reklama
Klaudixxon
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Styczeń 2015
- Postów
- 348
motylek1985 wiem że łatwo się mówi ale musisz myśleć pozytywnie. Z drugiej strony jednak w szpitalu będziesz pod kontrolą, zrobią Ci codziennie USG, będą monitorować Ciebie i dziecko, też będziesz wiedziała że wszystko okey chociaż sam pobyt w szpitalu jest słabą opcją i nikt tego nie lubi.
Co do wagi to u mnie cukry się chyba rozszalały, ja też sobie trochę pozwalałam więc teraz mierze i patrze co się dzieję. Bo wcześniej jak jadłam naleśniki to cukry miałam 119 po 3 szt naleśniorów z twarogiem. A dziś nie wiem czemu i o co chodzi ale mam 150 po zjedzeniu dwóch naleśników i spacerze! A rano mi wyskoczyły cukru 95 chociaż w nocy skończyłam jeść o 22;30 No nic trza to obserwować i uspokoić się z owocami, naleśnikami i innymi cudami i na nowo badać co podnosi cukier teraz a co nie.
matosia szczerze to ja kurwicy dostaje jak mi ktoś tak robi. Serio ***** jak mnie jeszcze raz jakiś obcy facet zmaca po brzuchu to ***** jak Boga kocham złapie go za jaja i zapytam się czy mu miło. Serio do furii mnie to doprowadza, nagle ktoś podbiega cześć i łapy na brzuch, macają mnie z każdej strony bo może akurat kopnie. Siły już nie mam, nigdy nikogo nie dotykałam za brzuch uważam że jeżeli ciężarna Ci powie: daj rękę zobacz jak kopie to okey. Ale nie bez pytania! Nie wiem to że jestem w ciąży nie znaczy że można mnie po brzuchu macać, niech se jeszcze po cyckach macają a co bo przecież też urosły.
Co do wagi to u mnie cukry się chyba rozszalały, ja też sobie trochę pozwalałam więc teraz mierze i patrze co się dzieję. Bo wcześniej jak jadłam naleśniki to cukry miałam 119 po 3 szt naleśniorów z twarogiem. A dziś nie wiem czemu i o co chodzi ale mam 150 po zjedzeniu dwóch naleśników i spacerze! A rano mi wyskoczyły cukru 95 chociaż w nocy skończyłam jeść o 22;30 No nic trza to obserwować i uspokoić się z owocami, naleśnikami i innymi cudami i na nowo badać co podnosi cukier teraz a co nie.
matosia szczerze to ja kurwicy dostaje jak mi ktoś tak robi. Serio ***** jak mnie jeszcze raz jakiś obcy facet zmaca po brzuchu to ***** jak Boga kocham złapie go za jaja i zapytam się czy mu miło. Serio do furii mnie to doprowadza, nagle ktoś podbiega cześć i łapy na brzuch, macają mnie z każdej strony bo może akurat kopnie. Siły już nie mam, nigdy nikogo nie dotykałam za brzuch uważam że jeżeli ciężarna Ci powie: daj rękę zobacz jak kopie to okey. Ale nie bez pytania! Nie wiem to że jestem w ciąży nie znaczy że można mnie po brzuchu macać, niech se jeszcze po cyckach macają a co bo przecież też urosły.
Lady Agnes
Fanka BB :)
Hej wrześniowki
Dawno nie pisalam, ale czytam w miarę na bieżąco.
U mnie bez większych zmian, dalej walczę z cukrami, chociaż muszę przyznać że coraz lepiej mi idzie i tylko sporadycznie przekraczam normy, jak sobie pozwolę za dużo do słodyczy mnie na szczęście nie ciągnie wcale, ale powiem wam, że za ziemniaka z koperkiem i zsiadlym mlekiem dałabym wiele...
Dziś byłam na usg 3 trymestru, Filip ma się dobrze, waży juz 1737 g, termin porodu zostaje tak jak był. Martwilam się ostatnio czy on rośnie, bo ja na wadze mam znów -0,5 kg, co od początku ciąży daje wynik +4,5 kg. Wychodzi na to że jak urodze to będę szczuplejsza niż przed ciążą...
Podzielam z wami niechęć do upałów. Mam ich serdecznie dość, w domu temperatura ok 27 stopni mimo że robię wszytko żeby się tak nie nagrzewało. Stopy i dłonie mi puchną niestety od tego gorąca, w nocy źle się śpi... oby do sierpnia, później chociaż nocki powinny być chłodniejsze.
