reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2015

Hej.

bylam wczoraj u cukrzucowego. Cukier ciut ponad norme, juz mi chciala insuline zapisywac, ale to kocncowka ciązy,to darowala, mam bardziej z dietą uwazac. Najgorsze są na czczo cukry. Od ok 2 tyg. ponad 100.

Po za tym krocze coraz bardziej mi boli. chodzenie to koszmar.Jakby naprawde ktoś mnie porzadnie skopał, lub jakąś palą w pipke przywalił.

Wczoraj wieczorem to i rece i nogi, i plecy i glowa i nawet wlosy mnie bolaly. zycie ze mnie uszlo i siedzialam taka zwiedla, wymemlana. zero jakiejkolwiek reakcji.

A co do wagi. Na dzien dzisiejszy 17 kg na +. Niby duzo.. ale w porownaniu ze w piewrszej bylo 27 na+ a w drugiej 40 na + to teraz ja jak anorektyczka ;) No i nogi mi troche sie celulitu nabrały, rece urosły, biust... reszta w brzuch. Ale znając swoj organizm, swoją figure... jak urodze to dopiero zobacze jakim ja klocem jestem. Gora rozmiar 46, doł 38-40.


A co do hemoroidów. Mialam, mam.. wylazi co jakis czas. No bol niedoopisania. Niewiadomo co ze sobą zrobić.. ja bylam blizka wyrwania go sobie. Ani usiąsc, ani sie napiąc, ani to jakos schowac. Ale moj do usuniecia sie u nas nie nadaje. Bo sie ***** chowa. tak mi lekarz powiedzial. Gdyby mi raz wylazł i byl na wierzchu non stop.. lub przy kazdym parciu wylaził to inna bajka. A u mnie nie.. wyjdzie.. ja go masciami podlecze, czopkami, i on sie schowa.. inaczej funkcjonowac sie nieda. Bywa ze czasami mi peknie.. i pierwsze pekniecie to matko i corko... wycie do ksiezyca, bol jakby zeby na zywca rwali.. a potem z gorki bo taka ulga, tylko piecze niemilosiernie, bo to w wiadomym miejscu... a dezynfekcja takiej rany... oz cie w morde jeza... takie bluzgi z wc u nas wtedy leca...
 
Ostatnia edycja:
reklama
HEj kochane,
wczoraj podczytywałam Was z komórki, ale jakoś nie było okazji niczego napisać. Przedwczoraj wieczorem myślałam, że godzina zero jest już, złapały mnie krzyżowe takie, że szkoda pisać co 7 min, trwały 2 godziny, nasilały się jak cholera aż się popłakałam, że jeszcze mam tyle rzeczy do zrobienia, jak łaziłam do się skracały, ciągnęły w dół. W końcu wzięłam gorący prysznic przez 15 min, do wanny nie wchodziłam bo tak się czułam, że bym się chyba utopiła w wannie, jak wyszłam skurcze się zmniejszyły do 10 min, kolejne do 15 min, potem pół godziny....Uspokoiły się ufffff, o 4 tej ból okresowy i skurcz do zwymiotowania, no to znowu ja stres, poszłam wysiusiałam się, rozłaziłam i przelazło....Wczoraj pół dnia leżałam, po pierwsze: jestem zaziębiona, chyrlam mocno, po drugie dzisiaj i w poniedziałek mam kilka spraw do załatwienia w banku więc po prostu nie mogłam się narażać na skurcze.....


Podejrzewam, że gdybym zaczęła chodzić to u mnie akcja by się rozkręciła. Wczoraj sprawdzałam szyjkę (tak tak potrafię to zrobić:D) stosuję NPR, ale w czasie ciąży żadnego palucha nigdzie nie wkładałam, to jest miękka i przepuszcza spokojnie paluch serdeczny, tylko jest długa. Jak jechałam z moim drugim synkiem na porodówkę to ten serdeczny palec mógł sobie balotować na lewo i prawo i się okazało właśnie, że jak zajechałam to miałam już 6/7 cm.


NO dobra to się rozpisałam o sobie. Skoro dziś muszę pozałatwiać sprawy to pewnie wieczorem będzie akcja skurczowa......Z lepszych wieści: dzisiaj jestem wyspana, poszłam spać po północy i oprócz trzech wizyt w toalecie spałam do 7:30:)


Odnośnie wagi, startowałam z 58 kg, wczoraj wlazłam na wagę i było 69,5 czyli dokładnie tak jak we wcześniejszych ciążach. Nie oszczędzałam się z żarciem, ale dużo się ruszałam. OGólnie nóżki mam szczupłe, ale twarz i cycki napuchnięte jak u świni:D:D:D
Brzuch mierzyłam w obwodzie ma 98 cm, więc lajcik...


