reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniowe mamy 2015

Paulus serio zabilabym babe. Ja się nie nadaje do mieszkania z teściami,ani z rodzicami.za nerwowa jestem a wiadomo starszy czlowiek w swoim domu zmian nie zaakceptuje.tym bardziej wprowadzanych przez mlodych. A mlodzi znowu nie chcą żyć pod dyktando teściów. Pol roku mieszkalam z L i F u moich rodziców. Cudem ich nie spalilam a oni mi gardla nie podcieli.
Teściowa kiedyś rozeznanie robila... która synowa by ja najlepiej traktowala. Wiec jej powiedzialam ze jeśli ja bym miala z nimi mieszkać, ja gotuje ja sprzatam, ja jej na starość będę pampersy zmieniać i karmić jak niemowlę to slucha się mnie,a nie córeczki, bo w innym przypadku w piwnicy zamkne.a córeczkę granatem odbezpieczonym poczęstuje.

Musze przyznac ze sie nawet wyspalam.
Calą noc nic nie mnie bolalo az tak zeby cierpiec, ale nad ranem skurcze byly. Narazie pomaga liczenie do 10.
Jutro do tesciow jedziemy. Prawdopodobnie ostatnia moja tam wizyta tego lata. Troche sie boje ze chwyci mnie podczas jazdy, no ale na sile i tak nie zatrzymam porodu jakby serio sie zaczelo.
No i z nowych atrakcji.. mdli mnie strasznie. w zolądku pustka..zjdlabym coś ale na widok lodówki gul w gardle ;/ a musze cos zjesc.. bo jak glodna jestem to i bardzo agresywna.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hahaha Tren podoba mi sie Twoje podejscie do zycia ;) u Nas decyzja byla taka podjeta ze względu na tescia. Wiedzielismy ze jak będziemy mieszkac sami w Białymstoku to tak czy siak moj P. Musiał by przyjechac i pomagac. Wieec co to za fraida siedziec samej w czterech scianach. I tak pracuje 24 h a jeszcze na wolnym zeby mial jezdzic do rodzicow to chodzilabym zła jak osa. W kredyty nie chcielismy sie bawic bo ja scykorzylam i obiecalam sobie ze zamkne buzie i bede milczec. Ale jak mnie wkurwia jaak ktos mi dyktuje warunki zycia. A tekst ostatni przy obiedzie: po co Wy gadacie o.nienarodzonym dziecku jak.niewiadoomo czy ono sie jeszcze urodzi. Dziewczyny myslalam ze ja zabije wzrokiem. I skomentowalam tylko tyle my tez mozemy sie położyć spac i nie wstac a jednakk plaanujemy nastepny dzien. Specjalnie to.robi zebym nie cieszyla sie ciaza. Dzisiaj w koncu jade do mammy i tak bede siedziala do porodu ;))
 
Bym tesciowej po takim tekscie zasugerowala zeby oczu nie zamykala bo moze ich nie otworzyc.A chlop twoj co na to ? Gdyby po mnie tak tesciowa cisnela i swoje zyciowr frustracje wyladowywala a chlop by milczal lub przytakiwal mamuni z miejsca dostalby w ryj, w krocze i wyprowadzilabym sie.
 
Paulus, ja jakos sie nie wyrywam do pyskowania, czesto przemilcze mimo ze cos odpowiedziec powinnam, ale teraz to bym chyba wybuchla i w ryjec strzelila. No serio. Zwariujesz dziewczyno w takich warunkach. Raczej watpie ze jak urodzisz i bedziesz poswiecac czas dziecku to jej sie odmieni. No bo przeciez bedzie musiala sama ugotowac, posprzatac czy cos jeszcze. I na pewno bedzie gadanie ze ona z dzieckiem na reku tydzien po porodzie ziemniaki kopala a Ty obiadu nie gotujesz. (moja mama slyszala taki tekst od matki mojego ojczyma, jak sie Filip urodzil. Cale szczescie kobietka nawet nie wie ze w ciazy jestem, mimo ze jak jezdze do rodzicow to mnie zawsze widzi bo mieszka w tym samym domu bo dopiero bym gadania miala). Ja na Waszym miejscu dzielilabym rachunki, nawet zakladajac oddzielne liczniki, zrobila sobie chocby aneks kuchenny gdzies u gory i miala spokoj....
Mialam opcje mieszkania z tesciami, zreszta nadal mam. Bo niby po co mamy placic. Wole oddac polowe pieniedzy obcym ludziom i mieszkac sama nie zyc pod jednym dachem z kims kto stwierdzil ze mam oddac dziecko bo to wstyd. Bo jak to tak bez slubu. Zapomnial wol.... Tak sie swietnie w mlodosci bawila ze P mial NN w akcie urodzenia i do tego momentu biologicznego ojca nie zna. Teraz wstyd, wtedy niby nie bylo???
Ogolnie Twoj maz nie widzi co sie dzieje i siedzi mamusi pod pantoflem czy reaguje??? Bo jakby sie nie odzywal to bym zagrozila placeniem alimentow i widywaniem dziecka np. Co drugi weekend. U mnie podzialalo. Tylko raz sie nie odzywal jak miala cos do mnie, po grozbach byl po mojej stronie.


