reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

Dzięki dziewczyny że życzenia.
Ja to dziś jestem nie do życia. Chyba zmiana pogody mnie rozwaliła. Pół dnia spałam. Chłopcy bawią się na podwórku. Mąż auto sprząta a ja walczę ze zgagą i rozbiciem.
 
reklama
I pytanie do dziewczyn po SN. Czy to jest rzeczywiście takie koszmarne? Jakie są Wasze odczucia? Da się przeżyć? Co jest najgorsze? Czy rzeczywiście się zapomina? Jak z dochodzeniem do siebie? Który moment jest najgorszy?

Co do porodu sn to ja go nie wspominam źle, choć lekko nie było i bez próżniociągu na koniec sie nie odbyło bo córka główkę niemała miała :)
Nie zdecydowałam sie na znieczulenie, ale teraz myśle ze dla wygody wezmę, jak zdążę, bo wiele osób chwali.

Próbowałam tez w wannie i szybciej z niej wyszłam niż do niej weszłam bo ból przy skurczach był wtedy jeszcze silniejszy. Także jak widać każda z nas przechodzi poród całkiem inaczej i to co dla jedne jest dobre, niekoniecznie musi pomoc drugiej.
Ale faktycznie jest tak, ze szybko sie o tym bólu zapomina - natura jest mądra i gdyby tak nie było, kobiety miały by tylko po jednym dziecku [emoji1]

A najgorsze z całego porodu dla mnie to ten tydzień po[emoji23], kiedy nie mogłam na tyłku siedzieć :/ ale i to szybko przechodzi w niepamięć i po tylu latach dobrowolnie zgodziłam sie na powtórkę [emoji51] i mam tylko nadzieje, ze obejdzie sie bez cc bo po naturalnym wszystko sie ładnie i szybko pogoiło


Co do prenatalnych, to mieszkając w Niemczech miałam je dopiero w 15 tygodniu ...[emoji848] ale od razu z amniopunkcja wiec to moze dlatego..... w każdym razie dopiero tu na forum przeczytałam, ze do końca 13 tyg musi być zrobione. Dziecię zostało powierzone a za 4 tyg mam dostać skierowanie na drugie prenatalne usg gdzie bedą sprawdzane organy.


My tez dziś poświeciliśmy nasza palemkę :)


Gesendet von iPhone mit Forum BabyBoom
 
ja jutro umre..dosłownie umre. Poniedziałku już dziś nie lubie. Zwala mi sie ekipa remontowa dowiedziałam sie dzisiaj ze przyjeżdżają kończyć schody i musza mi poprawić fuge w łazience bo spekała w paru miejscach, w dodatku maja mi jeszcze przyjechać meble do pokoju chłopaków a nie bedzie ani jednego faceta w domu, wiec bede musiala prosic panow od remontu aby wnieśli spora ilosc ciężkich kartonów. No i chlopcy zostaja w domu..bylismy na świątecznej opiece...jakas paskudna jelitowka sie ich dalej trzyma i nie odpuszcza...normalnie już tydzień biegania do wc, scierania podlog bo ktorys nie zdazyl i non stop pralka chodzi....kto sie ze mna zamieni ?:p
 
Ja o bólu po porodzie szybko zapominałam. Dwie doby po porodzie poszłam na zakupy. Tyłek mnie nie bolał ale obkurczająca macica dokuczała bardzo.
I to że drugie dziecko urodziłam szybko. Bez problemów i ku mojej nieopisanej radości krótko byłam w szpitalu a jeszcze krócej na porodówce to na samą myśl o porodzie robi mi się źle. Jakbym mogła sobie życzyć to chciałabym aby był przynajmniej tak szybki i lekki jak ten ostatni. W ogóle nie wiem jak zniosę minimum dwie doby w szpitalu bo ja mam normalnie w takich miejscach załamanie nerwowe nawet gdy mam kogoś tylko odwiedzić... Myślę o wypisaniu na własne życzenie...
Nie mam też akcji że wolałabym urodzić przed rozpoczęciem roku szkolnego. Ten dwunasty września całkiem do gustu mi przypadł. Jedyne co mnie póki co najbardziej fiksuje to chęć posiadania córki. :-)
 
ja jutro umre..dosłownie umre. Poniedziałku już dziś nie lubie. Zwala mi sie ekipa remontowa dowiedziałam sie dzisiaj ze przyjeżdżają kończyć schody i musza mi poprawić fuge w łazience bo spekała w paru miejscach, w dodatku maja mi jeszcze przyjechać meble do pokoju chłopaków a nie bedzie ani jednego faceta w domu, wiec bede musiala prosic panow od remontu aby wnieśli spora ilosc ciężkich kartonów. No i chlopcy zostaja w domu..bylismy na świątecznej opiece...jakas paskudna jelitowka sie ich dalej trzyma i nie odpuszcza...normalnie już tydzień biegania do wc, scierania podlog bo ktorys nie zdazyl i non stop pralka chodzi....kto sie ze mna zamieni ?:p
Sezon jelitówek uważam za otwarty. My już po. :-)
 
Sezon jelitówek uważam za otwarty. My już po. :-)

nie mialam tak jeszcze zeby ich tydzien trzymała. Gora dwa dni i po sprawie. A tu jest tak ze w dzien niby ok bawia sie a w nocy jeden punkt 3 godzina a drugi od 6 rano. Mąż wszystko sprzatal biedaczek i wietrzenie calego poddasza bo zapach daje niezly :p
 
reklama
A takie pytanie jak sie nastawiacie na karmienie ? Ze naturalnie piersia czy MM?
Ja raczej mm, spróbuję karmić piersią ale jak mi nie wyjdzie to od razu butelka nie będę miała żadnych skrupułów, z bliźniaczkami próbowałem karmić wtedy była taka nagonka zmuszano mnie a ja po cesarke nie miałam pokarmu jedna ciągnęła długo a druga się Darla do tego miałam tak naderwane sutki że aż krew mi leciała byłam ta sytuacja tak zmęczona i zniechecona do tego stopnia, że myślałam że jestem beznadziejna matka dopiero jak wyszłam po tygodniu że szpitala w domu sama zdecydowałem na mleko z puszki, później jak zaszlam w ciaze z synek od razu powiedziałam swojej lekarce że nie będę karmić i koniec tematu mój wybór, nie kaprys dobrze przemyślane, ale i tak lekkie zacofanie jeszcze w szpitalu było bo znalazł się stary lekarz który mnie wyzywal, że jestem okropna matka, teraz zmieniam szpital i mam innego lekarza spróbuję karmić, ale parcia na to nie mam poprostu nie a już wyciągnięcie moich piersi mnie poprostu tak krępuje, że sobie nie wyobrażam, zresztą butelka jest mi łatwiej sama z czwórka dzieci a takie niemowlę na samym początku tylko na cycku to ja bym nawet nie była w stanie moim dziewczyna obiadu ugotować itp
 
Do góry