Olasec ja byłam taka słaba przedwczoraj, jejku nie miałam siły ręką ruszyć, masakra, już mi lepiej...., a boli mnie wszystko, stawy, spojenie, biodra, pipka mnie boli, cyce mnie bolą, ledwo oddycham, ale jest jakaś motywacja przynajmniej. Bo to już końcóweczka.....przeszłam chyba kryzys, który u mnie się pojawia przy wyrzucie estrogenów pod koniec ciąży


Ewcia takie bieganie do końca ciąży jest jak najbardziej ok:) jesteś rozruszana, masz mnóstwo energii i poród powinien być ekspresowy. JA jeszcze ze 3 tygodnie temu miałam trochę więcej siły na łazęgostwo, bieganie, sprzątanie, teraz coś zrobię i muszę posapać:D:D:D Ja ostatni tydzień w pierwszej i drugiej ciąży miałam rozwarcie 3 cm, które w pierwszej ciąży jakoś tak po czopkach się rozkręciło dopiero...


Aali spokojnie leseruj ile się da, śpij kiedy chcesz, wcale to nie musi być noc, ja już się nauczyłam, że jak w nocy nie mogę to w dzień nadrobię.....A po porodzie szybbciutko wszystko zrzucisz, przecież 15 kg to naprawdę niewiele...


Kołtunek obijajcie się obijajcie, a jak ma się rozkręcić to raz, a konkretnie i bezpiecznie:) Odnośnie hemoroidów, to u mnie zostały po dwóch ciążach i raz na jakiś czas wyłażą, stwierdziłam po trzeciej ciąży, że idę na laserowe usuwanie, wiem co to za ból, ale jak czuję już szczypanie i obrzęk to od razu fitoroid i po sprawie....


Jolka no u Ciebie też coraz bliżej, mnie właśnie na Twoim etapie już łapał kryzys, że już nie mam sił, ale wczoraj mi minął:D i znowu jest jakaś wewnętrzna radość.....


Doris82 moja koleżanka miała 25 kg na plusie, urodziła, poćwiczyła, po trzech miesiącach laska....


WIola84 ja po żelazie mam bóle brzucha, lekkie nudności, ale na szczęście kupencja idzie dobrze, wcześniej na rzadko, teraz normalnie, tylko wzdęcia mam też po żelazie...










Maggie jak tam synuś? Zdrowa jesteś? Bo mnie moje bąki zaraziły niestety....


Ivon17 ja po dwóch ciążach już wiem, że u mnie takie hardcore skurcze były na 10 dni przed porodem, i wtedy też mi czop odłaził. Na razie zaczęły się skurcze w wersji strong, ale jeszcze nie mam obfitej wydzieliny. Więc czekam, zobaczymy......Podobno w kolejnej ciąży taka akcja czopowa może być szybciej....NO zobaczymy, trzymam kciuki, abyś spokojnie bez stresu doczekała się wizyty na IP:) Kochana mnie wczoraj też przeszły humory, wydaje mi się, że te wiatry straszne i zmiana frontów tak na nas wpłynęły...


Kaha91 ja mojego łobuza w pierwszej ciąży też nie mogłam się doczekać, myślałam, że zwariuję w tych ostatnich dniach, tym bardziej, że leżałam na oddziale z mamusiami i dzidziami. Teraz jakoś nie czuję takiego parcia, jakoś tak jeszcze wieczorami staram się chwycić swobodne chwile z mężem, obejrzymy film, posmyramy się po pleckach. Później będziemy walczyć o sen, o wyspanie:D:D:D:D




Młoda i piękna ja mam skurcze w każdej ciąży, po prostu macica ćwiczy, ale jak cokolwiek CIę niepokoi zawsze możesz to skonsultować z lekarzem....


Pauluss ja też chyba dzisiaj zakupię sobie te czopeczki i enemę dodatkowo:) Czytam, że dopadł Cię syndrom wicia gniazdka:)


Tren u mnie takie baby co się w kolejkę wpychają są niestety wszędzie. PRzedwczoraj byłam w Rossmanie, podchodzę do kasy i nagle tuż przede mnie wbiega młoda laseczka z facetem i stawia koszyk, no wiadomo, że jej nie wyrzucę ani nic, ale zrobiło mi się bardzo przykro, bo nie ma nic gorszego niż stanie, jeszcze łażenie po sklepie (i tak było ekspresowe) jakoś leci, ale jak stanę to muszę bujać jak idiota biodrami bo od razu mnie przykurcza. Na szczęście kasjerka powiedziała, że najpierw mnie obsłuży, ale się cudnie poczułam....W końcu u mnie to już 9 miesiąc, nie oczekiwałam przepuszczania we wcześniejszym stanie, a teraz naprawdę mi ciężko....więc wiem co czułaś:D Odnośnie napierniczania w pęcherz...dla mnie to info, że mała już nisko, takie gmyranie po pęcherzu miałam właśnie blisko porodu, 2,3 tygodnie przed, teraz to już mnie kurna wszystko boli


