonie zrobiło. Co prawda byłąbym przeszczęśliwa bo od kilku tygodni miałabym wreszcie wolny wieczór bez podlewania ogródka. A z racji ze mam na tym punkcie zrysany beret to mam całe podwórko w kwiatkach, krzaczkach, drzewkach co są nie tak dawno posadzone i wymagają codziennego podlewania. A żeby mi się przypadkiem nie nudziło to mam też pokażny warzywniak, tunel ogrodowy z pomidorami, papryką i ogórami oraz truskawki i maliny. Podlewanie średnio ok 2-3 godziny dziennie. Jak mi przyjdzie rachunek za wodę to się kopytami nakryje a przed mężem to nawet okres ochronny mi nie pomoże bo mnie normalnie udusi :p
Kurde ale sie wystraszyłąm . jakieś ptaszysko właśnie walnęło mi w szybę od salonu. Przy tej zbliżającej sie burzy az podskoczyłam na kanapie.

A ptasior żyje ? :) niezły masz ten ogródek , zazdroszczam bo tez to lubię ale teraz nie mam ...
 
Z leukocytami nie miałam problemu. Mocz w normie. Krew to słaba hemoglobina i hemotokryt..

Goj gdybym bliżej mieszkała to normalnie bym Cię usciskala. Mam nadzieję że to minie i poczujesz się lepiej.. ściskam.

Ledwo wstałam przez ten upał, ale zmobilizowalam się i najpierw zakupy takie podstawowe typu chleb, truskawki i klucze do odkrecenia koła w rowerze dla męża..
Potem spacer i ogarnęłam mieszkanie.. łazienkę, kuchnie, odkurzyłam i wymyłam podłogi bo jakoś bardziej się kurzy przez te pyłki.. teraz leżę pod wiatrakiem i odpoczywam. Brałam już dziś 2 prysznice dla ochłody i zaraz przed odebraniem młodego wezmę jeszcze 1.. A co..
Zazdroszczę dzisiaj kto mieszka w domku z ogródkiem..
Też mój młody od września do pierwszej klasy..
 
Od rana płaczę. Znów fizycznie źle się czuję a powinnam tyle rzeczy dziś zrobić. Czuję się ubezwlasnowolniona przez to. I przez to wszystko zamiast kochać to dziecko w brzuchu nie lubię go. Boje sihę ze nigdy go nie pokocham...
GoJ, jak masz takie dni to odpuść. Jestes w ciąży i masz prawo nic nie robić. Pokochasz je :) Dasz radę!
Ja w końcu odzylam, aż mi głupio pisać, gdy niektórym z Was jest tak źle. Ja zaczęłam żyć od nowa! Zakupy, sprzątanie, a do tego pakowanie, bo rodzice moi kochani zapłacili za hotel nad morzem i jedziemy teraz na 4 dni :) aż się poryczalam jak nam to powiedzieli. Jestem szczęśliwa, pomimo tego, że nie jest przecież tak kolorowo. Cieszę się z tego co mam, bo żyje i już nie jestem w szpitalu.
 
Mama7 ja własnie tym wrześniem jestem przerażona. U mnie od zawsze jest wszystko naraz i wiem że napewno się cos zdupi bo zawsze tak jest. A jak coś sobie zaplanuje to nigdy mi te plany nie wychodza bo zawsze coś wyskoczy. Normalnie można sie nerwicy nabawić.
 
Mama7 ja własnie tym wrześniem jestem przerażona. U mnie od zawsze jest wszystko naraz i wiem że napewno się cos zdupi bo zawsze tak jest. A jak coś sobie zaplanuje to nigdy mi te plany nie wychodza bo zawsze coś wyskoczy. Normalnie można sie nerwicy nabawić.

Na który wrzesień masz termin?
 
Goj, trzymaj sie! Moze te upaly Cie tak rozwalaja. Dzisiaj w Warszawie jest mega goraco...jeszcze tak w tym roku nie bylo. Ja troche posiedzialam na tarasie, ale zaryglowalam drzwi i okna i nie wpuszczam upalu...
Ja tez sie czesto zle czuje, ale nie mam dzieci, dlatego szczerze podziwiam wszystkie dziewczyny, ktore daja rade jeszcze dzieciaki ogarniac.
 
reklama
Mama7 ja własnie tym wrześniem jestem przerażona. U mnie od zawsze jest wszystko naraz i wiem że napewno się cos zdupi bo zawsze tak jest. A jak coś sobie zaplanuje to nigdy mi te plany nie wychodza bo zawsze coś wyskoczy. Normalnie można sie nerwicy nabawić.
Ja też. Pomijam finanse bo i tak będę chciała szarpnąć zasiłek celowy na wrzesień to obawiam się czasu kiedy mąż zostanie sam z chłopcami a to początek szkoły i może nie ogarnąć zebrań śniadanek zapisów na karate czy piłkę itp.
 
Do góry