A i dziś skończyłam 32 tygodnie, kolejny mój cel - 34. Małymi kroczkami przed siebie szyjka w ciągu miesiąca z 31 na 29 mm, lekarz mówi że jest ok jak na ten etap
Pozdrowienia dla wszystkich
Dawno nie pisalam, ale czytam w miarę na bieżąco.
U mnie bez większych zmian, dalej walczę z cukrami, chociaż muszę przyznać że coraz lepiej mi idzie i tylko sporadycznie przekraczam normy, jak sobie pozwolę za dużo do słodyczy mnie na szczęście nie ciągnie wcale, ale powiem wam, że za ziemniaka z koperkiem i zsiadlym mlekiem dałabym wiele...
Dziś byłam na usg 3 trymestru, Filip ma się dobrze, waży juz 1737 g, termin porodu zostaje tak jak był. Martwilam się ostatnio czy on rośnie, bo ja na wadze mam znów -0,5 kg, co od początku ciąży daje wynik +4,5 kg. Wychodzi na to że jak urodze to będę szczuplejsza niż przed ciążą...
Podzielam z wami niechęć do upałów. Mam ich serdecznie dość, w domu temperatura ok 27 stopni mimo że robię wszytko żeby się tak nie nagrzewało. Stopy i dłonie mi puchną niestety od tego gorąca, w nocy źle się śpi... oby do sierpnia, później chociaż nocki powinny być chłodniejsze.
A i dziś skończyłam 32 tygodnie, kolejny mój cel - 34. Małymi kroczkami przed siebie szyjka w ciągu miesiąca z 31 na 29 mm, lekarz mówi że jest ok jak na ten etap
Pozdrowienia dla wszystkich
kołtunek a ty jak się czujesz? byłaś ostatnio na jakieś wizycie? świetnie że u Ciebie już 34 tydzień to dość bezpieczny okres już chyba :*
pycia17 nie przejmuj się. Jak ktoś chce to niech sobie pracuje ja też od początku jestem na zwolnieniu i mi z tym dobrze
dżejka ale u Ciebie też pięknie 33 tydzień się kończy u mnie dopiero koniec 31. a jak się czujesz,skurcze itp męczą dalej?
Anula doczekasz spokojnie;* a kiedy Ci ściągną pessar?
atagaa a wyprawka i torba spakowana?
motylek daj znać co Ci powie lekarz
matosia to ja się nie spotkałam z tym dotykaniem po brzuchu dotyka mnie tylko małż reszta to się chyba boi hihi
Lady Agnes to świetna waga, najważniejsze że maluch rośnie
pycia17 nie przejmuj się. Jak ktoś chce to niech sobie pracuje ja też od początku jestem na zwolnieniu i mi z tym dobrze
dżejka ale u Ciebie też pięknie 33 tydzień się kończy u mnie dopiero koniec 31. a jak się czujesz,skurcze itp męczą dalej?
Anula doczekasz spokojnie;* a kiedy Ci ściągną pessar?
atagaa a wyprawka i torba spakowana?
motylek daj znać co Ci powie lekarz
matosia to ja się nie spotkałam z tym dotykaniem po brzuchu dotyka mnie tylko małż reszta to się chyba boi hihi
Lady Agnes to świetna waga, najważniejsze że maluch rośnie
motylek1985
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Wrzesień 2010
- Postów
- 221
Dziękuję Wam za wsparcie!
już, wróciłam, mam dwie wiadomości : dobra jest taka że moja szyjka dlaej bez zmian, bez skrócenia, bez rozwarcia, mała rośnie, fika sobie, z łożyskiem wszystko w porządku.Całkiem możliwe że krwawie nadal z szyjki, jest podrażniona, jeszcze mam stan zapalny.
gorsza wiadomość jest taka że jednak przy badaniu też tej wydzieliny krwistej było sporo i moja ginka ze względu na to że już mam poród przedwczesny za sobą woli chuchać i dmuchać na zimne jak to określiła i powiedziała żeby była spokojniejsza jakbym się we środę do szpitala zameldowała na podanie sterydów na rozwój płuc u małej. Taka profilaktyka ze względu na moją historię i jak to ona określiła - to jest ciąża i tu się wszystko może zdarzyć w ciągu paru dni, paru godzin (chociaż na razie nic na to nie wskazuje). Przeraża mnie to bo z Alą też na tym etapie dostałam sterydy.