Otokika no ja umówiłam się z moim ginem, że jak do 27 sierpnia nie urodzę to podskoczę do niego do szpitala na właśnie taką ekspresową kontrolę, jak mała ułożona itp.


Joasik ja jestem zdania, że lepiej wydać te parę złotych i mieć święty spokój aniżeli się stresować, śmignij na badania będziesz miała obraz jasny. Moja koleżanka miała niepotrzebne CC, bo lekarzowi wydawało się, że ma cholestazę i ją ciął w 36 tc, a ją złapało mega uczulenie.....


KLaudixxon no lekarzom to się wydaje, że my możemy przefrunąć na drugi koniec miasta i jesteśmy na zwolnieniu to możemy jeździć...ech współczuję CI bardzo. Mnie się ostatnio bardzo kręci w głowie, mam takie zaburzenia równowagi, chwytają mnie nudności, więc już auto odstawiłam, po prostu nie chcę ryzykowac. SKoro nie muszę to nie muszę, czuję, że już się nie nadaję....Odnośnie wyprawki to ja nawet nie piszę ile mi poszło kasiory, po prostu masakra....


Ewciu no już niebawem wszystkie będziemy tulić swoje szkrabeczki. A powiem CI szczerze, że gdybym miała mieć chłopca trzeciego to byłabym przeszczęśliwa. Kurcze jakoś wcześniej cieszyłam się na córeczkę, a teraz jakoś tak wiem, że z tymi chłopakami umiem się dogadać, potrafię pielęgnować i teraz jestem jakoś przerażona...


Pycia17 spokojnie, niektóre dzieciorki na początku śmigają z wagą, a później stopują, u mnie właśnie tak było, jeszcze półtora miesiąca temu były wskazania, że będzie ponad 4kg klocek, a ostatnio się okazało, że maleńka przystopowała i idzie w kierunku normalnej wagi, chociaż ja gdzieś głęboko czuję, że to jednak będzie kobietka z serdelkami:D






Kaha91 te skurcze przepowiadające to we wcześniejszych tygodniach tylko takie napinania brzucha, im później tym gorzej:D Bo u mnie obecnie chwytają mnie na 45 sek, najczęściej co 10 min, z bólem krzyżowym i okresowym, tak, że robi mi się niedobrze i zatyka mnie z bólu. Taki mega skurcz jak na małpę, i to tak właśnie może być. Co 10, 15 min, 20 min, trwać nawet przez dwie godziny, a potem puścić całkowicie....I tak to może być nawet na miesiąc przed porodem. Podobno im bardziej macica się wyćwiczy tym jest bardziej silna (jak każdy mięsień) i łatwiej wypycha dzidziusia. NO u mnie chyba się sprawdziło bo jak już chwyciło rozwarcie 4,5 cm to szło jak burza. Najgorzej było do tych 4/5 dobić w pierwszej ciąży bo mój pierworodny nie złaził w dół:)


PAuluss, MAggie, moja teściowa wie, że ja zocha samocha i absolutnie bym nerwów dostała jakby mi w domu sprzątała, albo grzebała. Ale?? Jej pomoc jest nieoceniona jeżeli chodzi o zostanie z dziećmi i przyjazd na telefon. WIęc tu ją noszę na rękach, Pewnie po porodzie przyniesie jakąś zupę i ponosi małą....


Młoda i piękna jak CIę tak chwytają, to wysikaj się przede wszystkim, wypij minimum litr płynów, ciepły prysznic i powinny puścić, nie czekaj aż tak CIę wykończą, od razu trzeba je rozwiewać...


Kikfish widzę, że u CIebie suwaczek też coraz pięniejszy, oby do 37 tc:)


Ściskam Was mocno!
 
