reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

U mnie też jutro połówkowe. Ale mnie stresują te usg zamiast ekscytować, leżę jak na szpilkach póki nie powie że jest ok.
 
reklama
Moja niunia też większa jest niż norma od 10 tygodni :) zastanawiam się czy nie będzie duza przy urodzeniu , bo rośnie jak na drożdżach :)

Jaka waga dziecka może być wskazaniem do cesarki ? Już się zastanawiam co to może być , bo bardzo chce urodzić siłami natury .
A Ty, i tata dziecka urodziliscie się więksi? To może być dziedziczne.. U mnie w dzień porodu wychodziło że synek 3900 i juz było kombinowanie wśród lekarzy. Całe szczęście miałam swoją położna i ona wiedziała że chce naturalnie. Dodam że w usg 12tydz był kilka dni większy niż z miesiączki, w połówkowym tydzień większy, kolejne usg już przyspieszalo do 3 tyg. Urodził się tydzień po terminie poród wywoływały 4200 naturalnie. Dzieci wiejsz3 podobno często po terminie.. opinia położnej. U nas się sprawdziła.
 
Pytam ponieważ jesteśmy od 9 mc na etapie siusiu na nocniku wcześniej nie sadzałam. Teraz to idzie bardzo po maluszka zastanawiam się co jeszcze mogę zrobić tylko żeby syna nie zmuszać do niczego

Przy takich małych dzieciach nawet odpieluchowane potem zaczynają sikac w pieluchę bo chcą być jak maluszki i żeby im czas poświęcać. Tak miały koleżanki..
Teraz fajny czas kiedy można zdjąć pieluchę i puścić po trawie jeśli masz gdzie.. Tak chyba najszybciej się dzieciaki uczą..
 
ja już też dzisiaj po wizycie. Borysek waży 604 gr :) i lekarz powiedział, że jest duży jak na ten tydzień, ale starszy syn urodził się z wagą 3950 gr, więc chyba to rodzinne. Najważniejsze, że wszystko dobrze :) Glukozę mam w przyszłym tygodniu zrobić przed wizytą, bo wizytę mam 16.05
A moja malutka ze swoimi 260 gramami to nawet nie jego połowa! :) Ale mamy ponad 2 tygodnie różnicy, więc nie ma co się dziwić.

@GoJ
Ja noc spędziłam w szpitalu z aparatura Holtera, czyli kablami i puszka i dodatkowo podczepili mnie do kardiomonitora (kolejne kable). Wyglądałam trochę jak terrorysta, który chce wysadzić szpital :D Lekarz, który ze mną wczoraj rozmawiał jest w porządku. Powiedział, że najlepiej byłoby wywołać u mnie arytmie, ale w stanie ciąży to nie jest bezpieczne. No cóż, poleżę tutaj i dowiem się co nieco i pewnie środa-czwartek mnie wypuszcza. Dobrze, że nie leżę że starszymi, tylko sama, bo bym się pewnie nie wyspala od chrapania :D z drugiej strony trochę mi tu samotnie.
Taka piękna pogoda, a Ty bidoku w szpitalu leżysz :( Mam nadzieję, że dadzą radę szybko postawić Cię na nogi.

U mnie też jutro połówkowe. Ale mnie stresują te usg zamiast ekscytować, leżę jak na szpilkach póki nie powie że jest ok.
Do mojego połowkowego jeszcze 2 tygodnie. Też zawsze mocno stresuję się usg i czekam na werdykt, czy wszystko gra i czy znów mogę zacząć się cieszyć. Lekarze w takich momentach naprawdę muszą myśleć co mówią i jak to mówią. Np. wczoraj lekarka (nie moja prowadząca, bo do mojego ginekologa idę 23 maja) zawiesiła się na sercu. No i zaczęła coś tam klikać, przybliżać, oddalać, włączać dźwięk, wyłączać, poprawiać, znowu włączać. Ja tam leżę i już mam lekki stan przedzawałowy, ona coś tam mówi, że lekarz będzie musiał za 2 tygodnie obejrzeć to serce, dalej klika... w końcu zlitowała się i powiedziała, że jest za wcześnie, chciała po prostu dokładniej obejrzeć serduszko, ale dzidzia jest jeszcze za mała i dopiero po 20 tygodniu będzie lepiej widać serce,a tak poza tym to na tę chwilę wszystko wygląda bardzo dobrze. A ja tam już prawie osiwiałam.
 