Także oczywiście musiałam wypłakać swoje- bo szpital, ale z drugiej strony tak jak piszecie, to wszystko dla malucha i będę spokojniejsza bo na bieżąco podglądną co i jak. Mam tam być tylko 2 dni ( bo dwie dawki sterydów) mam nadzieję że dłużej nie zabawię.... Martwię się o moją Córę straszą bo ona takie rzeczy bardzo przeżywa i i się o mnie martwi, jest strasznie dojrzała i wrażliwa jak na swój wiek i jeszcze jak zobaczę że ona się martwi to się już całkiem rozkleję.
ewka, gratuluję wizytki dzidziuś w sam raz
Lady agnes, cieszę się z pozytywnych wieści od lekarza i gratuluję 32 tyg. Każdy dzień w dwupaku cieszy, wiem coś o tym.
Jeszcze raz dziękuję Wam za wsparcie :*
już, wróciłam, mam dwie wiadomości : dobra jest taka że moja szyjka dlaej bez zmian, bez skrócenia, bez rozwarcia, mała rośnie, fika sobie, z łożyskiem wszystko w porządku.Całkiem możliwe że krwawie nadal z szyjki, jest podrażniona, jeszcze mam stan zapalny.
gorsza wiadomość jest taka że jednak przy badaniu też tej wydzieliny krwistej było sporo i moja ginka ze względu na to że już mam poród przedwczesny za sobą woli chuchać i dmuchać na zimne jak to określiła i powiedziała żeby była spokojniejsza jakbym się we środę do szpitala zameldowała na podanie sterydów na rozwój płuc u małej. Taka profilaktyka ze względu na moją historię i jak to ona określiła - to jest ciąża i tu się wszystko może zdarzyć w ciągu paru dni, paru godzin (chociaż na razie nic na to nie wskazuje). Przeraża mnie to bo z Alą też na tym etapie dostałam sterydy.
Także oczywiście musiałam wypłakać swoje- bo szpital, ale z drugiej strony tak jak piszecie, to wszystko dla malucha i będę spokojniejsza bo na bieżąco podglądną co i jak. Mam tam być tylko 2 dni ( bo dwie dawki sterydów) mam nadzieję że dłużej nie zabawię.... Martwię się o moją Córę straszą bo ona takie rzeczy bardzo przeżywa i i się o mnie martwi, jest strasznie dojrzała i wrażliwa jak na swój wiek i jeszcze jak zobaczę że ona się martwi to się już całkiem rozkleję.
ewka, gratuluję wizytki dzidziuś w sam raz
Lady agnes, cieszę się z pozytywnych wieści od lekarza i gratuluję 32 tyg. Każdy dzień w dwupaku cieszy, wiem coś o tym.
Jeszcze raz dziękuję Wam za wsparcie :*
Gratuluje wizyt dziewczyny!
Wiatr dziś dudni na mojej łące niesamowicie, masakra jakaś.... Nawet dobrze okna otworzyć nie można bo trzaska....
Tren, trzymam kciuki za Blankę. a jeśli chodzi o kopanie, to Jaś tak samo leniuszek. Mój brat kiedy się tylko dało ręce przykładał i tylko raz się udało a radość była jakby tira lizaków dostał
Atagaa, coś wiem o tym bieganiu do łazienki, czasem pół godziny mi ciężko wytrzymać :/
Motylek, za Ciebie trzymam kciuki najmocniej jak się da. Mam nadzieję że obejdzie się bez szpitala i że z Hanią wszystko dobrze :*
Matosia, znam to.... Poza moim najmłodszym bratem i P nikt z rodziny mnie po brzuchu nie maca, a jak się pokażę publicznie to najlepiej by się w kolejkach ustawiali.... Ale i tak najlepsze są teksty w stylu: "Taka pani gruba to chyba za parę dni poród" kuźwa, kogo to obchodzi?
Wiatr dziś dudni na mojej łące niesamowicie, masakra jakaś.... Nawet dobrze okna otworzyć nie można bo trzaska....
