Kikifish jaka słonica! Kobieta w ciąży. Fajnie że mama przyjechała do Ciebie, towarzystwo i pomoc w takim czasie są niezbędne. Zobaczysz wszystko będzie dobrze, już tyle dałaś radę, dasz jeszcze trochę. A co do rodzenia, to w Twoim przypadku ja bym jednak zdecydowała się na ceserkę. Nie rodziłam jeszcze, ale w Twoim przypadku bym chyba tak zrobiła. A co mówi lekarz?
Kaha jak poszło ? Pani mgr przed nazwiskiem ;-)
Milusia jak tak Cię podziwiam za tą aktywność, chciałam kupić pokrzywę, ale aptekarz nie chiał mi sprzedać, bo nie wolno podobno kobietom w ciąży pić pokrzywy....
Do szpitala mam już prawie wszysko, w przyszłym tygodniu pakuje torbę. W ten weekend jedziemy ostatni raz przed porodem do moich rodziców, więc torba jeszcze potrzebna. Z mebelków jestem zadowolona, stoją sobie już (były złożone, bo z wystawy ze skepu) dziś je powycierałam i poukładałam rzeczy do środka. Mieszkanie mamy mega przepakowane, kilka stylów naraz w tych dwóch pokojach, ale jeszcze pół roku powynajmujemy i potem na swoje.
Idę na rok jak Wy macierzyńskiego i podobnie 80%. Musiałam przeciąć obrączkę u jubilera, szkoda mi było strasznie, tak już puchnę...
Jak słodkie mamy Wasz cukier? Mi wizyta u dietetyka bardzo pomogła. Tylko czasu nie mam, żeby czytać książki, które mi dała.
Kaha jak poszło ? Pani mgr przed nazwiskiem ;-)
Milusia jak tak Cię podziwiam za tą aktywność, chciałam kupić pokrzywę, ale aptekarz nie chiał mi sprzedać, bo nie wolno podobno kobietom w ciąży pić pokrzywy....
Do szpitala mam już prawie wszysko, w przyszłym tygodniu pakuje torbę. W ten weekend jedziemy ostatni raz przed porodem do moich rodziców, więc torba jeszcze potrzebna. Z mebelków jestem zadowolona, stoją sobie już (były złożone, bo z wystawy ze skepu) dziś je powycierałam i poukładałam rzeczy do środka. Mieszkanie mamy mega przepakowane, kilka stylów naraz w tych dwóch pokojach, ale jeszcze pół roku powynajmujemy i potem na swoje.
Idę na rok jak Wy macierzyńskiego i podobnie 80%. Musiałam przeciąć obrączkę u jubilera, szkoda mi było strasznie, tak już puchnę...
Jak słodkie mamy Wasz cukier? Mi wizyta u dietetyka bardzo pomogła. Tylko czasu nie mam, żeby czytać książki, które mi dała.