Chloe.Chloe
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Marzec 2018
- Postów
- 1 995
Tak za rada mojej gin pojechalam na IP (ona nie mogla mnie przyjac), a wizyte mialam zaplanowana jednak na srode, a nie wtorek. Tam lekarka mnie zbadala i stwierdzila, ze mam infekcje. Coz, ja nigdy nie mialam takich uplawow przy infekcji. Reszta (szyjka, dzidzius) ok. Dostalam leki dopochwowe, a na twardnienie brzucha nospe i magnez. Troche mam watpliwosci co do diagnozy, bo od wczoraj nie mam tej wydzieliny... wiec jak to infekcja minela nieleczona? (wczoraj bylo pozno i juz nie jezdzilam po aptekach, zastosuje leczenie od dzisiaj). Poza tym miewalam infekcje i zawsze cos mi dokuczalo, a tu nic? Sama nie wiem co myslec.
Generalnie nie byla zbyt mila i traktowala mnie z gory. Powiedziala, ze niepokojace to jest tylko krwawienie zywa czerwona krwia. Kazala nie glaskac brzucha, bo wtedy sie napina ... to jak mam dziecko poglaskac?
Generalnie nie byla zbyt mila i traktowala mnie z gory. Powiedziala, ze niepokojace to jest tylko krwawienie zywa czerwona krwia. Kazala nie glaskac brzucha, bo wtedy sie napina ... to jak mam dziecko poglaskac?