mloda_i_piekna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Grudzień 2010
- Postów
- 606
hej dziewczynki, dawno mnie nie było bo u nas ciąg dalszy czarnej serii...
Najpierw chora (5tydz), potem mały ze szkarlatyna i ja cała w strachu, następnie alergia i zapchane zatoki na maksa, wygrzebałam się z tego dopiero przed świętami - ponad miesiąc męczarni a do końca jeszcze nie przeszło, a teraz leże i się zwijam bo młody przetargał nam z przedszkola jelitówkę, on całe święta a teraz my...
u mnie też delikatne ruchy czuć, zwłaszcza jak usiądę i trochę brzucha zgniotę, to fasolka się tam buntuje i rozpycha.
Udało mi się w międzyczasie zrobić wszystkie badania - o dziwo wyniki były dobre w porównaniu z poprzednią ciążą czy nawet stanem powiedzmy normalnym, więc tym jestem usatysfakcjonowana. Prenatalne wyszły dobrze, choć lekarz zaprosił jeszcze na dokładniejsze do siebie połówkowe za jedyne 250zł,,, hmmm temat do przemyślenia, bo chyba wystarczą mi wizyty u mojej gin.
To co oboje ostatnio stwierdzili, to to że ciąża jest bardzo duża i brzdąc nie ma miejsca za wiele w macicy dlatego czuję już ruchy, bo się musi rozpychać. Straszą że się kolos urodzi jak będzie mieć takie tempo wzrostu... trochę mnie tym wystraszyli, ale po chwili wspominek z Tymkiem też tak na początku było ale dobił do znośnego 3950 więc jestem dobrej myśli.
Co do laktatora, to jak okazja to ja bym zakupiła. Leży i jeść nie woła. Mi się przydał bardzo. Nie odciągałam mleka żeby karmić młodego z butli, ale ratował mnie przy każdym nawale, przy 'fochach' młodego z łapaniem cycka (jak były za pełne nie chciał łapać brodawki), czy przy przespanych nockach (siedziałam i czekałam aż się dziecko obudzi na karmienie i myślałam że mnie rozsadzi, a tak laktatorem ciśnienie mleka obniżałam)...
Sterylizator - u nas się obeszło - wystarczył garnek z wrzątkiem.
Dużo zdrowia Wam życzę na poświąteczny czas
rośnijcie 
ps. właśnie przeczytałam mój suwaczek - słabe mają info bo w innych kalendarzach ciąży dane są wyższe niż 28g... mój bobasek we wtorek tydz temu na usg ważył 100g
Najpierw chora (5tydz), potem mały ze szkarlatyna i ja cała w strachu, następnie alergia i zapchane zatoki na maksa, wygrzebałam się z tego dopiero przed świętami - ponad miesiąc męczarni a do końca jeszcze nie przeszło, a teraz leże i się zwijam bo młody przetargał nam z przedszkola jelitówkę, on całe święta a teraz my...
u mnie też delikatne ruchy czuć, zwłaszcza jak usiądę i trochę brzucha zgniotę, to fasolka się tam buntuje i rozpycha.
Udało mi się w międzyczasie zrobić wszystkie badania - o dziwo wyniki były dobre w porównaniu z poprzednią ciążą czy nawet stanem powiedzmy normalnym, więc tym jestem usatysfakcjonowana. Prenatalne wyszły dobrze, choć lekarz zaprosił jeszcze na dokładniejsze do siebie połówkowe za jedyne 250zł,,, hmmm temat do przemyślenia, bo chyba wystarczą mi wizyty u mojej gin.
To co oboje ostatnio stwierdzili, to to że ciąża jest bardzo duża i brzdąc nie ma miejsca za wiele w macicy dlatego czuję już ruchy, bo się musi rozpychać. Straszą że się kolos urodzi jak będzie mieć takie tempo wzrostu... trochę mnie tym wystraszyli, ale po chwili wspominek z Tymkiem też tak na początku było ale dobił do znośnego 3950 więc jestem dobrej myśli.
Co do laktatora, to jak okazja to ja bym zakupiła. Leży i jeść nie woła. Mi się przydał bardzo. Nie odciągałam mleka żeby karmić młodego z butli, ale ratował mnie przy każdym nawale, przy 'fochach' młodego z łapaniem cycka (jak były za pełne nie chciał łapać brodawki), czy przy przespanych nockach (siedziałam i czekałam aż się dziecko obudzi na karmienie i myślałam że mnie rozsadzi, a tak laktatorem ciśnienie mleka obniżałam)...
Sterylizator - u nas się obeszło - wystarczył garnek z wrzątkiem.
Dużo zdrowia Wam życzę na poświąteczny czas
ps. właśnie przeczytałam mój suwaczek - słabe mają info bo w innych kalendarzach ciąży dane są wyższe niż 28g... mój bobasek we wtorek tydz temu na usg ważył 100g
Ostatnia edycja: