reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

Wzięłam się za porządki, przesunęłam łóżko żeby tam odkurzyć i zmyć podłogę, rzobolal mnie brzuch, teraz leżę i niby jest lepiej, ale się martwię że bezmyślnie zaszkodziłam jaka jestem głupia masakra..

Wiesz jeżeli nie masz zagrożonej ciązy i lekarz nie kazał uważać szczególnie na siebie to myśle ze nic się nie stało. W końcu kobiety w ciąży ( w większości ) są zmuszone funkcjonować normalnie a jednak większość ciąż kończy się sukcesem. Staraj się rozkładać prace w domu , nie przemęczać , odpoczywać między etapami pracy. No i nie dźwigaj. Ale myśle ze pchniecie łóżka to nie jakiś mega wysiłek. Mogą Cię mięśnie bolec np. Jeżeli Ci przejdzie ból i nie będzie innych objawów to znaczy ze to jednorazowo i ze nic się nie stało. Znajdź sobie kogoś do pogadania , doradzenia kogoś kto tez ma już dzieci ( ale ze zdroworozsądkowym podejściem ) zapytaj jeżeli masz przychodnie blisko jakaś czy jest tam położna. U nas jest i można z każdym pytaniem podejść czy zapytać i zadzwonić nawet jeżeli nie leczysz się u żadnego lekarza w tym ośrodku. Ponadto ma jakieś instruktaże dla ciężarnych. A podobno po 20 tyg może nawet i raz w tyg przychodzić położna do domu. U mojej bratowej i koleżanki tak przychodziła. Mierzyła ciśnienie , słuchała dziecka doradzała. To naprawdę dużo daje i uspokaja. Ja przeniosłam się do ośrodka najbliżej domu i jak tylko coś to lecę do położnej albo lekarza pytać. A i powiem Ci ze na NFZ miałam w tamtym tyg usg jak zmieniłam lekarza. Dziś byłam z infekcja i tez sam mi zrobił usg , choć mówiłam ze mam w pon połówkowe. Wiec nie zawsze na NFZ znaczy rzadziej. Ale jeżeli z ciąża ok nie ma żadnych niepokojących objawow to nie robią bo to generacja kosztów i przedłuża wizytę. No i dużo robi nie słuchanie negatywów , nie czytanie o niepowodzeniach , nie nakręcanie się. Bo im więcej myślisz , martwisz się tym gorzej się czujesz.
 
reklama
Mnie moj wtedy glaszcze po stopie :).
kurcze, chyba bym mu zęby wybiła jakby mnie głasknął. Od kolana w dół mam takie łaskotki, że normalnie nie tykać nawet puszkiem.

@Maura89 eee...tam nie ma kotary. Jest za to łazienka z wyjściem na te stacje. Tam jest open space. ;)
No to dopochwowe to może jeszcze może jakoś, ale samolot. Nie. Ten sprzęt w ogóle mi się kojarzy ze wszystkim co złe i minę mam niewyględną jak tam się rozkładam.

@kasiaczek89pl dzięki chiba tak zrobię. :)

@zanciak, maleństwo jest spore, da radę. Może tam jakiś mięsień uruchomiłaś chwilowo.
Masz rację, poleż, odpocznij, przejdzie. Jeśli masz, możesz wziąć magnez - troszeczkę rozluźnia i rozkurcza.
 
A dziewczyny, bierzecie na te wizyty z podglądem usg tatusiów dzidziusiów? Ja bym wzięła, ale nie wiem jak to załatwić dyplomatycznie i logistycznie, żeby nie był na całej wizycie, bo od 12 tygodnia to zaliczam na każdym wejściu trzy stacje: 1)przez brzuch, 2)dopochwowe i 3)jeszcze samolot. Na czas dwójki i trójki to wolałabym, żeby jednak mąż pooglądał sobie poczekalnię. Nie jestem jakoś zwolenniczką takiego rodzinnego badania. Stresuje mnie to. Może tak wprost mu gruchnąć: facet wchodzisz, ale tylko na przezbrzuchowe a później mistrzu, na korytarz przetrawić wrażenia. :)
Moj mąż jest na każdej wizycie. Mowie mu ze ma sie nie lipic tym bardziej, że na samolocie kotarki nie ma. I jeszcze jak by bokiem stał ten fotel ale nieee musi być centralnie na wprost. Wiec patrzy dookoła a potem tylko na usg sie przybiża do minitora. I tak od pierwszej wizyty. [emoji16][emoji16][emoji16]
 