Spaaaaaaaaaac....
 
a ja się też ładnie wyspałam a co do 10.30 :D kto mi zabroni :D zastanawiam się czy coś zacząć sprzątać. :D po 15 muszę wyruszyć do lekarza, odebrać wyniki i zająć kolejkę. potem jakiś obiad z małżem na mieście, l4 do pracy podrzucić i zleci :D
co do teściowej na to narzekać nie mogę,nie wpierdziela się, sama mi mówi że jak mam potrzebę to mam spać. teraz wie że męczą mnie te bóle brzucha to wpadła wczoraj z gołąbkami dla nas na dwa dni :)
a co do mieszkania to wynajelismy w maju większy kąt bo tak mielismy swoje 13m^2 więc fajnie było bo się nikomu odstępnego nie płaciło. :)
powiedzieli nam odrazu że żadnego mieszkania z nimi nie będzie, że jeśli nas nie stać to mamy powiedziec i oni nam pomogą ale mamy sobie iść na swoje:)

tren
może Blanka Cię posłucha i urodzisz we wtorek wieczorem :D kto wie, kto wie :D

paulus to ciekawe co będzie jak urodzisz i przez dwa dni nie zrobisz obiadu bo będzie z dzieckiem przy cycu.. dopiero będzie marudzić... współczuję.. nie macie możliwości zrobienia sobie aneksu chociaż u siebie?

klaudixxon fajnie że sobie porozmawialiście z chłopem. :) spokojnie jak się dzidzia urodzi na pewno atak paniki minie:) wszystko przychodzi z czasem:)
 
Pauluss o kunwa, gdyby moja wyskoczyła z takiki tekstami że dziecko może się nie urodzić to by tego dziecka nie zobaczyła na oczy, o dotknięciu nie wspomnę. Babcia roku ***** jego mać. Aż mi się ciśnienie podniosło jak sobie wyobaziłam Twoją sytuację, współczuję. Chlopa ogarnij żeby jej wygarnął, jeśli Ty nie dajesz rady. No i serio, aneks kuchenny w waszej sytuacji to chyba sluszne wyjście. No i podział liczników co by się odciąć od teściowej i być niezależnym od niej.
Tymczasem trzymaj się, nie przejmuj i nie stresuj. Olewaj ją, chociaż wiem że to trudne, ale jak zobaczy że (powierzchownie) się nią nie przejmujesz (a czasem nawet bym te jej "mondre" teksty wyśmiewała i odpowiadała z ironią) to może odpuści.

Ale mnie dzisiaj wkur## mój, co z tego że przez cały wieczór/pół nocy miałam bóle krzyżowe, spać nie mogłam, ten przyszedł rano z nocki i umawialiśmy siè już wczoraj, że rano da mi poleżeć, posprząta w domu żebym nie musiała nic robić i w południe dopiero się położy spać. No i uj, książe się położył i zapomniał o wszystkim co wczoraj mówił. Ja z bezsilności bo dupy rano z łóżka podnieść z bólu nie mogłam, zawołałam Nadię do łóżka i puścilam jej bajki, poleżałyśmy do 9 i wstalam jęcząc, mój się przebudza "boliii Ciee?" Nosz kunwa. Swędzi. Wstałam, ten nic. Zeszłam na dół sycząc z bólu. Ten nic. A ja dzisiaj mam cięty humor i mam swój honor nie będę budzić i się prosić skoro sam obiecał ze wstanie i się wszystkim zajmie. Dopiero jak mi patelnia spadła na kafelki to się zerwał i zlazł i z wielką łaską mowi ze teraz ci pomyje naczynia, pojde spac, wstane o 15, zrobie obiad i znowu pojde spac. Czyli ma zamiar przespac praktycznie caly dzień, a ciezarna żona z bólami to już uj. Jaki on jest samolubny czasami, cholerny egoista - mamusia z niego w takich sytuacjach wychodzi, a to.mi jeszcze bardziej ciśnienie podnosi bo widze ma charakterek wredoty i takiego egoizmu to ma po niej. Uch, naprodukowalam sie, wyżaliłam, lepiej mi.
 