Hej , u mnie zmiana pogody. Deszcz. A ja jak trzcina na wietrze:) zero chęci do życia , senna i zrezygnowana. W dodatku w głowie mi się kręci, może to przez ta pogodę... a Komunia w niedziele, zebrania codzień, chłop w delegacji:/ spróbuje za godzinę z mocniejsza kawa albo przejdzie albo będzie gorzej [emoji23]
 
A moja malutka ze swoimi 260 gramami to nawet nie jego połowa! :) Ale mamy ponad 2 tygodnie różnicy, więc nie ma co się dziwić.


Taka piękna pogoda, a Ty bidoku w szpitalu leżysz :( Mam nadzieję, że dadzą radę szybko postawić Cię na nogi.


Do mojego połowkowego jeszcze 2 tygodnie. Też zawsze mocno stresuję się usg i czekam na werdykt, czy wszystko gra i czy znów mogę zacząć się cieszyć. Lekarze w takich momentach naprawdę muszą myśleć co mówią i jak to mówią. Np. wczoraj lekarka (nie moja prowadząca, bo do mojego ginekologa idę 23 maja) zawiesiła się na sercu. No i zaczęła coś tam klikać, przybliżać, oddalać, włączać dźwięk, wyłączać, poprawiać, znowu włączać. Ja tam leżę i już mam lekki stan przedzawałowy, ona coś tam mówi, że lekarz będzie musiał za 2 tygodnie obejrzeć to serce, dalej klika... w końcu zlitowała się i powiedziała, że jest za wcześnie, chciała po prostu dokładniej obejrzeć serduszko, ale dzidzia jest jeszcze za mała i dopiero po 20 tygodniu będzie lepiej widać serce,a tak poza tym to na tę chwilę wszystko wygląda bardzo dobrze. A ja tam już prawie osiwiałam.

Oj tez tak mam na badaniach , zaraz pytam co lekarz tam widzi ze tak się doszukuje. U mnie na połówkowych było 400g, w 20 tyg. Dziś już zaczynam 23. Wizyta w piątek dopiero a powiem ze wolałabym mieć z głowy bo zle znoszę przerwy między:) choć i tak chodzę często. Miejsca w karcie się mi kończą :)
 
Hej mamuśki pytanie z innej beczki czy któraś ma dziecko prawie 2 letnie
Ja mam 1.5 roczna i jak na razie to trochę próbowaliśmy i odpuscilismy, bo ona tego nie rozumiała i tuż po założeniu pampersa, robiła w pampersa. Zamierzam ja nauczyć być bez jak będzie przerwa w żłobku, a ja na zwolnieniu.

@Mama7, dzięki za wspsrcie :)
@RooibosGirl, okropne jest to leżenie, a jeszcze gorsze, że w domu siedzi mój mąż z chora cora, która ma teraz gorączkę 40 stopni i nic nie mogę ją zrobić, aby mu pomóc. Wiem, że sobie poradzi, ale to strasznie do kitu sytuacja. Jak się pieprzy to po całości :(
Dobra informacja, że jest szansa, abym urodziła naturalnie z tą wadą.
 
reklama
Dziewczyny grunt to zaprzec sie i nie odpuszczac z odpieluchowaniem. Starszy mial cos kolo 1.5 roku jak pielucha poszla out a mlodszy rok. Ciezkie chwile byly wiecznie mokra pupa, podloga ale robilismy tak ze siku po każdym spaniu przed spaniem obiadem śniadaniem kolacja potem co 3 h. Taki rytm, wiadome czasem nerwy puszczaly i czlowiek mial dosc. Teraz jest super okres bo cieplo mozna próbować :)
 
Do góry