Bo jak tak zaczynam czytać czego się nie powinno to do jakiejś paranoji można dojść nosic max 5 kg, ciekawe jak to zrobić jak moje dziecko waży 20 może jej nie noszę ale nie raz zdarzało mi się ja gdzieś wyżej posadzić czyli podnieść przenieść bo usnęła. A to przesuwanie łóżka to się nawet nie zastanawiałam bo już kurzu się tam nabierało co jakiś czas trzeba ogarnąć
 
Moj mąż jest na każdej wizycie. Mowie mu ze ma sie nie lipic tym bardziej, że na samolocie kotarki nie ma. I jeszcze jak by bokiem stał ten fotel ale nieee musi być centralnie na wprost. Wiec patrzy dookoła a potem tylko na usg sie przybiża do minitora. I tak od pierwszej wizyty. [emoji16][emoji16][emoji16]
Mój chłopak raz był ze mną u gina, to powiedział że na USG ok i do rozmowy ok, ale do badań go wyprosi, i mi to odpowiada w sumie bo po co miałby patrzeć jak mi jakąś cytologię pobiera czy cos. Ale w sumie mam wizyty w tygodniu więc był ze mną tylko raz, i jedynie na USG w weekend jeździmy prywatnie razem na te najwazniejsze.
 
na początku mąż chodził ze mną na każdą wizytę, ale teraz zabieram go tylko na te ważniejsze badania, ostatnim razem był ze mną na prenatalnych, teraz będzie jechał ze mną na połówkowe(jeździmy do lekarza w mniejszym mieście, super lekarz a cena 3 razy mniejsza). Na normalne wizyty do mojej doktor umawiam się z rana, bo po miesiącu czekania i tak znoszę jajko :p jemu też to pasuje więc wszyscy szczęśliwi.
a co do nagrywania na pendrive to muszę zapytać, bo właśnie na połówkowych chciałam nagrać trochę telefonem dla dziadków :)
 
na początku mąż chodził ze mną na każdą wizytę, ale teraz zabieram go tylko na te ważniejsze badania, ostatnim razem był ze mną na prenatalnych, teraz będzie jechał ze mną na połówkowe(jeździmy do lekarza w mniejszym mieście, super lekarz a cena 3 razy mniejsza). Na normalne wizyty do mojej doktor umawiam się z rana, bo po miesiącu czekania i tak znoszę jajko [emoji14] jemu też to pasuje więc wszyscy szczęśliwi.
a co do nagrywania na pendrive to muszę zapytać, bo właśnie na połówkowych chciałam nagrać trochę telefonem dla dziadków :)
Ja mam na płycie nagrane badanie i połówkowe też bd miała nagrane. Oglądałam to już kilka razy. A to z połówkowego pewnie bd lepsze i się doczekać nie mg a jeszcze miesiąc :)
 
reklama
A dziewczyny, bierzecie na te wizyty z podglądem usg tatusiów dzidziusiów? Ja bym wzięła, ale nie wiem jak to załatwić dyplomatycznie i logistycznie, żeby nie był na całej wizycie, bo od 12 tygodnia to zaliczam na każdym wejściu trzy stacje: 1)przez brzuch, 2)dopochwowe i 3)jeszcze samolot. Na czas dwójki i trójki to wolałabym, żeby jednak mąż pooglądał sobie poczekalnię. Nie jestem jakoś zwolenniczką takiego rodzinnego badania. Stresuje mnie to. Może tak wprost mu gruchnąć: facet wchodzisz, ale tylko na przezbrzuchowe a później mistrzu, na korytarz przetrawić wrażenia. :)
Ja bym powiedziała wprost, pewnie jakby mnie to stresowalo to byk się spięła i badanie mogłoby być nieprzyjemne. Mój był tylko przy pierwszym prenatalnym i dopochwowo też miałam ale patrzył taktownie w monitor, z reszta nie raz już widział okolicę intymne, w końcu jakoś to dziecko zrobił ;) ale na poród ma zapowiedziane, że ma tam nie zaglądać tylko cały czas być przy mojej głowie ;)
 
Do góry