Engacka a to wizytę miałas zaskakującą jak moja haha :p z tym że ja mając termin za 13dni mam jeszcze wizytę w przyszłym tyg w czwartek i tam pewnie mnie znowu zaskocza w jakiś fascynujący sposób xd już się doczekać nie mogę :D.
Co do teściowej to też wspolczuje...u nas jest dobrze jak jest...widujemy się jak przylatujemy i tyle. Więcej kontaktu z nią jako takiego nie mam i jakoś nie potrzebuje ;)
Ja od rana wysprzatalam całe mieszkanie, zostalo mi zrobić porządek w szafie i do porodu siedze i pierdze w stołek.. Niech mezulek się wykazuje ja już nie mam siły :| ;)
 
Ach te teściowe!! :/

Moja to z kolei jest taka, że ma chyba w dupie co się z nami dzieje... Jak wracałam ostatnio z wizyty to zadzwonilam do niej powiedziec ze już mam rozwarcie i musze leżeć... A ta tak ze mna gada jak anemiczka- ano jak musisz to musisz... Fakt mieszkamy sami ale całkeim blisko bo aż 4 km od siebie i sobie wyobraźcie że nawet nie zadzwonila od tego czasu jak sie czuje, czy mamy co jesc, czy dajemy sobie rade itd... A mogłaby obiad jakiś podrzucić albo coś- to nie! Ale my sie z mężem śmiejemy że niech tylko jej córeczka wpadnie to zabaczymy jak bedzie biegać... :/

Dziś w nocy straszne skurcze! po prostu masakryczne! nie wiem jak ja wytzrymam jeszcze ten tydzień :(


f2w3rjjgovuqvn1k.png
 
Ja ze swoją tez mam luz. mieszka ponad 100 km od nas. Nie wpiernicza nam sie w zycie.. a nawet jakby probowala to ma swiadomosc ze na bank bym zrugala jej pomysly ;) Rodzice tez nie ingerują co i jak robimy. Mieszkamy sami i to sobie chwale najbardziej :) Rodzice czasami dzwonią zapytac jak bobas, jak ja sie czuje, tak samo tescie. Nie odczuwam potrzeby zeby bardziej sie mną interesowali. I na szczescie zadna babcia nie wpadla na pomysl ze przeprowadzi sie do nas zeby mi pomoc przy dziecku. Wiedzą ze dam rady.Zostalam sama 2 tyg. po urodzeniu O. F wtedy mial 4 lata, tesciowa daleko..zresztą to maj byl pracy na polu do ch... a oni mają spora gospodarke, moj mama nie nadawala sie do niczego ( miesiąc wczesniej pogrzeb mego brata ktorego ciala szukali w rzece 3 m-ce ),wiec nawet mi do glowy nie przyszlo prosic o pomoc. Zresztą duza jestem. Skoro wtedy sobie poradzilam to i teraz tez :)

aaaa i zadna nigdy nie skomentowala jak byly u nas ze brudno mam, czy obiad nie ugotowany, a Ł tak ciezko pracuje.. garnkiem by wtedy dostaly. nawet matka :) Wiedzą ze moj dom, moj syf, moja sprawa czy obiad jest. Moze Ł akurat mial ochote na obiad kubek wody wypić :D Tylko tesc czasami ubolewa ze kasza do gulaszu, a nie ziemniaki.. wic dla niego specjalnie kartofelki synowa gotuje, bo on typowy chlop ze wsi.... niemam kartofli i miesa to glodny jest.

Ewka o tak.. u nas babcie chlopców tez rozpieszczają. Dla tesciow moi chlopcy to swiete krowy... mogą robić co chcą. Jesli mają ochote na 10 czekolade to czemu nie. Bajki calą dobe..?? czemu nie? A sprobuj sie przeciewstawić.. to zagryzie. przeciez F taki biedny... a O... no te niebieskie oczka,... blonyneczek..sama slodycz..

dla moich rodziców to jedyne wnuki. I mama czasami jeszcze im zwroci uwage ze slodycze to po obiedzie, ale skro chce grac na necie calą dobe to niech gra. Lepsze to niz pojdzie do kolegow i bedzie papierochy palił za chlewkiem. Za to moj tato... no ten do da sobie nawet majtki na gowe naciagnąc jesli chlopcy zechcą. Czasami mam wrazenie ze oni ( i tescie i rodzice ) w chwili kiedy zostali dziadkami to calkiem rozumy potracili.
 
Ostatnia edycja:
reklama
engacka postaraj się coś mimo wszystko odpocząć :)

atagaa no to leż pierdź w stołek czy tam pachnij :D

lalki czasami lepsza taka teściowa co ma trochę olewkę niż nadopiekuńcza... uwierz!

ewka, tren ja też coś czuję że teściowie będą rozpieszczać Jasia...bo na swoich rodziców liczyć nie mogę, matka nie wiem czy wnuka przyjedzie zobaczyć.
dlatego z początku wolałabym ich nie prosić o to żeby z nim zostali jeśli to nie będzie konieczne, chociaż dwumiesięcznemu dziecku nie wcisną czekolady ;D

ja biorę kąpiel i uciekam na wizytkę ! :) dam Wam znać co tam doktorek ciekawego powiedział:)
 
Do góry