Wieści po wizycie!
No więc moja biedna Alusia narobiła zamieszania! Wcześniej Wam pisałam że w 30 tc miała wagę 2kg, oczywiście panika lekarki od badań prenatalnych, panika mojej gin, panika u mojego lekarza porodowego. Zaliczyłam diabetolożkę powiedziała mi że wszystko jest okey, cukry mogą szaleć obciąć węgle, sprawdzać czy są ketony w moczu rano i będzie okey bo dramatu nie ma. Moje wyniki cukrzycowe HbA1c z maja miałam 5,4 wczorajszy wynik 5,5 więc cukrowo jest okey. Więc z diabetolożką widzę się po porodzie dopiero.
Moja gin sprawdziła dziś osobiście wymiary bejbika na lepszejszym sprzęcie i Alicja urosła 200g, więc wychodzi dokładnie 100g/tydzień. Sprawdziła wszystko jeszcze raz i się okazuje że:
1. Alusia ma bardzo długie nogi - z usg wychodzą nogi na 35+4 dni
2. Alusia ma dużą głowę - z usg wychodzi na 35+
3. Alusia ma brzuszek na 32 tc +2 dni czyli idealnie tyle ile teraz mam
Więc moja ginka po dłuższej analizie stwierdziła, że większa waga to wina nóżek i główki, a że ja główkę też miałam dużą jak byłam mała to więc pewnie po mnie taka wielkość. Przeanalizowała poprzednie wyniki badań, proporcję i taka tendencja utrzymuje się od samego początku.
Waga Alusi ładna bo wazy niecałe 2200g, i nagle z 97 percyli kwalifikuje się 65 - ta da! Nie ma już paniki i jak będzie tak przybierać jak przybiera obecnie to nie będzie bardzo dobrze. No trochę głodna chodzę ale staram się jeść dobrze chociaż zdarzy mi się zgrzeszyć frytką lub kawałkiem mikro ciastka do kawy, więc nie jest źle.
Ogólnie mówiąc cieszę się z tego że sytuacją się poprawiła i nie ma paniki, że dziecko wyjdzie poza normy, do tego szyjka trzyma świetnie 3,5 cm, brzuch i macica miękka. Więc moja lekarka kazała dalej mi się oszczędzać w sensie spacery tak, sprzątanie bieganie nie i po 35 tc mogę szaleć i robić co chcę bo moge już rodzić i będzie bezpiecznie dla dziecka! Także kochane jeszcze tylko 3 tyg muszę w napięciu wytrzymać.
W następnym tygodniu odbieram mieszkanie, wprowadzam się w piątek i kończe kompletować wyprawkę dla małej więc tydzień dwa zlecą jak z bicza strzelił bo i łóżeczko, wanienki, nosidełko, chemię muszę kupić.
Podsumowując szczęśliwa dziś jak cholera
kołtunek - zazdroszczę Ci że zostało Ci 21 dni do CC
Z drugiej strony teraz łatwo mi się mówi bo pewnie sama przed zabiegiem będę umierała ze strachu ahahah. Jednak powiem szczerze, mam zamiar dotrwać do 36-37 tc i potem moge się rozpakowywać od razu
x
ewka84 - no u mnie na blokowisku plac zabaw jest w samym słońcu o 12;00 dziecka nie zobaczysz tak słońce praży. Jednak dziś widziałam takie małe dziewczynki spalone od słońca jak murzynki normalnie. Także Ci się nie dziwię, sama bym dziecka na taki żar nie puściła, chociaż pewnie dom roznoszą.
Anula09 - trzymam kciuki za Ciebie cały abyś dotrwała i Alusia przyszła na świat w wyznaczonym terminie!
milusia83 - też należę do nisko ciśnieniowców i szczerze z tym ciśnieniem teraz 115/70 czuje się świetnie i też mogłoby takie u mnie zostać
Co do naleśników to kochana pamiętaj zmierz sobie cukier po 2h od zjedzenia. Bo u mnie naleśniki poleciały w kulki i po 1h miałam ładnie a po 2h dramat
ale nie ukrywam żem zeżarła z 3 szt nafaszerowane serem i malinami. Dziś mam mąkę pełnoziarnistą i spróbuje zrobić sobie kilka i sprawdzę po 1 szt jak to będzie wyglądać. Bo naleśniki i pierogi to mam ochotę CAŁY CZAS no i cytrynę żeby nie było.
Dziewczyny jak u Was z rozstępami? U mnie 32 tc brzuch naciągnięty ale na razie nic nie strzeliło więc odpukać i modlić się dalej aby się skóra trzymała.