Tren, trzymam kciuki za Blankę. a jeśli chodzi o kopanie, to Jaś tak samo leniuszek. Mój brat kiedy się tylko dało ręce przykładał i tylko raz się udało a radość była jakby tira lizaków dostał
Atagaa, coś wiem o tym bieganiu do łazienki, czasem pół godziny mi ciężko wytrzymać :/
Motylek, za Ciebie trzymam kciuki najmocniej jak się da. Mam nadzieję że obejdzie się bez szpitala i że z Hanią wszystko dobrze :*
Matosia, znam to.... Poza moim najmłodszym bratem i P nikt z rodziny mnie po brzuchu nie maca, a jak się pokażę publicznie to najlepiej by się w kolejkach ustawiali.... Ale i tak najlepsze są teksty w stylu: "Taka pani gruba to chyba za parę dni poród" kuźwa, kogo to obchodzi?
mloda_i_piekna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Grudzień 2010
- Postów
- 606
hej laseczki zanim doszłam do odpowiedzi poczytałam o Waszym sikaniu i sama już dwa razy dreptałam w tamtym kierunku... siła perswazji...
Matosia - no mi właśnie lepiej jak sobie go nosze, ale nie zawsze ręce wolne
W tym tygodniu muszę porobić badania z glukozą (bleee - i jak ja tam wysiedze w poczekalni 2h?)
Potem 29lipca wizyta u ginki i jestem strasznie ciekawa co ten bąbel tam porabia. Mój synek starszy wymyślił sobie chichranie się do brzucha i za każde śmiechy dostaje kopa...taka zabawa, ale nikt nie pomyślał czy ja mam ochotę na siniaki wewnętrzne
Wstałam dziś o dziesiątej i zaraz idę na drzemkę bo młody wraca z przedszkola o 15. Dobiłam targu z bratem, który go teraz odbiera i do domu przywozi bo ja się już na te upały i autobus nie nadaję... poza tym ma wskazane polegiwać minimum 8godzin dziennie z powodu tych dziwnych skurczy więc nie będę się nadużywać... W sierpniu młodemu trzeba będzie jakieś zajęcia w domu znaleźć - zamknięte przedszkole - ja nie wiem kto to wymyślił, ale mogliby z tym jakąś reformę zrobić - nie wiem grupy mieszane niech sobie będą bo mniej dzieci ale niech będzie otwarte cały rok. Jakbym w ciąży nie była byłby problem co z nim zrobić, a o miejsce zastępcze trudno no i daleko z dojazdami... ehhh plus taki, że ten rok z mamusią i następny też jak młoda grzecznie we wrześniu wyskoczy to rok macierzyńskiego w sam raz styknie na kolejne wakacje. Tylko ja już mam stracha co potem jak sześciolatek pójdzie do szkoły i będzie miał masę wolnego w ciągu roku i 2 miechy wakacji...
Powiedzcie mi czy bierzecie kwas foliowy? Ginka kazała mi brać 1 i 3 trymestr, ale jeszcze nie zaczęłam bo mam po nim mdłości. Czy to konieczne? sama nie wiem i bije się z myślami...
Matosia - no mi właśnie lepiej jak sobie go nosze, ale nie zawsze ręce wolne
W tym tygodniu muszę porobić badania z glukozą (bleee - i jak ja tam wysiedze w poczekalni 2h?)
Potem 29lipca wizyta u ginki i jestem strasznie ciekawa co ten bąbel tam porabia. Mój synek starszy wymyślił sobie chichranie się do brzucha i za każde śmiechy dostaje kopa...taka zabawa, ale nikt nie pomyślał czy ja mam ochotę na siniaki wewnętrzne
Wstałam dziś o dziesiątej i zaraz idę na drzemkę bo młody wraca z przedszkola o 15. Dobiłam targu z bratem, który go teraz odbiera i do domu przywozi bo ja się już na te upały i autobus nie nadaję... poza tym ma wskazane polegiwać minimum 8godzin dziennie z powodu tych dziwnych skurczy więc nie będę się nadużywać... W sierpniu młodemu trzeba będzie jakieś zajęcia w domu znaleźć - zamknięte przedszkole - ja nie wiem kto to wymyślił, ale mogliby z tym jakąś reformę zrobić - nie wiem grupy mieszane niech sobie będą bo mniej dzieci ale niech będzie otwarte cały rok. Jakbym w ciąży nie była byłby problem co z nim zrobić, a o miejsce zastępcze trudno no i daleko z dojazdami... ehhh plus taki, że ten rok z mamusią i następny też jak młoda grzecznie we wrześniu wyskoczy to rok macierzyńskiego w sam raz styknie na kolejne wakacje. Tylko ja już mam stracha co potem jak sześciolatek pójdzie do szkoły i będzie miał masę wolnego w ciągu roku i 2 miechy wakacji...