Co do wyprawki i kasy to kupa kasy poszła....lekarza,badania itp przestałam liczyć jak pojawiło się 3000zł...co do wyprawki... wóżek,szafa,komoda,łożeczko to 2300zł nas kosztowało no i do tego cała reszta... też nie liczyłam ile poszło...jedyne co to fakt wóżek kupili rodzice M.
Pościel do łożeczka kupiły koleżanki ze studiów, wybrałam tylko model. Więc takie prezenty mi się podobają, praktyczne :D
co do rozmiarów ubrań ja się nawet nie chce zastanawiać...
będę się martwić po porodzie...jak się będzie chciało to się wróci do formy:)

mam podły nastrój bo mi go koleżanka zepsuła ale trudno... zaraz się zabieram za ogarnięcie rybki na obiad, wyskoczę na zakupy i nie wiem czy gdzieś sobie na duże lody z bitą smietaną nie pójdę!


joasik powodzenia na wizycie, daj znać czy miałaś usg:)
zazdroszczę Ci braku rozstępów:)

otoKika też się ważę u lekarza co dwa tyg. Mam wagę w domu ale po co sobie psuć humor :D

klaudixxon
super że wszystko sobie zamówiłaś:) bardzo sprawnie Ci to poszło:)

kołtunek no to chyba musisz kupić maść i smarować tego dziada... mam nadzieję że szybko wróci skąd się pojawił:)

aneta zdjęcia pościeli już masz w wątku wyprawkowym.. widzę że i Ciebie nastrój na beczenie dopadł..dobrze że znalazłaś na to sposób!:)

tren współczuję Ci tego hemoroida co za dziad! mógłby się nie chować miałabyś zabieg i z głowy :)

ewka fakt że przy kolejnych dzieciach to juz inaczej... a przy 1 człowiek kupuje mase rzeczy a potem połowy nie używa :) czyli Ty maluszka kładziesz całkowicie na płasko? bo gdzieś tam czytałam że sa podusie takie dla noworodków że niby płaskie ale coś tam mają wyżej, ale nie kupowałam tego...
w śpiworek się też zaopatrzyłam :):) znaczy dostałam :D
a mogę spytać ile płacisz za położną?

milusia dzieki za odpowiedź, póki co u mnie tylko takie bóle okresowe nic się nie nasila...też z mężem często filmy wieczorem ogladamy i spacery jeszcze :D
współczuję Ci tych skurczy..jak Ty się z nimi nameczysz...pewnie będziesz trzymała się do poniedziałku skoro masz sprawy do załatwienia hihih:D a potem to niech się dzieje co chce :):)
 
Ostatnia edycja:
Ewka właśnie kiedyś myślałam czy nareszcie macie imię czy nadal lewiatan i Baltazar. U nas już jakiś czas temu udało się coś wybrać.
 
dżejka fajne imię :) podoba mi się :)

Ewka na pewno cos wymyślicie:) wyżej w moim poście tam się odniosłam do Ciebie nie wiem czy widziałas:)
 
Ewcia ja miałam dokladnie to samo przy moim drugim synku, po prostu burza:D zaczęliśmy od Piotrusiów, poprzez Eryków, a zakończyło się na BOrysku bo mało osób słyszało i miało, a teraz jak się okazuje wszędzie Borysy:D:D:D ale to jest nasz kochany Rysiu, Borciu, Borciulek, Boro pomidoro:D, a jeszcze tuż przed narodzinami była walka o KArolka lub Kajtusia....

Dżejka no to też jest nietypowe imię, moj synek zakochał się w Idze na wakacjach:) świetna dziewczynka była:)

Kaha ja niby pościel mam bo nie mogłam dokupić osłaniaczy na dostawkę bez pościeli bo niby była w komplecie, ale powiem CI, że tak przez dłuższy czas to dzieciaczek na płasko śpi, w nocy kładłam zawsze do rożka raz na lewy boczek po karmieniu, raz na prawy (bardzo tego pilnowałam) i mój Wiktor jak to mówią wszyscy ma pięknie wyprofilowaną główkę:D, a w dzień w zasadzie non stop kładłam na brzusiolku, żeby pierdy były lepsze, żeby brzuszek pracował, pościel i podusia są kompletnie niepotrzebne, u mnie tak w 4 miesiącu zaczęłam się przymierzać do pościeli....a tak jak Ewcia pisze, pieluszka pod buziolkę i tyle......

Właśńie odkurzyłam, wcześniej miałam odkurzacz dla alergików, ale słabo ciągnął, więc kupiłam zwykły i powiem Wam, że po chwili takiego odkurzania zalewało mi nos, masakra.....i się dusiłam. Więc wpadłam na pomysł, że tam gdzie wylatje powietrze dam zwilżoną ściereczkę i ją przykleiłam taśma, okna na full i jest o niebo lepiej:D nie leje mi się tak z kinola, a więc wymyśliłam odkurzacz:D chociaż przymierzam się do takiego z filtrem wodnym, a nie caly syf zagrzybiały wylatuje na mieszkanie..
 
reklama
Do góry