Powiedzcie mi czy bierzecie kwas foliowy? Ginka kazała mi brać 1 i 3 trymestr, ale jeszcze nie zaczęłam bo mam po nim mdłości. Czy to konieczne? sama nie wiem i bije się z myślami...
reklama
Cześć Dziewczyny
Tren u mnie też brzuch ostatnio taki trochę kanciasty No w końcu będziesz miała trochę spokoju z tymi skurczami łydek. Trzymam kciuki za wizytę.
Młoda i piękna może musisz przeczekać ten stan- syndrom wicia gniazda niedługo o sobie przypomni.
Kołtunek ja też coś spać nie mogę, a jak wstaję to mam wrażenie że jestem zmęczona i brzuch jest twardy.
Kaha to odpoczywaj ile się da. Ja ostatnio na imprezy rodzinne robię tort bezowy- coś podobnego jak ten w cukierni u sowy. Robi się go szybko - tylko, że beza musi się suszyć.
Maggie co do pasa to słyszałam mieszane opinie. Podobno skuteczniejsze są same ćwiczenia.
Lalki super, że wizyta Cię uspokoiła. Wiem, że czasami jak lekarz coś powie to sama też panikuję. I fajnie, że jest szansa na poród naturalny. Ja też staram się nastawiać, ze będzie naturalnie i nic nie pokrzyżuje moich planów. Co do mężczyzn to czasami po prostu zapominam, że im wszystko trzeba powiedzieć wprost. Zawszę mówię, że są zero-jedynkowi (albo załapie, albo nie)
Klaudixxon jak tan nogi? Dalej puchną?
Pycia nie przejmuj się tym gadaniem ludzi, bo tylko szkoda Twoich nerwów.
Dżejka co do pogody to u mnie dziś 18 st. i do tego był deszcz
Atagaa gratukuję udanej wizyty.
Motylek kciuki trzymam nawet podwójne. Wierzę, że wszystko będzie dobrze. Lepiej, że Twoja lekarka jest na wyrost przejęta niż gdyby miała się nie przejmować. W szpitalu szybko czas zleci, a Ty będzie spokojniejsza
Lady Agnes piękna waga. Powodzenia w walce z cukrami.
Milego popołudnia wszystkim wrześniówkom.
Tren u mnie też brzuch ostatnio taki trochę kanciasty No w końcu będziesz miała trochę spokoju z tymi skurczami łydek. Trzymam kciuki za wizytę.
Młoda i piękna może musisz przeczekać ten stan- syndrom wicia gniazda niedługo o sobie przypomni.
Kołtunek ja też coś spać nie mogę, a jak wstaję to mam wrażenie że jestem zmęczona i brzuch jest twardy.
Kaha to odpoczywaj ile się da. Ja ostatnio na imprezy rodzinne robię tort bezowy- coś podobnego jak ten w cukierni u sowy. Robi się go szybko - tylko, że beza musi się suszyć.
Maggie co do pasa to słyszałam mieszane opinie. Podobno skuteczniejsze są same ćwiczenia.
Lalki super, że wizyta Cię uspokoiła. Wiem, że czasami jak lekarz coś powie to sama też panikuję. I fajnie, że jest szansa na poród naturalny. Ja też staram się nastawiać, ze będzie naturalnie i nic nie pokrzyżuje moich planów. Co do mężczyzn to czasami po prostu zapominam, że im wszystko trzeba powiedzieć wprost. Zawszę mówię, że są zero-jedynkowi (albo załapie, albo nie)
Klaudixxon jak tan nogi? Dalej puchną?
Pycia nie przejmuj się tym gadaniem ludzi, bo tylko szkoda Twoich nerwów.
Dżejka co do pogody to u mnie dziś 18 st. i do tego był deszcz
Atagaa gratukuję udanej wizyty.
Motylek kciuki trzymam nawet podwójne. Wierzę, że wszystko będzie dobrze. Lepiej, że Twoja lekarka jest na wyrost przejęta niż gdyby miała się nie przejmować. W szpitalu szybko czas zleci, a Ty będzie spokojniejsza
Lady Agnes piękna waga. Powodzenia w walce z cukrami.
Milego popołudnia wszystkim wrześniówkom.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 7 tys
- Wyświetleń
- 295 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 200 tys
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 38
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: